Nie czuję się szczególnie uwiedziony tym fanfikiem. Pomimo wysiłku nie udało mi się znaleźć w nim niczego porywającego, co przykułoby moją uwagę. Owszem, zauważyłem sam pomysł, doceniam odniesienia do filmów oraz innej "mugolskiej" kultury masowej itd. - ale mimo wszystko nie zadziało to na moją wyobraźnię. Może dlatego, że po parodii spodziewałem się więcej humoru, satyry, a tymczasem "Długie ręce" nie mają ich w nadmiarze? W trakcie lektury ani razu nie udało mi się uśmiechnąć - i to pomimo dokładanych starań.
Na tle innych czytelnianych fików, ten akurat nie wyróżnia się niczym szczególnym. Owszem, to porządna robota, ale brak w niej tej szczególnej, natchnionej iskry. Szkoda, bo znając inne fiki Nakago, spodziewałem się więcej. Inaczej mówiąc: "nie zażarło".
: 2012-12-26 14:48:51
Mi osobiście przeszkadzały wyrazy typu ,,powiedział''. Niekiedy było to zbędne, chociaż doceniam brak powtórzeń w imionach i kombinowanie, jak wybrnąć innym synonimem.
- Przepraszam - wtrącił się Ron, stukając kolegę palcem w ramię. - Łyżki łyżkami, filmy filmami, ale ja bym się wolał dowiedzieć, gdzie jesteśmy i jaką misję mamy tu do wypełnienia - z nadzieją zwrócił się do Dumbledore'a.
- Kolejne dobre pytanie - pochwalił profesor. - Odpowiedź brzmi: jesteście tutaj - zatoczył ręką krąg.
- Widzimy - zapewniła Hermiona. - Tylko gdzie jest to "tutaj"?
Po każdym wypowiedzeniu następuje ,,zapewniła'', ,,odparł'', przez co ciężko się czyta i wprowadza to niepotrzebny zamęt. Radzę mieć to na uwadze w przyszłości, szczególnie że większość tych czasowników jest zbędna.
Nie zażarło
Nie czuję się szczególnie uwiedziony tym fanfikiem. Pomimo wysiłku nie udało mi się znaleźć w nim niczego porywającego, co przykułoby moją uwagę. Owszem, zauważyłem sam pomysł, doceniam odniesienia do filmów oraz innej "mugolskiej" kultury masowej itd. - ale mimo wszystko nie zadziało to na moją wyobraźnię. Może dlatego, że po parodii spodziewałem się więcej humoru, satyry, a tymczasem "Długie ręce" nie mają ich w nadmiarze? W trakcie lektury ani razu nie udało mi się uśmiechnąć - i to pomimo dokładanych starań.
Na tle innych czytelnianych fików, ten akurat nie wyróżnia się niczym szczególnym. Owszem, to porządna robota, ale brak w niej tej szczególnej, natchnionej iskry. Szkoda, bo znając inne fiki Nakago, spodziewałem się więcej. Inaczej mówiąc: "nie zażarło".
Mi osobiście przeszkadzały wyrazy typu ,,powiedział''. Niekiedy było to zbędne, chociaż doceniam brak powtórzeń w imionach i kombinowanie, jak wybrnąć innym synonimem.
Po każdym wypowiedzeniu następuje ,,zapewniła'', ,,odparł'', przez co ciężko się czyta i wprowadza to niepotrzebny zamęt. Radzę mieć to na uwadze w przyszłości, szczególnie że większość tych czasowników jest zbędna.