Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Inuki - sklep z mangą i anime

Opowiadanie

Ariel's Diary 3 - New Life

New Life 3 - Miyu

Autor:Ariel-chan
Dodany:2005-08-17 22:50:24
Aktualizowany:2005-08-17 22:50:24


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

FANFIK: "ARIEL'S DIARY"

Część trzecia: New life.

Rozdział trzeci: Miyu


- Chwila, Miyu! - krzyknęła dziewczyna.

- Spoko, Ariel-chan, jeśli chce, to mogę jej udowodnić, że nie jestem żadnym pospolitym Shinmą! - odparł Mazoku, otwierając na moment ślepka.

- Nie, nie trzeba... - odezwał się nagle Laava.

- Laava! - Miyu spojrzała na niego zdziwiona.

- Wybacz, Miyu, ale... Nie wyczuwam, aby Xellos należał do "mojego gatunku"... Człowiekiem, co prawda, też nie jest, ale... z pewnością nie jest Shinmą.

- To pra... - zaczął Nuriko, ale kapłan mu przerwał.

- Sam się umiem bronić! - stwierdził, po czym zwrócił się do wampirzycy. - To prawda. Po pierwsze nie jestem z tego wymiaru, po drugie... należę do najpotężniejszego rodu demonów, jakim są Mazoku. Nie jestem żadnym zwykłym Shinmą.

- Więc mówisz... Mazoku? - spytała Miyu. - Shinma... czy nie Shinma... Dla mnie nie

ma różnicy! Mazoku to też Shinma!

- Co proszę ?!?!?! - krzyknęli jednocześnie Ariel i Nuriko, a Xell ruchem dłoni ich uspokoił.

- "Xell, błagam, tylko nie zrób nic głupiego! " - dziewczyna przekazała mu swoje myśli.

- "Czy ja wyglądam na idiotę ???" - odparł Xell.

- Eee... - zawahała się Ariel. - Ależ Miyu!

Xell w myślach zaliczył glebę.

- Nie masz szans z Xellem!

- Powiedziałem: nie wnerw, Arielciu...

- Arielciu ?! Od kiedyś taki miły ?!

Xell zignorował to pytanie.

- Droga Miyu-san... Raczyłbym zauważyć, że... ten tutaj, Laava, również jest Shinmą!

Miyu zmieszała się, ale dostrzegł to tylko jej ochroniarz.

- Laava... Laava to co innego... - odpowiedziała. - Jesteśmy ze sobą na wieki związani...

- A, rozumiem... - pokiwał Xell - W takim razie... JA to też "co innego" !

Miyu już miała coś powiedzieć, ale Laava wziął ją na stronę (czyli na osobność ^^).

- Naprawdę, Miyu... Nie radziłbym ci zaczynać z tym Mazokiem... Nie czujesz tego ?

- Właśnie czuję...i dlatego jeszcze bardziej mnie to denerwuje! - zerknęła po kryjomu

na ziewającego Xella.

- Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby coś cię aż tak zdenerwowało...

- Wiem... Dziękuję, Laava... że jesteś przy mnie - uśmiechnęła się, a ten aż się zdziwił.

Wampirza księżniczka pierwszy raz w życiu naprawdę się bała. I to ją najbardziej denerwowało.

- " Taaa... - pomyślał Mazoku . - Doskonale wiem, że się mnie lękasz... Pierwszy raz

spotkałaś kogoś silniejszego od siebie... "

- Dziwne, Nuriko-kun, co nie ? - spytała Ariel. - Z tego, co wiem, Shinmy są połączeniem bogów i demonów...Niby jakim cudem mógł jej się pomylić Shinma z Mazoku? W końcu Mazoku to "czystej krwi demon", o ile tak mogę się wyrazić!

- Nie żebyśmy jej się pomylili... - odparł za niego Xell. - Po prostu wyczuła potężną, negatywną energię i to ją troszkę wystraszyło!

- Włacha, Xell jest najprawdziwszym Mazokiem i tym bardziej powinno ją to ruszyć! - przytaknął Nuri.

Miyu i Laava, którzy nie słyszeli konwersacji przyjaciół i vice versa (Xell wcale nie podsłuchiwał, po prostu potrafi z łatwością odgadywać czyjeś negatywne uczucia!), zwrócili się spowrotem na ich stronę.

- No i co powiesz, łowczyni Shinmów ? - zapytał Xell.

