Opowiadanie
Legenda
Wstęp
Autor: | Lena |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Fantasy, Komedia, Mroczne, Przygodowe, Romans |
Dodany: | 2010-12-10 22:34:38 |
Aktualizowany: | 2011-03-30 23:17:38 |
Świat wokół ociekał wodą. Szłam przez las, głodna, zmęczona i mokra. Do diaska z tym szefem! Za plecami słychać było niezadowolone pomruki moich towarzyszy. Odgarnęłam pęk srebrzystych włosów i włożyłam od ucha małą srebrzystą słuchawkę z wmontowanym mikrofonem.
- To tutaj, prawda Kiri? - zapytałam, spoglądając na pęknięte drzewo na środku polany.
- Według moich danych lokalizacja jest poprawna. Tak sądzę... - W urządzeniu zabrzmiał beznamiętny głos naszego głównego technika, Kiriego.
Nazywam Lena. Należę do tajnej organizacji, zbierającej ludzi z niezwykłymi zdolnościami, do walki z demonami. Jestem częścią drugiego oddziału, zwanego „Feniksy”, z powodu karmazynowej czerwieni opasek na ramionach, które oznaczają przynależność do danej grupy.
- To tutaj ostatnio widziano jak demon pożera ludzką duszę. Prawdopodobnie to tylko pierwszy poziom. - Kiri, na pierwszy rzut oka najzwyklejszy w świecie człowiek. Jest on jednak komputerowym geniuszem. Został wcielony do organizacji z powodu ponadprzeciętnego IQ. Jego praca polega na wszystkim związanym ze sprzętem; odnalezieniu i opisaniu celu, ulepszaniu i naprawie broni, itp.
- Po jakie licho wysłano cały zespół?! Przecież zrobiłby to nawet uczeń! - wydarłam się na całe gardło, ignorując pełne zdziwienia miny reszty drużyny.
Po chwili usłyszałam tylko cichy sygnał wolnej linii. Drań wyłączył się. Porządnie wkurzona zdjęłam aparat.
- Mam nadzieję, że ludzie z miasta dadzą nam coś do jedzenia... Nic tu nie ma, możemy iść? - Yoru zaczął swoją litanie, przystając koło mnie ze wzrokiem pełnym wyrzutu.
Yoru to książę całej organizacji. To rozwydrzony, samolubny i denerwujący dupek, choć nie można mu odmówić talentu do walki. Jest demonem czystej krwi, ze zbuntowanego przeciw Belzebubowi klanu lasu. Podobno kiedy popada w furię, zmienia się w dziką bestię.
Ta sama krew, dzięki której zmienia się w potwora, sprawia że mało który przedstawiciel płci przeciwnej jest w stanie mu się oprzeć. Niesamowity blask jego ametystowych oczu i urok kruczoczarnych włosów od zawsze były obiektem westchnień wielu kobiet. Mimo wszystko uważam go za skończonego głupka.
- Lena, dobrze się czujesz? Pobladłaś trochę - spytał z troską w głosie Kiba. Podszedł do mnie i swoją ciepłą dłonią dotknął mojego czoła.
- Pewnie, nic mi nie jest. Tylko technik dał nam banalnie łatwe zadanie! - Zdecydowanym ruchem strąciłam rękę Kiby i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu demona. - Kiedy wezmę się za jakieś poważne wyzwanie?! - Wyciągnęłam komunikator i włączyłam opcję namierzania. Zaraz będę wiedzieć gdzie się schowała ta pokraka. - Głupi Kiri... - burczałam pod nosem.
Kiba to dobry i prostoduszny chłopak... Jako najmłodszy absolwent szkoły uzdrowicieli zajmuje się leczeniem i gotowaniem. Co nie znaczy, że przygotowane przez niego posiłki są smaczne. Na polu bitwy głównie zajmuje się opatrywaniem rannych, ale w razie zagrożenia używa małego i poręcznego miecza. Jednak nikt do tej pory nie widział tej broni, ponieważ Kibę przeważnie ochrania jego duch stróż. Naprawdę. Z wyglądu przypomina psa o złotej sierści i bursztynowych oczach.
- To nie od niego zależy jaki mamy przydział! - wtrąciła aroganckim tonem Matsuki, ujmując się za kolegą i jednym ruchem odrzuciła w tył kaskadę miedzianych włosów.
Matsuki. Jest zaklinaczem kręgów, czasowo przywołuje różne dalekie przedmioty za pomocą własnych lub cudzych sił witalnych i wykorzystuje je do walki. Lubi dużą broń i brutalna siłę. Jej ulubionym atakiem jest przywołanie demonicznego działa. Specjalizuje się też w barierach ochronnych.
Już miałam się kłócić, gdy nagle zadzwonił alarm komunikatora.
- Ej, spokój ma być. Dzieciaki, mamy robotę do zrobienia - powiedział Kiba. - W każdej chwili możecie trafić na cel.
Nazywam się Lena. Mam szesnaście lat i pracuję w organizacji walczącej z demonami. Nie jestem do końca człowiekiem...
Rozumiem, że to tylko wstęp, niemniej jako, że jest to swego rodzaju zawiązanie akcji jak i wprowadzenie czytelnika w uniwersum - mogłoby być tu o wiele, wiele więcej informacji. Bo tak - czytelnik czuje się w tym zwyczajnie pogubiony. Ludzie mają jakieś wyjątkowe moce choć nie wiadomo skąd, główna bohaterka do konca człowiekiem nie jest - a na dobitkę tego wszystkiego, demony.
Setting dobry pod pisanie nowelki - ale nie koniecznie opowiadania. To wymagałoby znacznie szerszego spektrum opisu.
No i kwestia stylistyczno-językowa. Staraj się więcej malować słowem, tym bardziej, że narratorem jest główna bohaterka, więc miło by było dowiedzieć się coś więcej o jej emocjach - tym co widzi, czuje i słyszy.
Za wstęp - 5.5 - nie wybija się to z tłumu, ale jednocześnie jest poprawnie napisane, bez błędów, choć bardziej niż jakiś większy kawałek literatury przypomina to proste opowiadanko. No cóż... działaj dalej. Zobaczymy jaką masz w tym wszystkim ideę.
Z nadzieją, że cdn. ^_^
Wprawdzie ustanowiłam sobie zasadę, by opowiadań (publicznie O.o) nie komentować, ale z tego 10 to się jednak wytłumaczę :P Ciekawie się zapowiada ^_^ Mam nadzieje, że będzie ciąg dalszy ^_^ A te literówki to się czasami zdarzają, jak pisze się za szybko na klawiaturze i jakiejś literki nie wybije.
Będziesz miał jak w banku ^.^
Dodam ch. jak tylko moja współtwórczyni mi tekst skorektuje ^.^.
Ona jest istnym geniuszem O.O
:)
Oooo... Ciekawie się zaczyna. Chciałbym więcej O.O
Będzie więcej "komedii i rozpierduchy"? No ja myślę! xD
Fajna paczka bohaterów ^^
Przysięęęęęgaaaam!! x3
W następnym Ch. będzie więcej komedii i rozpierduchy xDDD. Nawet demon (nie tylko Yoru). xDDDDD.