Bardzo sympatycznie napisane: po przeczytaniu poprzedniej części spodziewałem się czegoś podobnego i nie zawiodłem się.
Chciałbym tylko zwrócić twoją uwagę na wątpliwość dotyczącą broni elfa. Napisałaś:
"Być może była to zasługa jego władczej, wręcz aroganckiej postawy, a może dwóch broni kołyszących się u jego boków, które choć lekkie, nie wyglądały bynajmniej na paradne ozdoby"
Nie wyjaśniasz, co to były za bronie: miecze, szable, sztylety, noże, topory, garłacze, maczugi itd.? To o tyle istotne, że później piszesz:
"karczmarz który z walącym jak młot sercem obserwował cała scenę zobaczył tylko błysk noża ręku elfa"
- czy to była jedna z tych dwóch broni? Czy może bohater dobył nóż zza pauchy, z rękawa, zza cholewy?
oraz jeszcze dalej:
"Druchii trzymał sztylet na jego gardle, wystarczyłby jeden ruch nadgarstka"
- oprócz noża teraz pojawił się sztylet (skąd, skoro wcześniej bohatera trzymał w ręku nóż?)
i jeszcze dalej:
"elf uśmiechnął się ponuro, przebierając palcami po rękojeści wąskiego sztyletu, zatkniętego za pas"
- skoro zatknięta za pas, to nie mogła wcześniej "kołysać się u boku", bo wtedy spoczywałaby w pochwie i po użyciu ponownie by w niej wylądowała.
Czy te dwie bronie, wymienione na początku opowiadania, to właśnie nóż i sztylet (ale przecież noża nie nosi się zawieszonego w pochwie u pasa)? A może żadna z nich? Czy może elf użył noża dobytego np. zza pazuchy użyłaś noża, a później nazwałaś ten nóż sztyletem by uniknąć powtórzenia słowa "nóż", choć to przecież dwa różne rodzaje broni?
Dziękuję, jak zazwyczaj zresztą <kłania się nisko> :)
Śpiesze z wyjasnieniami:
Bronie to; któtki miecz typu gladius, oraz sztylet. Słowa 'nóż' użyłam by się nie powtarzać (i dotąd skutkowało, jako pierwszy zwróciłeś uwagę na ten szczegół).
Druga sprawa; zatknięty za pas to mój błąd, którzy przyczynił się do problemu z 'nożem' i 'sztyletem'. Scenę te przerabiałam drukrotnie i zyczajnie nie zwróciłam uwagi na tę kwestię. ^^'
Dziękuję za zwrócenie mi na te kwestie uwagi - SoG wymaga więcej poprawek niż sądziłam :)
Dobra robota
Bardzo sympatycznie napisane: po przeczytaniu poprzedniej części spodziewałem się czegoś podobnego i nie zawiodłem się.
Chciałbym tylko zwrócić twoją uwagę na wątpliwość dotyczącą broni elfa. Napisałaś:
"Być może była to zasługa jego władczej, wręcz aroganckiej postawy, a może dwóch broni kołyszących się u jego boków, które choć lekkie, nie wyglądały bynajmniej na paradne ozdoby"
Nie wyjaśniasz, co to były za bronie: miecze, szable, sztylety, noże, topory, garłacze, maczugi itd.? To o tyle istotne, że później piszesz:
"karczmarz który z walącym jak młot sercem obserwował cała scenę zobaczył tylko błysk noża ręku elfa"
- czy to była jedna z tych dwóch broni? Czy może bohater dobył nóż zza pauchy, z rękawa, zza cholewy?
oraz jeszcze dalej:
"Druchii trzymał sztylet na jego gardle, wystarczyłby jeden ruch nadgarstka"
- oprócz noża teraz pojawił się sztylet (skąd, skoro wcześniej bohatera trzymał w ręku nóż?)
i jeszcze dalej:
"elf uśmiechnął się ponuro, przebierając palcami po rękojeści wąskiego sztyletu, zatkniętego za pas"
- skoro zatknięta za pas, to nie mogła wcześniej "kołysać się u boku", bo wtedy spoczywałaby w pochwie i po użyciu ponownie by w niej wylądowała.
Czy te dwie bronie, wymienione na początku opowiadania, to właśnie nóż i sztylet (ale przecież noża nie nosi się zawieszonego w pochwie u pasa)? A może żadna z nich? Czy może elf użył noża dobytego np. zza pazuchy użyłaś noża, a później nazwałaś ten nóż sztyletem by uniknąć powtórzenia słowa "nóż", choć to przecież dwa różne rodzaje broni?
Poza tym: dobra robota. Czekam na ciąg dalszy.
SoG
Dziękuję, jak zazwyczaj zresztą <kłania się nisko> :)
Śpiesze z wyjasnieniami:
Bronie to; któtki miecz typu gladius, oraz sztylet. Słowa 'nóż' użyłam by się nie powtarzać (i dotąd skutkowało, jako pierwszy zwróciłeś uwagę na ten szczegół).
Druga sprawa; zatknięty za pas to mój błąd, którzy przyczynił się do problemu z 'nożem' i 'sztyletem'. Scenę te przerabiałam drukrotnie i zyczajnie nie zwróciłam uwagi na tę kwestię. ^^'
Dziękuję za zwrócenie mi na te kwestie uwagi - SoG wymaga więcej poprawek niż sądziłam :)