- Dla mnie... i tak będziesz Shinmą... - odparła, co znowu wywołało zdziwko na twarzach zebranych. - Ale... nie jesteś z tego wymiaru... Nie mam więc do ciebie żadnego prawa.

- Oo, jak to brzmi... Jakbyś miała jakieś prawo do któregokolwiek z Shinmów w tym

wymiarze!

- Miyu chce tylko powiedzieć... - Laava zdenerwował się już bezczelnością tego szczerego Mazoka . - ... Że, jak wiadomo, nikt nie ma prawa ingerować w nie swoje wymiary!

Xell zmierzył go wzrokiem.

- Uważasz, że jestem bezczelny ?

Ariel i Nuri prawie wylądowali na ziemi.

- Nie, Xellusiu, TERAZ to dopiero jest "bezczelność"! - stwierdziła dziewczyna.

- Wcale tak nie powiedziałem... - odparł Shinma.

- Ale pomyślałeś.

- Jak śmiesz.... czytać w moich myślach ?! - Laava już chciał się na niego rzucić, ale

Miyu go zatrzymała, zaś Ariel skoczyła, wyprzedzając Xella, gotowa ich rozdzielać. Miyu zaszczyciła ją swoim złotym wzrokiem. Wszystko było jasne.

- Nie ma sensu się denerwować, Laavuś... - powiedziała już tym swoim spokojnym głosem wampirzyca.

- "O, księżniczka odzyskała spokój ducha! - pomyślał Xellos. - Szkoda... Bardziej mi

smakowała, gdy się denerwowała..." - oblizał się.

- Wiem, o czym myślisz, Xell... - Ariel szturchnęła go łokciem. - Więc nawet nie myśl!

- "A o czym myślę ?" - spytał Xell i kontynuował swoją "ucztę". - Czyli przyznajesz się,

Laava, że tak pomyślałeś ?

Laava nic nie odpowiedział. Spojrzał na Miyu, a ta pokręciła głową.

- Jego myśli to nie twoja sprawa, Xellos-sama.

- No tylko... - zaczął Xell, ale Arielka nie chciała już tego słuchać.

- PRZESTANIECIE W KOŃCU ?! - wybuchła - A raczej powinnam powiedzieć: PRZESTANIESZ W KOŃCU, ŚWIRNIĘTY KAPŁANIE ?!

Wszyscy spojrzeli na nią bez słowa.

- Naprawdę przepraszam za niego ! - ukłoniła się przed Miyu i jej bodygardem. - On nie jest zły, po prostu rozkoszuje się wkurzaniem i płynącymi z tego negatywnymi emocjami!

- Ech... - westchnął Xell. - Chciałem tylko powiedzieć... Ja... JESTEM bezczelny... i wcale mi to nie przeszkadza... Ale to nie ja się zacząłem...

- Och, Xell, przestałbyś już!

- Gomennasai! - niespodziewanie, zarówno dla trójki przyjaciół, jak i dla Laavy, Miyu

ukłoniła się w pas. - Niepotrzebnie nazwałam cię Shinmą, Xellos-sama! Proszę mi

wybaczyć!

- Ależ... - zbaraniał Xell . - Wampirzyca kłaniająca się przed Mazokiem ? Niezła jesteś... - uśmiechnął się. - Tak czy siak, przeprosiny przyjęte.

Miyu odwzajemniła uśmiech. Nie miała zamiaru zadzierać z Mazokiem, którego nawet Laava się obawiał.

- Xellosu! - Ariel "szturchnęła" go wzrokiem. - Co się mówi ?

- Co...?

- "Nie powie..." - pomyślała pewna swego Miyu.

- No jak to co ?!

- Aaa... - skapnął się Xell i zaśmiał. - Racja... Wybacz, Miyu... Ty również, Laava... Już taka jest moja natura i nic na to nie poradzę!

Miyu wybałuszyła złote oczka ze zdziwienia. Xellos rzeczywiście nie był takim zwykłym demonem. Ale i tak uważała, że nic go nie różni od Shinmów.

- Nie zmienisz zdania ? - zapytał Xell. - To, że mnie przeprosiłaś wcale nie znaczy, że

przestaniesz uważać mnie za pospolitego Shinmę!

