Profil Użytkownika
lasagna777
Yandere i do tego crippled heroine czy jak to teraz nazywają [link].
Pracowałam w wielu miejscach. Spotkałam wielu wartościowych ludzi, ale także napatrzyłam się na wiele zła, które człowiekowi potrafi wyrządzić tylko drugi człowiek, bardzo często bliski…
Nie pomagał fakt, iż od wielu lat zmagam się z chorobą leukocytów. Zapewniam, iż nie ma w tym nic romantycznego ani atrakcyjnego.
Zaczęłam oglądać anime po to, aby zapomnieć o swoich zmartwieniach dnia codziennego lub przynajmniej móc sympatyzować z bohaterkami przechodzącymi przez to samo. Był to słaby pomysł, głównie z powodu owych heroin, które posiadały mózg wielkości orzecha laskowego, a większość ich problemów była wydumana bądź nastąpiła niejako na ich własną prośbę. Tym sposobem wiele serii, zwłaszcza tych nowszych, działało na mnie jak płachta na byka zamiast odprężać.
W pracy jestem miła, nawet dla osób testujących granice mej cierpliwości, ponieważ mam do czynienia z żywymi ludźmi. Natomiast nie muszę być tolerancyjna dla nieistniejących, narysowanych postaci, irytujących mnie swoją głupotą, okrucieństwem, chamstwem, obleśnością lub zwyczajną sztucznością i kiczem. Surowa – czasami nazbyt – krytyka co większych idiotyzmów w świecie M&A pełniła rolę wentylu bezpieczeństwa.
W końcu pewna młoda dama na forum zwróciła mi uwagę, że zachowuję się jak gliniarz z wydziału interwencyjnego przynoszący robotę do domu. Dlatego przestałam oglądać anime. Zmieniłam również środowisko. Obecnie dzielę życie pomiędzy pracę zawodową i wolontariat.
Jedyne anime, które jestem w stanie oglądać bez irytacji, to horror, kryminał i mahou shoujo (to ostatnie ze względu na niewinność bohaterek i brak „dorosłych” tematów).
Aktywność | |
---|---|
Napisanych utworów: | 0 |
Napisanych rozdziałów: | 0 |
Napisanych komentarzy: | 0 |
Wystawionych ocen: | 1 |
Otrzymanych komentarzy: | 0 |
Uzyskanych ocen: | 0 |
Ten użytkownik nie napisał żadnych opowiadań.