Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

I just take the hand

I just take the hand

Autor:Shinigami
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Horror
Dodany:2013-01-27 08:00:44
Aktualizowany:2013-01-20 11:52:44



Można kopiować, ale nie podawać jako swoje.


To zaczęło się pewnego letniego dnia, na przejściu na pieszych. Czuł, że powinien pamiętać, bo to było coś ważnego, ale nie pamiętał. Dlaczego akurat przejście dla pieszych? Sam nie wiedział. Wiedział za to, że wtedy zaczęło rozpadać się jego życie.

Kiedy wrócił, jego żona płakała. Pocieszał ją. No, PRÓBOWAŁ. Alice, jego słodka Alice, którą kochał całym sercem, i która równie mocno kochała jego, nie raczyła nawet podnieść wzroku. Zraza potem zaczęła się pakować. Pytał czemu, co zrobił, czy popełnił błąd. Nie odzywała się. Spakowała wszystkie książki, nawet jego ukochaną "Katastrofę", której nienawidziła...

Kiedy rano poszedł do pracy, na jego miejscu siedział Kevin. Wściekł się. Nikt nie powiedział mu o co chodzi, nikt nie był łaskaw wytłumaczyć. Zastąpiono go tym tępym, pryszczatym nastolatkiem! Nie dostał wypłaty. Nikt nie słuchał jego wrzasków. Czuł się upokorzony i znieważony. Wyszedł ze sklepu. Ludzie nie patrzyli na niego, a on chciał krzyczeć, płakać, rwać włosy z głowy i odgryzać kończyny.

Szedł powoli między sklepikami. Zauważył mały, drewniany szyld z napisem "magia, voodoo, siły nadprzyrodzone", a poniżej, drobniejszymi literkami "składniki i porady". Nic nie wyjaśniało do czego były te składniki, albo czego dotyczyły porady.

Pchnął drzwi. Było tam tylko dwóch klientów. Jeden popatrzył na niego, wyraźnie znudzony, drugi krzyknął. Zza kotary szybko wynurzył się wysoki i postawny mężczyzna z długą brodą.

- Niech się pan nie boi - rzucił do krzyczącego klienta - ten pan przyszedł po poradę.

Przerażony człowieczek, jakby zapadł się w sobie, rzucił pod nosem coś co brzmiało jak "dziwak" i wyszedł.

- Niech się pan nie krępuje, panie Leave - starzec uśmiechnął się przyjaźnie.

- Skąd pan wie, jak się nazywam? - zapytał.

- Moim zadaniem jest wiedzieć - i zniknął za kotarą. Mężczyzna zawahał się, ale poszedł za nim.

- To co się panu przydarzyło - powiedział zapalając powoli świecie - zdarza się co jeden ułamek sekundy. Jednak to, że pan został, zdarza się raz na dziesięć tysięcy.

- Ale ja nie wiem... - zaczął mężczyzna nieśmiało - co się stało.

- A to ciekawe - parsknął, jednak nie wyglądał na zdziwionego - to się zdarza raz na milion.

- Co? - spytał.

- Żona - starzec spoważniał - nie wróci. Pracę będzie wykonywał Kevin Manson. Ludzie, a przynajmniej znaczna większość, nie będą cię zauważać. Nie zarobisz już pieniędzy, nie zjesz nic, ni zaśniesz.

Faktycznie, nie był głodny od przejścia przez zebrę. Ani śpiący.

- Dlaczego? - myślał wtedy, że zaraz zacznie płakać.

- Nie mogę ci powiedzieć. Tego musisz dowiedzieć się sam. Idź znaleźć kobietę. Będzie miała niebieskie oczy i czarne włosy, białą cerę i sukienkę w kolorze kości słoniowej. Będzie stać boso i pachnieć mrozem, zaś jej ciało będzie zimne.

- Kim ona jest?

- Ona ci powie. Idź. Nogi same cię poniosą, musisz tylko myśleć, jak bardzo chcesz ją znaleźć.

- A chcę?

- Nie masz wyjścia - starzec spojrzał mu w oczy.

Wyszedł myśląc o kobiecie. Szedł torami, ścieżkami, ulicą i chodnikiem, szedł dróżką, po trawie i po mchu, mijając drzewa i płoty, domy i samochody, ludzi i zwierzęta.

Dostrzegł ją.

Stała na trawie, a przed nią była ściana z mgły. Na odgłos jego kroków odwróciła głowę.'

- Witaj - rzekła - jesteś gotów?

- Nie wiem. Jeszcze nie.

- Ach tak...

- Kim jesteś? Co się ze mną stało?

- Ja - spojrzała w jego oczy. Udzieliła jednej odpowiedzi, która odpowiadała na dwa pytania - jestem Śmiercią.

- Co się stanie teraz?

- Wezmę cię za rękę i wejdziemy w mgłę. Będę cię trzymać za rękę.

- Co jest dalej?

- Nie wiem - pokręciła głową, zamykając na chwilę oczy - ja tylko biorę za rękę. Żeby nikt nie musiał iść sam, swoją ostatnią drogą.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Badjuk : 2013-02-01 14:48:50
    Frojdowskie przejęzyczenie

    :) "brzemieniu"

    chodziło o brzmienie.

  • Badjuk : 2013-02-01 14:46:00
    Ciekawe

    Całość interesująca. W zasadzie Gnosis możesz mieć rację. Ale utworów o podobnym "brzemieniu" jest dużo.

  • : 2013-01-27 13:02:58

    Przez cały tekst nie mogłam się pozbyć wrażenia, że ktoś żywcem zerżnął fabułę z ,,Księgi Jesiennych Demonów'' autorstwa Jarosława Grzędowicza. Tam też mamy faceta, którego opuściła żona, stracił pracę i ogólnie jest w dole. Owy przybity człowiek błąka się po mieście i co widzi? Identyczny sklepik jak tu opisany, magia, talizmany i inne duperelki. Też wita go facet, który zna wszystkie jego dane, mówi coś w stylu  kliknij: ukryte  ,,Znajdź kobietę o oczach takich i takich, będzie na ciebie czekała'', chyba jakoś tak to szło. I znajduje, a ona chwyta go za rękę i oświadcza, że jest śmiercią, po czym odchodzi. Nie zarzucam plagiatu, ale jakoś nie chce mi się wierzyć w tyle zbiegów okoliczności. Sam tekst nie spodobał mi się, monotonny i trochę nudny.

  • Skomentuj