- Chyba mam prawo myśleć co mi się podoba - odparła, najobojętniej jak potrafiła. - I rzeczywiście będę tak uważała, jeśli nadal będziesz czytać mi w myślach !

- Nie czytam ci w myślach... Ale dobrze... już nic nie powiem! - otworzył jedno oczko.

- Skończyli ?! - zniecierpliwiona Ariel tym razem zwróciła się do obydwóch. - Nie chcę już słyszeć ŻADNYCH posranych kłótni !

- W takim razie... musisz wpierw pozbyć się Nuriego ! - stwierdził Mazoku.

- Co proszę ?! - wrzasnął Nuriko.

- Choć raz się zgadzam... - pokiwała Ariel. - Nuriko-kun jest przyczyną wszelkich kłótni... Ale ty również, Xellusiu, więc niech ci się gęba tak nie cieszy !

- Okej... Wcale mi się gęba nie cieszy ! (Zawsze jestem uśmiechnięty...)

- (Noo... oprócz momentów, kiedy jesteś "Mazokiem"...) - stwierdził Nuri, pomijając już fakt, że jest "przyczyną wszelkich kłótni".

- A... dokąd to się pani wybiera, Miyu-san ?

- Gdziekolwiek... byleby jak najdalej od ciebie... - powiedziała Miyu i razem z Laavą

przeskoczyli na dach sąsiedniego budynku.

- Ee... ale od nas to nie musieli uciekać ! - zbaraniała Ariel. - Come on, Nuri, za nimi!

LEVITATION! - wrzasnęła, a jej "duchowy" przyjaciel poszybował za nią. Wylądowali

obok wampirzycy, z tym, że po przeciwnych stronach.

- Nie przejmuj się, Miyu-sama! - powiedział Nuriko.

- Wcale się nie przejmuję... - skłamała Miyu, zerkając z ukosa na teleportującego się w ciemne miejsce Mazoka.

- Ach... naprawdę, nie ma co... Ee... Miyu ??? - zbaraniała Ariel, gdy nagle wampirzyca zniknęła jej sprzed nosa, a coś kudłatego i włochatego, ale o jak najbardziej ludzkim kształcie, przemknęło jej i Nuriemu przed oczami. - Miyu, gdzie jesteś ? Nuriko, widziałeś coś ?

- Ee... nie za bardzo, a ty ?

Laava wstał z miejsca, próbując znaleźć swoją podopieczną.

- Tutaj !

Wszyscy spojrzeli do góry. Xellos wisiał w powietrzu, trzymając na rękach wampirzycę. Miyu miała minę wyrażającą zarówno zdziwienie jak i zdenerwowanie.

- Co jest ??? - zdębiał Nuri, a Xell w odpowiedzi wskazał palcem w dół.

Teraz wszyscy, łącznie z Miyu, spojrzeli w dół. Na balkonie mniej więcej 25 piętra (a

znajdowali się na 31-szym), próbował do kupy pozbierać się jakiś włochaty osobnik.

- Shi... Shinma ! - krzyknęła wampirzyca.

-No właśnie, Shinma ! - potwierdził Mazoku . - Coś mi się wydaje, że się starzejesz,

wampirza strażniczko ! Żeby nie wyczuć, że z tyłu skrada się Shinma !

- To... to nie tak... - odparła Miyu. - TO TWOJA WINA !!! - wrzasnęła, wyrywając mu się i rzucając w stronę kudłatego Shinmy.

- No dawaaaaa !!! Powodzeniaaaa !!! - ryknął za nią Xell.

- To się nazywa refleks, Xellosu ! - pochwaliła go Arielka, a po chwili... - Tylko, że ten

Shinma mógł trafić we mnie albo w Nuriego!

- Niemożliwe... Jego celem była Kanshisha... Strażniczka, jakby ktoś nie wiedział!

- Dobra, ale co tam się dzieje ??? - Nuriko patrzył, jak Miyu śmiga po balkonach, a

Laava zaraz za nią.

- Ten Shinma chciał ją zabić, ale teraz najwyraźniej zmienił zdanie! - stwierdził Mazoku i wcale się nie pomylił, gdyż kudłaty Shinma zaczął spierniczać, gdzie pieprz rośnie. Niestety, miał pecha, bo Miyu nie była w nastroju na zabawy i nie miała zamiaru puścić go żywcem.

- E... Nie jestem ekspertem... - powiedział Nuri. - Ale nie wydaje się wam, że to portal

miedzywymiarowy ?

