Opowiadanie
Cel
Cel
Autor: | M3n747 |
---|---|
Korekta: | IKa |
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Obyczajowy |
Dodany: | 2007-03-16 13:23:42 |
Aktualizowany: | 2007-04-10 13:05:04 |
W życiu trzeba mieć cel. Co więcej nawet: w życiu trzeba mieć CEL. Siedzący w fotelu mężczyzna wiedział o tym dobrze. Jednakże wiedzieć to jeszcze nie wszystko.
Były czasy, kiedy miał w życiu jedynie drobne, proste cele - zrobić zakupy, ugotować obiad, wyprać i wyprasować koszule, przyszyć urwany guzik, wymienić uszczelkę w cieknącym kranie... Były to trywialne cele, ale posiadał tylko to; żył więc od jednego małego celu do następnego, wciąż szukając kolejnych, równie małych i przyziemnych.
Mężczyzna jednak czuł, że nie jest w stanie się spełnić, realizując jedynie takie błahe cele. Chciał czegoś większego, jakiegoś dobrego celu życiowego, któremu mógłby poświęcić całe lata. Owszem, próbował coś znaleźć, jednakże wszystkie dotychczasowe próby bądź to spełzły na niczym, bądź to okazały się niewypałami. Czasami pocieszał się, że szukanie celu też może być celem, ale było to bardzo wątpliwe tłumaczenie, które ani trochę go nie przekonywało. Pozwalało tylko jako tako się oszukiwać.
W końcu jednak odnalazł cel, a stało się to w najmniej spodziewanych okolicznościach. Pewnego deszczowego wieczora mężczyzna udał się do lokalnego kina w celu obejrzenia jakiegoś starego, czarno-białego westernu z Johnem Waynem. Mniej więcej w połowie seansu, kiedy to od kuli z rewolweru jednego z wyjątkowo paskudnych bandziorów padł gruby bankier, mający na pieńku z szefem bandy, mężczyzna doznał objawienia - wiedział już co zrobić, aby mieć cel.
Oczywiście, na początku było mu trudno, wiadomo. Początki zawsze są trudne, szczególnie gdy chodzi o tak istotną rzecz jak cel w życiu. Niemniej jednak mężczyzna był wytrwały i uparcie dążył do obranego przez siebie celu, który miał mu zapewnić zajęcie i multum celów. W końcu wreszcie, drogą wytężonej pracy, poświęceń i wielu starań, osiągnął swój cel - wiedział, że teraz już nie zabraknie mu w życiu celów. Cele były wszędzie, nie mógł wyjść na ulicę żeby nie dostrzec potencjalnego celu.
A teraz czekał na niego kolejny cel. Mężczyzna poprawił swoje ulubione lenonki - kupienie ich stało się jego celem, gdy tylko zaczął godziwie zarabiać - i powoli wstał z fotela. Pozornie ospałymi ruchami założył długi, czarny płaszcz, który był już cokolwiek wysłużony, ale mężczyzna nie chciał go zmieniać. Lubił ten płaszcz, nosił go tamtego deszczowego wieczora, kiedy to film z Johnem Waynem pomógł mu odnaleźć cel.
Mężczyzna chwycił w dłoń czarną, solidnie wyglądającą walizkę i ruszył ku drzwiom. Już miał chwycić za klamkę, kiedy się zawahał. Obejrzał się przez ramię na słodko śpiącą na kanapie małą dziewczynkę. Była sierotką, która nie miała absolutnie nikogo. Przyszła do niego, więc się nią zaopiekował. Jeszcze jeden cel w życiu.
Szybkim acz cichym krokiem podszedł do stojącego przy kanapie stolika. Wziął jakąś zmiętą karteluszkę i rozejrzał się za ogryzkiem ołówka, który powinien gdzieś tu leżeć. Znalazł go po chwili w przedwczorajszej gazecie, między krzyżówką a komiksem. Chwycił ołówek czubkami palców i naprędce ułożył krótką notatkę. Nie miał czasu do stracenia, jego cel czekał. Duże, niezgrabne litery złożyły się w słowa:
Matyldo,
Wyszedłem pracować, będę puźno.
Nie czekaj z kolacjom.
Leon.
Cel osiągnięty...
Sorry, komentarz pisałem " na gorąco", zaraz po przeczytaniu fika i stąd ten hurraoptymizm. Ale i tak opowiadanko jest świetne.
Vicdemon, moim celem na najbliższe pięć minut jest Cię trochę przystopować.;]
To jest dobre opowiadanie, nie powiem, ale nie przesadzaj z powieścią. Jest napisane ciekawym językiem, ma klimat i pozwala wczuć się w rolę Leona, najbardziej pamiętnego killera w historii kina. Ale, zgodnie z zasadą pisania opowiadań, najważniejszy jest pomysł. A ten powstał w głowie Luca Bessona, a nie naszego Autora.
Tak więc zanim Autor sięgnie po Nagrodę Zajdla czeka go proces o prawa autorskie.;]
Niemniej, jest to bardzo dobra robota. W sam raz dla kogoś kto na sesji RPG chce zaskoczyć mistrza ciekawą postacią nie mającą nic wspólnego z "zimnym, bezwzględnym i zhłym dhaniem" bez cienia zasad jakich wielu. Tak więc dziękuję za to opowiadanie, może mi się do czegoś przyda kto wie?
To tyle. Autora i jego Natchnienie pozdrawia Ishamael.:)
M3n747 to geniusz
Tak, to prawda! M3n747 to geniusz. Najlepsze opowiadania w czytelni, z którymi się zetknąłem, to jego opowiadania ( z przecudownym " Men in Magenta" na czele). Rada dla autora: zacznij robić dużą kasę na pisaniu i zostań sławny. To ci się należy ( a może zrób z tego swój cel?).
Wspomnienie
Leon i Matylda jedna z najbardziej poruszających par historii kina.
A ja o nich zapomniałem.
Autorze, dziękuje za przypomnienie.