Opowiadanie
On chce, ona nie.
On chce, ona nie.
Autor: | Lacci |
---|---|
Korekta: | IKa |
Serie: | Hellsing |
Gatunki: | Komedia, Parodia, Romans |
Dodany: | 2007-06-17 18:36:03 |
Aktualizowany: | 2007-06-17 18:40:06 |
Od autorki:
Nigdy nie przepadałam za łączeniem Integry z Alucardem... jednak pewnej nocy mnie tchnęło i powstało to co poniżej.
Jeden z moich pierwszych fanfików, notabene bardzo krótki.
Hellsing nerwowo przekręciła głową. Była już prawie dwunasta w nocy.
A go jeszcze nie ma? Nie, na pewno przyjdzie. Zawsze to robił.
Położyła głowę na biurku i zaczęła bawić się wiecznym piórem. Czas mijał. Wskazówki zegara tykały igrając z ciszą. Księżyc przebył już prawie połowę drogi po sklepieniu niebieskim.
Wybiła północ. Stary zegar stojący w rogu sypialni zagrzmiał majestatycznie. Miał tych grzmień wydać dwanaście razy zanim umilknie na następne sześćdziesiąt minut.
Integra podniosła się z krzesła, kiedy zabrzmiało trzecie.
- Czekałaś? - męski głos rozbił się echem o ściany.
Oczy kobiety błysnęły. Uśmiechnęła się pod nosem jednak później jakby się opamiętała, nadała twarzy chłodny wyraz.
- A więc jak... czekałaś? - Wampir wyszedł z cienia. O tak, bez płaszcza i kapelusza wyglądał o wiele bardziej normalnie niż zwykle. Ale czy oby na pewno przystojniej?
Fuknęła na siebie w myślach. Nie powinno jej to obchodzić!
- Czekałam? - Odwróciła się w stronę biurka i zaczęła rutynowo układać papiery. Rutynowo to ona wykonywała to zajęcie, by ukryć rumieniec. - Nie musiałam czekać. Wiedziałam, że się zjawisz. Robisz to już od pięciu lat. - Wykonała taki ruch jakby chciała się odwrócić w stronę rozmówcy, ale w ostatniej chwili się opamiętała. W końcu nie wiedziała, czy rumieńce z twarzy już zeszły...
- I już od pięciu lat zadaje ci to samo pytanie. - Uśmiechnął się objawiając białe kły.
- Ty mi nie zadajesz pytania. Ty mi to insynuujesz! - Odwróciła się niepewnie.
- Wiesz, dziewictwo w twoim wieku, w tych jak i zarówno moich czasach, jest... nienaturalne. - Uśmiechnął się krzywo.
Hellsing przeklęła. Teraz już na pewno jest czerwona!
- Jesteś strasznie monotematyczny. - Podeszła do łóżka i rzuciła na nie marynarkę. - Alucard, powtarzasz się! - Odwróciła się w jego stronę. Posłała mu złośliwe spojrzenie. Cóż, przynajmniej jej się tak wydawało.
Bo czy wzrok osoby flirtującej przypomina chociażby w jednym calu spojrzenie wściekłe?
Nosferatu uśmiechnął się pewnie.
Kobieta zabrała się za ściąganie krawatu.
- Ty też się powtarzasz. Cały czas tylko ?Nie!?. Mogłabyś mnie chociaż raz zaskoczyć. - Uniósł brew.
Integra ściągnęła krawat i rzuciła go na marynarkę. Zajmując się pierwszymi guzikami koszuli udała się do łazienki. Stanęła w drzwiach.
- Ty też mógłbyś mnie raz zaskoczyć i nie nawiedzać mnie po nocach. - Zatrzasnęła drzwi.
Wampir oparł się o ścianę.
- Obydwoje wiemy, że ty tylko na to czekasz - odpowiedział.
- Jaaasne - zironizowała. Jej głos był troszkę przyćmiony, w końcu dochodził z innego pomieszczenia. - Alucard, czy Ciebie czasem słoneczko nie przygrzało?
- Ja i słoneczko żyjemy w całkiem dobrej komitywie. - Zaśmiał się.
Integral prychnęła. Nastała chwila ciszy. Jednak chwila przyjemnej ciszy, mimo iż każde oddzielone było od siebie ścianą. Ale czy oby na pewno?
- Mi się tam nie śpieszy... - mruknął na tyle głośno by Integra usłyszała.
- W takim razie, dlaczego nachodzisz mnie co noc? - wychyliła głowę zza drzwi.
- Wiesz... - Uśmiechnął się wrednie. - Czas mija. Starzejesz się.
- Kretyn! - Z powrotem zamknęła się w pomieszczeniu.
- Zresztą... masz całkiem niezłe kształty - Na jego twarz wstąpił znowu wredny uśmiech.
- Że co proszę?! - Integra nie wierzyła własnym uszom.
- Myślisz że nie widziałem cię nagiej?
Bicie serca Hellsing przyśpieszyło dwukrotnie.
- CO?! - wrzasnęła.
- Twój umysł jest częścią mojego umysłu? trudno by było gdybym Cię nie widzia...
Zakryła się natychmiastowo ręcznikiem (jak możemy się domyśleć, była bez ubrania).
- Zboczeniec! - Mimo tego uśmiechnęła się.
- Ładnie się uśmiechasz... - mruknął.
Cholera! A miała uważać! Nie dość że zboczeniec to jeszcze podglądacz! Padalec jeden!
Znowu cisza.
- Wyjdziesz stamtąd wreszcie? - spytał.
- Nie dopóki Ty tam stoisz - warknęła niepewnie opuszczając ręcznik i zakładając koszulę nocną.
- Osobiście wydaje mi się, że nie powinno ci to JUŻ robić wielkiej różnicy... - Uśmiechnął się pod nosem.
Hahaha! Bardzo śmieszne, Padalcu!
- A mi się osobiście wydaje - Wyszła z łazienki. - Że teraz robi mi to wielką różnicę. - Upewniła się czy ramiączka od koszuli nocnej właściwie sprawują swoją powinność. - Możesz? - spytała podchodząc do wampira i wskazując swoją szyje. I bynajmniej nie chodziło jej w tym geście o stanie się prowiantem. Ktoś musiał jej przecież rozpiąć złoty łańcuszek?
Alucard wykonał tą czynność niechętnie.
- Wolałbym ściągać z ciebie coś innego. - Podał jej łańcuszek.
- Ciesz się że to nie było srebro... - Uśmiechnęła się i odłożyła złoto na biurko. - Mógłbyś już sobie pójść? - rzuciła nieuprzejmie. - Chciałabym iść spać.
Wampir ukłonił się jej nisko.
- Jutro też będę. - Po czym rozpłynął się w powietrzu.
Integra rzuciła się na łóżko i ukryła rumieńce w poduszce.
spoko
A ja się zgodzę z Crystal Storm. Opowiadanie było dobre. W końcu Integra to nie jest AŻ TAKA żelazna dama. Bez przesady. W końcu w anime kilka razy jej nerwy puściły i raz widzimy jak płakała, więc dlaczego niby ma się nie rumienić? Opko jest naprawdę niezłe. Podoba mi się taki zboczony Alucard. A co do pairingu, to też go za nim nie przepadam ;) Ale jeszcze raz mówię, że opo jest dobre.
Nastrój - super (choć niektóre momenty nieco go psuły), dobrze, że nie ciągnęłaś banałami typu "powoli zsunął jej ramiączko" itp., itd. Wbrew pozorom jestem sobie w stanie wyobrazić rumieniącą się Integrę (tak, ona też ma w sobie sporo kobiecości), jednak tutaj robiła to nieco za często.
Integra
Twoja Integra jest mało Integrowata. Ona i rumieńce? Cóż, ciekawe by to było, ale szczerze wątpię. To że się jej Aluś podoba to oczywiste. Ba! Pewne!
No ale teraz wracając do opowiadania....
Podobało mi się dosyć, nie było złe.
Typowy wieczór kiedy Inti idzie się kapać a Alucard gra jej na nerwach. Tak. Udana praca
Nie, nie, nie
Jakieś to wszystko takie... dziecinne. I mało oryginalne. A charaktery postaci do tego stopnia różne od tych, które poznałem z ekranu, że cała historia wydaje mi się najzwyczajniej w świecie nieprawdopodobna. Niewiarygodna.
Plus pojawiające się w tekście błędy (od razu już w pierwszym zdaniu "Hellsing nerwowo przekręciła głową"; nie powinno być aby "pokręciła głową"?) oraz pojawiające się co i rusz przekombinowane, dziwnie brzmiące konstrukcje w rodzaju "wskazówki zegara tykały igrając z ciszą".
Można było dużo, dużo lepiej. I przede wszystkim - staranniej.
Interesujace...
Mnie sie podobalo, Integra jest swietna jak zwykle. Ale ze Alucard to zboczeniec? Ho ho, niezle. Ale mnie sie i tak podoba, przystojny z niego wampir. Szkoda mi jedynie tego, ze nie ma do tego fika czesci dalszej.