– podwójne powtórzenie, „rozświetlanie” i „kontrolne”
Podobnie powtarza się na przestrzeni kilku zdań słowo „mozolny” albo „sprawdzić” a po chwili „sprawdzimy”, nie brzmi to dobrze, bo czyta się szybko. Gdyby porównać to do skali książki, to na jednej stornie nie powinny się powtarzać te same określenia.
Gwiazdozbiór Łabędzia! ^^ jeden z moich ulubionych, zwłaszcza na zimowym niebie :D.
Tylko, że Orzeł jest na tyle daleko od Łabędzia, że trudno nazwać tamtejsze planety „okolicznymi”… Wiem o co Ci chodziło, ale może lepiej zabrzmi „planet okolicznych gwiazdozbiorów”?
Opowiadanie ciekawe, akcja rozwija się płynnie bez potknięć, ale urywa się za szybko. Trochę było to przewidywalne, mam na myśli decyzję kosmitów.
A mimo wszystko pozostaje problem owego źródła energii. Skoro jest to coś o mocy mogącej przyspieszyć obiekt ponad prędkość światła (opuszczenie układu w ciągu 10 lat) to jest To bardzo potężne. Jeśli w coś takiego walnie błyskawica mogłoby się to skończyć o wiele gorzej niż np. wybuch bomby. W dodatku chyba naukowcy mają jakiś zapas owej energii: mogą ją wytworzyć, czy też nie wszystko od razu umieścili w jednym jedynym wahadłowcu. Co notabene byłoby bez sensu zwłaszcza, że powodzenie próby miałoby umożliwić dalszą eksplorację przestrzeni kosmicznej.
Jak wspominałam… nie mogę przeczytać nic nie pozostawiwszy komentarza. ;)
moje trzy grosze
– podwójne powtórzenie, „rozświetlanie” i „kontrolne”
Podobnie powtarza się na przestrzeni kilku zdań słowo „mozolny” albo „sprawdzić” a po chwili „sprawdzimy”, nie brzmi to dobrze, bo czyta się szybko. Gdyby porównać to do skali książki, to na jednej stornie nie powinny się powtarzać te same określenia.
Gwiazdozbiór Łabędzia! ^^ jeden z moich ulubionych, zwłaszcza na zimowym niebie :D.
Tylko, że Orzeł jest na tyle daleko od Łabędzia, że trudno nazwać tamtejsze planety „okolicznymi”… Wiem o co Ci chodziło, ale może lepiej zabrzmi „planet okolicznych gwiazdozbiorów”?
Opowiadanie ciekawe, akcja rozwija się płynnie bez potknięć, ale urywa się za szybko. Trochę było to przewidywalne, mam na myśli decyzję kosmitów.
A mimo wszystko pozostaje problem owego źródła energii. Skoro jest to coś o mocy mogącej przyspieszyć obiekt ponad prędkość światła (opuszczenie układu w ciągu 10 lat) to jest To bardzo potężne. Jeśli w coś takiego walnie błyskawica mogłoby się to skończyć o wiele gorzej niż np. wybuch bomby. W dodatku chyba naukowcy mają jakiś zapas owej energii: mogą ją wytworzyć, czy też nie wszystko od razu umieścili w jednym jedynym wahadłowcu. Co notabene byłoby bez sensu zwłaszcza, że powodzenie próby miałoby umożliwić dalszą eksplorację przestrzeni kosmicznej.
Jak wspominałam… nie mogę przeczytać nic nie pozostawiwszy komentarza. ;)
Pozdrowienie!