- A no... chyba tak ! - potwierdziła Ariel. - Są na jakimś 10-tym piętrze, więc nie jestem pewna, ale chyba Shinma wskoczył do dziury międzywymiarowej !

- Nie "chyba", tylko "na pewno"... - powiedział Xell. - A Miyu wskoczyła za nim... Laava... chyba się nie załapał...

Po paru minutach, gdy Ariel i spółka już prawie zasypiali (Xell, oczywiście, w cudzysłowiu !), na horyzoncie pojawiły się złote oczy oraz błękitna czupryna.

- Co jest, Miyu ?! - ryknęli jednocześnie Nuri i Ariel.

- Nic. - odparła . - Chciał się ukryć w innym wymiarze, ale dopadłam go...

- Nie dziwię się, nie darowałabyś mu, że tak cię podszedł !

Miyu zmierzyła Xella złotym spojrzeniem.

- To twoja wina, Mazoku !

- Niby dlaczego moja ?!

- Przez ciebie nie wyczułam jego obecności. Czułam jedynie twoją paskudną aurę.

- Nie zwalaj swojej niekompetencji na innych, księżniczko ! - odparł jak zwykle

bezczelnie Mazoku.

Laava już chciał się ruszyć...

- Nie, Laavuś... - powiedziała Miyu. - Szkoda zachodu na takiego beznadziejnego Mazoka !

- "Beznadziejnego" ??? I kto to mówi ?! Niewychowana wampirzyca, która nawet nie potrafi podziękować za uratowanie życia !

- Wcale cię o to nie prosiłam... Nie myśl, że jestem ci coś dłużna...

Miyu kiwnęła na Laavę, po czym oboje zniknęli.

- Miyu... - szepnęła Ariel. Popatrzyła na Xella. Rzeczywiście był beznadziejny. Ale nie była w stanie mu tego powiedzieć... Może ona nie była... ale Nuriko na pewno!

- Naprawdę jesteś... BEZ-NA-DZIEJ-NY ! - ryknął. - Naprawdę nie potrafisz w inny sposób pokazać, że kogoś lubisz?! I nie udawaj greka! Dobrze wiesz, o czym mówię!

- Nuri... Xell w inny sposób nie potrafi pokazać czegoś takiego... ale jaki jest lepszy sposób niż uratowanie komuś życia ?

Nuri zdębiał.

- Dobra... ja już nic nie mówię!

- Ale... Nuriko-kun ma rację...

Xell zwrócił na nią swoje oczęta.

- Idź i porozmawiaj z nią. W tej chwili... To rozkaz... - uśmiechnęła się.

- Ja... nie słucham niczyich rozkazów... oprócz pani Zellas... - odparł i znikł.

- I... oprócz moich... - Ariel pokiwała głową.

- Myślisz... że można mu to powierzyć ?

Ariel nie odpowiadała przez chwilę.

- Rozumiem...

- Nuriko-kun... - powiedziała w końcu. - Xellos jest już dużym chłopcem ( W końcu ma jakieś tysiąc lat...). Kiedy mu zależy... naprawdę potrafi...

- Myślisz... że mu zależy... ?

- Taaa... I to nawet bardzo... - spuściła wzrok. - Rzadko kiedy tak się z kimś kłóci...

- No... tylko ze mną... I z tobą ! - stwierdził Nuri.

- I z Tasukim ! - dodała, a po chwili... - Ee... Zły przykład... - westchnęli oboje.

- Racja, akurat tego nie rozumiem !

- A ja... chyba rozumiem, Nuri... Albo jednak nie...

- Zdecyduj się w końcu ! I... nie przejmuj się, błagam, nie cierpię, kiedy masz taką minę !

- Jaką ?

- Jakby cały świat miał ci się zawalić na głowę...

Koniec rozdziału trzeciego, części trzeciej

Ciąg Dalszy Nastąpi

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu
  • Tsuchigumo Shinma : 2008-08-31 17:37:08
    błędy w odmianie

    shinma odmienia się tak:Shinm, a nie 'shinmów'... tak więc zdanie powinno brzmieć nastepująco: "...Jakbyś miała jakieś prawo do któregokolwiek z Shinm w tym..." ewentualnie Shinma mógłby pozostać w formie mianownika (shinma) to zdanie również brzmiałoby poprawnie.

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu