Do "Days of Destroyer - XXXIV. Wiele zakończeń i jeszcze więcej pożegnań."
Nooo i w końcu ten (nie) upragniony koniec. Widzisz moja droga, nie tylko ja mam gulę w gardle czytając taki finisz. Poradziłaś sobie kapitalnie z całym dod'em, więc nie dziw się, że przyduszam Cię i męczę moimi wypocinami, bo Slayersi nie są dla Ciebie tajemnicą. Portrety psychologiczne bohaterów masz w małym paluszku, to też jest coś, czego brakuje mojej wyobraźni, więc chętnie korzystam z Twojego zasobu spostrzeżen i przemyśleń. Dlaczego nie poinformowałaś fanów o swoim nowym projekcie "Kluczowym" :P:P:P. Nie zmuszaj mnie, bym ja to zrobiła. Żartuję:). Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów.
Właśnie wrzuciłam kolejny rozdział. Tyle razy go poprawiałam, że teraz już kompletnie nie jestem pewna efektów. Mam nadzieję, że ta grafomania was nie zabije a za wszelkie ataki bólu gałek ocznych z góry przepraszam.
Nooo i w końcu ten (nie) upragniony koniec. Widzisz moja droga, nie tylko ja mam gulę w gardle czytając taki finisz. Poradziłaś sobie kapitalnie z całym dod'em, więc nie dziw się, że przyduszam Cię i męczę moimi wypocinami, bo Slayersi nie są dla Ciebie tajemnicą. Portrety psychologiczne bohaterów masz w małym paluszku, to też jest coś, czego brakuje mojej wyobraźni, więc chętnie korzystam z Twojego zasobu spostrzeżen i przemyśleń. Dlaczego nie poinformowałaś fanów o swoim nowym projekcie "Kluczowym" :P:P:P. Nie zmuszaj mnie, bym ja to zrobiła. Żartuję:). Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów.
mhhmmm
Właśnie wrzuciłam kolejny rozdział. Tyle razy go poprawiałam, że teraz już kompletnie nie jestem pewna efektów. Mam nadzieję, że ta grafomania was nie zabije a za wszelkie ataki bólu gałek ocznych z góry przepraszam.