Dałem 9, za ten jeden, mały mankament. A poza tym głupio tak dychę dawać...
Bardzo dobrze opisane wrażenie po ukończeniu czytania wciągającej i przyjemnej książki. Słowa po prostu perfekcyjnie dobrane. Co ja mogę jeszcze powiedzieć? Przyjemnie się czytało. Na szcęście było na tyle krótkie, że mnie niee pożarło i nie domagam się więcej : E
Zegarmistrz : 2009-01-31 22:54:54 I znow w dobrej formie
Zasadniczo Slova ma całkiem sporo racji. Faktycznie głupio dawać 10/10, ale chyba jednak warto. Faktycznie świetnie opisałaś wrażenie z czytania książki: zarówno dobrej, jak i słabej. Muszę też powiedzieć, że zazdroszczę Ci wielkiego talentu do krótkich form.
A przede wszystkim bardzo, bardzo prawdziwe. Przynajmniej jak dla mnie - też dzielę opowieści na żywe i martwe (co bynajmniej nie jest równoznaczne z "dobre" i "złe"), pożeram je albo jestem pożerana... Przede wszystkim zachwyciła mnie plastyczność opisów, wyszło bardzo "namacalnie", a ja sama zawsze miałam poważny problem z wyjaśnieniem, dlaczego właściwie coś postrzegam jako zbitek liter, a coś jako prawdziwy, istniejący w jakimś wymiarze świat. Zdecydowanie masz talent do takich króciutkich perełek :)
Dawanie 10/10 wcale nie jest głupie, jeśli utwór zasługuje ;) Niby taki króciutki, a jaki zgrabny i ile w nim treści, ile prawdy... Chociaż dla mnie niektóre opowieści zawsze mają ten sam smak, nawet jeśli je czytam któryś raz z kolei (za to po dłuższej przerwie). I rzeczywiście, nawet jeśli dana historia jest kiepska, to nie musi przez to być mniej żywa i można w niej znaleźć coś smacznego, choćby tylko okruszek...
.
"One nie mają takie smaku"
Chyba coś zjadłaś ; )
Dałem 9, za ten jeden, mały mankament. A poza tym głupio tak dychę dawać...
Bardzo dobrze opisane wrażenie po ukończeniu czytania wciągającej i przyjemnej książki. Słowa po prostu perfekcyjnie dobrane. Co ja mogę jeszcze powiedzieć? Przyjemnie się czytało. Na szcęście było na tyle krótkie, że mnie niee pożarło i nie domagam się więcej : E
I znow w dobrej formie
Zasadniczo Slova ma całkiem sporo racji. Faktycznie głupio dawać 10/10, ale chyba jednak warto. Faktycznie świetnie opisałaś wrażenie z czytania książki: zarówno dobrej, jak i słabej. Muszę też powiedzieć, że zazdroszczę Ci wielkiego talentu do krótkich form.
Świetne!
A przede wszystkim bardzo, bardzo prawdziwe. Przynajmniej jak dla mnie - też dzielę opowieści na żywe i martwe (co bynajmniej nie jest równoznaczne z "dobre" i "złe"), pożeram je albo jestem pożerana... Przede wszystkim zachwyciła mnie plastyczność opisów, wyszło bardzo "namacalnie", a ja sama zawsze miałam poważny problem z wyjaśnieniem, dlaczego właściwie coś postrzegam jako zbitek liter, a coś jako prawdziwy, istniejący w jakimś wymiarze świat. Zdecydowanie masz talent do takich króciutkich perełek :)
Objadłam się :D
Dawanie 10/10 wcale nie jest głupie, jeśli utwór zasługuje ;) Niby taki króciutki, a jaki zgrabny i ile w nim treści, ile prawdy... Chociaż dla mnie niektóre opowieści zawsze mają ten sam smak, nawet jeśli je czytam któryś raz z kolei (za to po dłuższej przerwie). I rzeczywiście, nawet jeśli dana historia jest kiepska, to nie musi przez to być mniej żywa i można w niej znaleźć coś smacznego, choćby tylko okruszek...