No jakby nie skojarzyć psychozy i rapu z kalibrem :D Przyciągnęło mnie to, nie powiem. Ale tak do tekstu - krótki, jednak powiedziane chyba zostało wszystko, co powinno być. Brzydota wieczornych ulic, brzydota ludzi i ich zachowań - bardzo depresyjny punkt widzenia, jednak w pewnych momentach jedyny słuszny. Gdzieś tam, muszę przyznać, czułam się związana z tym opisem i być może dlatego zupełnie subiektywnie podobało mi się :).
Nie spodobał mi się tekst. A może inaczej - nie spodobał mi się sposób narracji. O ile na samym początku mnie zaskoczył i wzbudził zainteresowanie, to później jedynie utrudniał sam odbiór sytuacji. Rozumiem, że celowy zabieg, by tekst brzmiał praktycznie jak bełkot, jednakże... nie czyta się tego dobrze.
Myślę, że w dłuższym utworze, jako historia opowiadana przez jednego z bohaterów, tego typu tekst uznałabym za duży plus. Oddaje on stan umysłu osoby mówiącej. Niestety, jako miniaturka, moim zdaniem, nie sprawdza się.
.
No jakby nie skojarzyć psychozy i rapu z kalibrem :D Przyciągnęło mnie to, nie powiem. Ale tak do tekstu - krótki, jednak powiedziane chyba zostało wszystko, co powinno być. Brzydota wieczornych ulic, brzydota ludzi i ich zachowań - bardzo depresyjny punkt widzenia, jednak w pewnych momentach jedyny słuszny. Gdzieś tam, muszę przyznać, czułam się związana z tym opisem i być może dlatego zupełnie subiektywnie podobało mi się :).
Pozdrawiam.
Nie spodobał mi się tekst. A może inaczej - nie spodobał mi się sposób narracji. O ile na samym początku mnie zaskoczył i wzbudził zainteresowanie, to później jedynie utrudniał sam odbiór sytuacji. Rozumiem, że celowy zabieg, by tekst brzmiał praktycznie jak bełkot, jednakże... nie czyta się tego dobrze.
Myślę, że w dłuższym utworze, jako historia opowiadana przez jednego z bohaterów, tego typu tekst uznałabym za duży plus. Oddaje on stan umysłu osoby mówiącej. Niestety, jako miniaturka, moim zdaniem, nie sprawdza się.
Pozdrawiam i życzę kolejnych tekstów.