Opowiadanie
Pokój
Autor: | Koranona |
---|---|
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Obyczajowy |
Uwagi: | Self Insertion |
Dodany: | 2010-03-30 08:00:28 |
Aktualizowany: | 2010-03-30 09:32:28 |
Witaj. Ciesze się, że akurat tu jesteś. Bo widzisz, wyjeżdżam na kilka dni i nie chce zostawiać mojego pokoju pustego. To znaczy, chciałabym, żeby ktoś tu czasem zajrzał czy nic się nie dzieje złego. Twoje milczenie uznam za aprobatę. Bardzo dobrze. Oprowadzę Cię, co? Chcę, żeby nie było tu dla Ciebie obco.
Jak pewnie już zostało to przez Ciebie zauważone to dość zwykły pokój. Ot, cztery ściany... Czemu nie ma sufitu, czemu nie ma dachu? A po co? Ha, tutaj deszcz nie pada nigdy. Deszcz jest nieopłacalny. Ściany gniją, wszystko mokre. Ludzie później narzekają, że dach przemaka i z sufitu cieknie woda. Utrudniają sobie życie, ja po prostu nie mam ani dachu ani sufitu. Proste. Zresztą budowanie dachu to prowokacja. Deszcz pada tylko po to, żeby przeciekać przez dach. No i widać gwiazdy, piękny widok.
Ale przejdźmy do rzeczy. Ta ściana przed nami jest bardzo ważna. Widzisz wewnątrz niej dwa ogromne, zazębiające się koła? Jak lepiej się przyjrzysz, to zauważysz na jednym napis „serce”, a na drugim „rozum”. To dzięki nim działa cały mechanizm pokoju. Nieraz powstają zgrzyty, kiedy jedno koło na siłę działa bez uzgodnienia tego z drugim. U mnie to z napisem „serce” jest na razie większe, ale to się zmieni z biegiem czasu. No i są też drogowskazy z tymi samymi napisami, oba prowadzą nas do następnej ściany.
Ta jest od „przyszłości”. Czy widzę przyszłość? Dziecinne pytanie. Oczywiście, że nie widzę, ale mogę z grubsza zaplanować. Jest cała żółta, bo wszystkie swoje plany piszę na karteczkach samoprzylepnych i przyklejam tu. Eh, te karteczki to wspaniały wynalazek. Niemal tak doskonały, jak krojony chleb. Ale odbiegam od tematu. O, tutaj popatrz. Im bliżej środka ściany karteczka, tym bliżej do zrealizowania planu na niej zapisanego. Wiadomo, im dalej tym plan jest odleglejszy. Przy samych krańcach są plany niemożliwe do zrealizowania. Czemu ich nie wyrzucam? Bo czym byłaby Ściana Przyszłości bez marzeń? Byłaby pusta...
Równoległa do tej ściany jest ściana z obrazkami. Ojej, popatrz, tu miałam pięć lat. O, a tu pierwszy raz idę do szkoły. Nie! Na to nie patrz, tu najadłam się najwięcej wstydu w moim życiu. Dużo tych obrazków co? Ale jeszcze nie zajmują całej ściany, zajmują jej malutki fragment. Dobrze się domyślasz, że to Ściana Przeszłości. Uważaj, ona silne wpływa na sny, lepiej sypiaj w pewnej odległości od niej. Nie śpij, przy ścianie Przyszłości. Zaczniesz gadać przez sen i ludzie pomyślą, że schizofrenia Cię dopadła. Dużo było w historii takich ludzi. Wyśmiali ich.
Ostatnia ściana. Ta nie ma szczególnej nazwy, nazywaj ją jak sobie zechcesz. Po prostu wisi na niej mnóstwo masek, wszystkie idealnie dopasowane do mnie. Jedna jest taka, druga taka, żadna się nie powtarza. Niektóre mają tylko wspólne elementy. Po co mi ich tyle? Ty też na pewno tyle masz. Bajki z morałami i wpływowi ludzie nawołują, by być sobą. Ale kim się jest w takim razie? Naturą człowieka jest być aktorem. Grasz różne role, tak więc musisz mieć różne maski. Inaczej będziesz grać wśród rodziny, inaczej wśród kolegów. Po to tyle masek. Nie mam jednej, uniwersalnej maski, mam ich wiele. A im więcej, tym lepsze aktorstwo. To kłamstwo? Bzdura, to najprawdziwsza prawda. Bo nie sztuką jest grać jedną i tą samą postać. Sztuką jest ciekawie zagrać na scenie życia i coś na niej zostawić. A'propos, buty były wytarte przed wejściem tu? No ładnie. To masz pierwszą robotę.
Jak widzisz nic tu szczególnego nie ma. Miej jednak świadomość, że wszystkie ściany muszą stać jak wrócę. Gdyby coś się stało dzwoń, numery zostawiłam na jednej z karteczek. Gdzie jest wyjście? Wyjścia są różne, to już Twój prywatny wybór. Boisz się tego miejsca? Nie bój się, bo mnie się chyba nie boisz, co? No, ja lecę, miłej zabawy.
Dobre
Bardzo ciekawe i urocze opowiadanie, tylko niestety za krótkie. Masz naprawdę interesujący styl, pisz więcej Potworo!
Dziękuję bardzo. Znalazłam w stylu pisania to coś, co pozwala się wyrazić a jednocześnie nie zanudzić (mam nadzieje) :D
...
Szczerze mówiąc, nie za bardzo wiem, co miałabym napisać, ale czuję, że coś powinnam.
Zacznę może od tego, że tekst jest nietypowy i oryginalny - mówiąc prościej nie da się napisać czegoś podobnego, bo uchodziłoby za zwyczajną podróbę i tyle. Poza tym... jest w nim coś urzekającego, co nawet trudno mi określić. Może chodzi o prawdę przekazaną w nietypowy, jednak prosty sposób? Nie wiem.
Pozdrawiam i życzę jeszcze wielu równie udanych tekstów.