Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Komentarze

Magazyn Otaku 28 - recenzja

  • Dodaj komentarz
  • Powrót do opowiadania


  • aotoge : 2011-03-24 19:33:55
    ?!

    Jednak od kiedy dziewięć lat temu odkryłem internet, w moim sercu gości dla nich głównie pogarda.

    Nie chcę rozpoczynać żadnej ideologicznej dyskusji, ale zaczęłam się zastanawiać przy tym zdaniu, jakie uczucia po zadomowieniu się w sieci e-book'ów będzie wzbudzała w człowieku papierowa książka.

    "Pogarda", kurde... chyba ostatnie słowo, jakie spodziewałam się znaleźć w takim kontekście.

  • C.Serafin : 2011-03-24 21:24:58

    Jako stałego czytelnika magazynu Otaku cieszy mnie tak pozytywna recenzja, choć trzeba dodać że ten magazyn zawdzięcza obecny dobry poziom latom bardzo ciężkiej pracy redakcji i recenzentów. Tak naprawdę pierwszy numer był koszmarny i magazyn dopiero wraz z kolejnymi numerami powoli poprawiał swój poziom, a w miarę sensownym pismem stał się dopiero w momencie przejścia na "miesięczny" tryb wydawania i powrotu do większego formatu z pierwszego numeru. I tak - numery 2-12 miały jeszcze mniejszy format.

    Obecnie Otaku ma tylko jeden spory problem - nieregularne wydawanie numerów które potrafią mieć nawet kilkumiesięczne opóźnienie(patrz lato 2010r.), co doprowadziło mnie parę razy do szewskiej pasji.

  • Slova : 2011-03-25 00:48:14

    O nie, za jechanie po Kawaii (starym zwłaszcza) i Mangazynie to zabiję. Miej się na baczności!

  • racjonalny : 2011-03-25 20:08:51
    A bo jaś jest ciekaw

    A ja jestem ciekaw właśnie po co te bzdurne i nie logiczne wnioski 'odkryłem internet i poczułem pogardę dla książeczek' potem 'polecam otaku' [facepalm] Jak dla mnie to jest zwyczajna reklama pisma właśnie dla niszowych czytelników, którzy nie mają własnego zdania o jakimś tytule to muszą się dowartościować czyjąś recenzją...przepraszam bardzo, ale czy wy macie mnie za kompletnego idiotę?! Jest XXI WIEK pełno opinii, recenzji, czy opisów można teraz znaleźć ZA DARMO w internecie! Za 8zł to kupisz bułki, mleko może masło i wędlinę i masz już jedzenie! ŻRYJCIE MAKULATURĘ!

  • Anonim. : 2011-03-26 01:19:19

    Całkowicie zgadzam się a propos części poświęconej Kawaii, żenujące pismo które zaznaczało na każdym kroku, iż strony poświęcone Dragon Ball i Naruto są tam tylko po to żeby dzieci z podstawówki sięgały po tą gazetę. Znacznie bardziej podoba mi się Otaku gdzie pozytywne oceny dostają zbliżone mi intelektualnie serie.

  • jenova : 2011-03-28 18:11:05
    No cóż

    A ja bym chciała, żeby autor powyższego tekstu się zdecydował czy odgrzewane kotlety i niszowe serie są na plus czy na minus. Z recenzji wynika, że w Kawaii był to minus, a w Otaku wręcz przeciwnie. Otóż drogi Panie, czasy kiedy wychodziło Kawaii były zupełnie inne niż teraz.Chyba powinieneś to wiedzieć sądząc po Twoim wieku. Wtedy oglądało się wszystko czym nasz szanowna telewizja poczęstowała. Nie było internetu, nie było płyt z DVD anime ( nie licząc kilku serii, które można policzyć było na palcach jednej ręki). Więc robiąc dobra opinie jednego magazynu nie niszcz wizerunku innego, dzięki któremu wiele osób zaczęło rozwijać swoje zainteresowania co do M&A.

  • SuiKaede : 2011-03-28 23:18:03

    Anonimie, chyba mówisz o nowym Kawaii.

    (cienkie, kolorowa, śliska okładeczka, dużo obrazków, mało tekstu).

    Stare swoje grzechy też miało (fanbojstwo), ale stanowi piękną pamiątkę po czasach, kiedy manga i anime dopiero zaczynały swój żywot w naszym kraju.

    Do tej pory lubię poprzeglądać tamte pisma. Mają czar lat, które już nie wrócą.

    Mangazyn był świetny - nie idealny, ale swoje też zrobił. Pismo z wielkimi perspektywami, któremu nie wyszło.

    Yuri artykuły i te o nieco bardziej alternatywnych mangach nadal z sympatią wspominam :)

  • hebi : 2011-03-29 21:27:14

    też lubię otaku, to jedyny z wszystkich magazynów (kyaa, i inne) jaki czytam i kupuję go regularnie:). zawsze mam nadzieję, ze zaproponują jakieś dobre anime;)

  • Cya : 2011-04-04 14:15:58
    ...

    Wczoraj właśnie przeglądałam Otaku na półce w Empiku i wyszłam stamtąd z jednym słowem na ustach: gniot. Poziom tekstów jest miejscami wręcz żenujący, a opinie niektórych "redaktorów" (proszę, jak łatwo dziś zostać redaktorem!) krzyczą: "jestem oryginałem i znam się na rzeczy!", choć tak naprawdę wykazują ich ignorancję wobec tematu i wszystkiego innego (zwłaszcza artykuł o Zmierzchu... Nienawidzę tej książki/filmu, ale podejście autorki tekstu nawet mnie zniesmaczyło). Nie będę podawać innych przykładów, bo obawiam się zemsty ze strony "autorów o wyrobionej renomie" (nie mówię, że to właśnie ich teksty wołają o pomstę do nieba, bo nie wiem, których recenzent miał na myśli, ale paru naprawdę się "popisało"). Faktycznie tylko artykuły w stylu tego o bizonach mają jakiś sens... Za 7zł można kupić czasopismo, którego twórcy znają się na prowadzeniu działalności dziennikarskiej. To, że recenzje, bądź co bądź, amatorów dobrze wyglądają na stronie Tanuki (bo wyglądają), to jeszcze nie wszystko. Od pisma oczekuje się czegoś innego.

    I przepraszam za ilość cudzysłowów, ale nie potrafię zachować powagi wobec takich... tworów papierowych.

Aby komentować musisz się zalogować