Przez cały tekst nie mogłam się pozbyć wrażenia, że ktoś żywcem zerżnął fabułę z ,,Księgi Jesiennych Demonów'' autorstwa Jarosława Grzędowicza. Tam też mamy faceta, którego opuściła żona, stracił pracę i ogólnie jest w dole. Owy przybity człowiek błąka się po mieście i co widzi? Identyczny sklepik jak tu opisany, magia, talizmany i inne duperelki. Też wita go facet, który zna wszystkie jego dane, mówi coś w stylu kliknij: ukryte ,,Znajdź kobietę o oczach takich i takich, będzie na ciebie czekała'', chyba jakoś tak to szło. I znajduje, a ona chwyta go za rękę i oświadcza, że jest śmiercią, po czym odchodzi. Nie zarzucam plagiatu, ale jakoś nie chce mi się wierzyć w tyle zbiegów okoliczności. Sam tekst nie spodobał mi się, monotonny i trochę nudny.
Przez cały tekst nie mogłam się pozbyć wrażenia, że ktoś żywcem zerżnął fabułę z ,,Księgi Jesiennych Demonów'' autorstwa Jarosława Grzędowicza. Tam też mamy faceta, którego opuściła żona, stracił pracę i ogólnie jest w dole. Owy przybity człowiek błąka się po mieście i co widzi? Identyczny sklepik jak tu opisany, magia, talizmany i inne duperelki. Też wita go facet, który zna wszystkie jego dane, mówi coś w stylu kliknij: ukryte ,,Znajdź kobietę o oczach takich i takich, będzie na ciebie czekała'', chyba jakoś tak to szło. I znajduje, a ona chwyta go za rękę i oświadcza, że jest śmiercią, po czym odchodzi. Nie zarzucam plagiatu, ale jakoś nie chce mi się wierzyć w tyle zbiegów okoliczności. Sam tekst nie spodobał mi się, monotonny i trochę nudny.
Ciekawe
Całość interesująca. W zasadzie Gnosis możesz mieć rację. Ale utworów o podobnym "brzemieniu" jest dużo.
Frojdowskie przejęzyczenie
:) "brzemieniu"
chodziło o brzmienie.