Za krótkie, imię tej drugiej, Sayuri, z d*py wzięte (bo czemuż to normalne brytyjskie lub amerykańskie małżeństwo miałoby jedną ze swoich córek nazwać japońskim imieniem?), w ogóle siostry trochę za młode (13 lat i yuri? luuudzie!), no i fakt, że to, jak się domyślam, będzie kazirodczy związek...
No i zmień styl. Trzykropek w każdym wypowiedzianym zdaniu (słowie!?) nie sprawia, że nabiera ono głębszego znaczenia. To pretensjonalne. Odejdź od tego.
Za krótkie, imię tej drugiej, Sayuri, z d*py wzięte (bo czemuż to normalne brytyjskie lub amerykańskie małżeństwo miałoby jedną ze swoich córek nazwać japońskim imieniem?), w ogóle siostry trochę za młode (13 lat i yuri? luuudzie!), no i fakt, że to, jak się domyślam, będzie kazirodczy związek...
No i zmień styl. Trzykropek w każdym wypowiedzianym zdaniu (słowie!?) nie sprawia, że nabiera ono głębszego znaczenia. To pretensjonalne. Odejdź od tego.
Hmm...
To wygląda mi strasznie znajomo... To może głupio zabrzmieć, ale muszę zapytać:
Pisałaś [bądź też piszesz] blog o Kuroshitsuji?