Opowiadanie
Moc i Magia
Dzień Niszczyciela
Autor: | Selena |
---|---|
Korekta: | IKa |
Serie: | Twórczość własna, Might & Magic |
Gatunki: | Fantasy, Baśń |
Uwagi: | Alternatywna rzeczywistość |
Dodany: | 2006-10-19 16:59:10 |
Aktualizowany: | 2008-03-13 20:12:07 |
Następny rozdział
Zbierzcie się wokół, opowiem wam o Dniu Niszczyciela. Historia ta opowiada o upadku potężnych i wyniesieniu uciśnionych. Jest to opowieść o bohaterach, którzy stawili czoła wielkiemu niebezpieczeństwu i dzielnie wypełniali obowiązki, jakie na nich spadły. Dziś bohaterem opowieści będzie Victoria - kobieta, która z całkowicie nieznanej stała się największym herosem na kontynencie Jadme. Opowiem też o tym, jak ocalono świat przed Niszczycielem.
Mimo całego zniszczenia jakiego dokonał, na ziemiach Jadme widziano go tylko raz. To był jasny zimowy dzień. Niszczyciel przybył w nieznanym celu do portowego miasta Ravenshore. Jak wiecie, to miasto jest wyjątkowe ze względu na swą tolerancję dla obcych. Jednakże pojawienie się samotnego, najwyraźniej majętnego człowieka wzbudziło zainteresowanie lokalnych rzezimieszków i zbirów. Ich chciwość szybko przerodziła się w strach, gdy jednego po drugim odpychały niewidzialne siły otaczające Niszczyciela spokojnie kroczącego w głąb miasta.
Nie uszło to uwadze mieszkańców. Wkrótce ogry, trolle, mroczne elfy i pozostali mieszczanie wypadli z domów i sklepów aby podążać za nieznajomym. Gdy ten dotarł już do centrum miasta, zebrał się wielki tłum - na swoje nieszczęście - bowiem wielu zostało ranionych przez kosmiczne siły uwolnione przez obcego. Uderzając w ziemię swoim berłem Niszczyciel sprawił, że z ziemi wyrosły ogromne kryształy. Ci, których nie powaliło rozstąpienie się ziemi, zostali odrzuceni w tył przez fale ognia i powietrza towarzyszące powstaniu gigantycznego gmachu z lśniącego diamentu. Budowla powstała wokół Niszczyciela i wkrótce skryła go przed wzrokiem gapiów.
Niszczyciel zniknął. Zaiste, wszystko zdawać by się mogło tylko snem, gdyby nie twarda, kryształowa skorupa gmachu - tak wielkiego, że przytłaczał są wielkością otaczające go sklepy i budynki na rynku miasta.
Ale to nie koniec. Czyny obcego odcisnęły się piętnem na najdalszych krainach Jadme. Następstwem pojawienia się kryształu było wystąpienie powodzi, szalejących pożarów, trąb powietrznych i wybuchów wulkanów. A wraz z nimi przybyli najeźdźcy z wymiaru żywiołów. Zdawało się, że kryształ miał nie tylko ukryć Niszczyciela i wywołać zamieszanie wśród mieszkańców Ravenshore. Służył także jako ogromny punkt zbrojny - wywołał wielką wojnę miedzy tym wymiarem a wymiarami ziemi, powietrza, wody i ognia.
Victoria dowie się o tych ważnych wydarzeniach dość szybko, gdyż kilka dni wcześniej udało jej się znaleźć zatrudnienie u czcigodnych kupców z Alvar szukających ochrony dla wozu owoców oczekującego na transport z Wysp Krwawego Sztyletu. Victoria wraz z prymitywnymi jaszczuroludźmi z Krwawego Sztyletu stali się świadkami straszliwego zniszczenia. Z brzegu głównej wyspy widać było wynurzający się z morza wielki wulkan popychający przed sobą potężną falę. Fala ta, jak również skały, spadające z nieba, zniszczyły pola i zrównały z ziemią osady jaszczuroludzi; zburzyły również mosty łączące wyspy i mosty prowadzące na kontynent.
Dzień i noc chaos panoszył się na wyspach Krwawego Sztyletu, a skały niczym deszcz spadały z nieba. Ale to nie był jeszcze koniec klęski, bowiem następnego dnia zaatakowali regańscy piraci. Nie należę do tych, którzy niesprawiedliwie oczerniają ludzi, lecz Reganie to najgorsze szumowiny, jakie znam. Niczym wilki rzucające się na ranne cielę uderzyli na zniszczoną wyspę bez cienia litości atakując ze swych wielkich okrętów morskich - rozpoczęli brutalną kampanię najazdów i plądrowania.
W takim położeniu znalazła się Victoria w dniu, w którym Przeznaczenie zdecydowało, że stanie się bohaterką świata Enroth.
Jej misja zaczęła się od wezwania do właściciela karawany minotaura Daderossa, który zlecił jej doręczenie listu do Elgara Fellmoona, zawierający treść mówiącą o piratach napadających na konwoje handlowe.
Tak wiem, że jest przynudzające ale moja druga opowieść powinna być lepsza. :)
ech..... do trzech razy sztuka....
Opowiadanko - nienajlepsze, niestety. Gdyby nad nim ostro popracować, coś by z niego wyszło. Jeśli chodzi o konkrety - b. durzo powturzeń, styl zbyt historyczny, nie"porywa", brak emocij opowiadającego. Czuje się pustke, czytając to, ewentualnie odrobine znurzenia. Ogulnie to... wynuuuuudziłam się. Ale praktyka czyni mistrza:)
Tak, wiem a ja robie błędy ortograficzne:P