Opowiadanie
Istota Ocalenia
Tajemnica smoczej mocy
Autor: | Ayrin |
---|---|
Korekta: | IKa |
Serie: | Slayers |
Gatunki: | Akcja, Fantasy, Przygodowe |
Uwagi: | Utwór niedokończony |
Dodany: | 2007-07-17 21:42:38 |
Aktualizowany: | 2008-03-23 00:45:16 |
Poprzedni rozdziałNastępny rozdział
"I co tu teraz zrobić?"- rozmyślała Lina. Sytuacja była wprost beznadziejna. Znajdywała się w innym wymiarze, sztucznie stworzonym przez nie wiadomo kogo. Miała teraz na głowie majaczącą smoczycę z gorączką i świeżo upieczoną obrończynię prawa... no nie do końca, znała Amelię już w końcu od ponad półtora roku... a może dopiero? Spojrzała się na Filię. Czy ich znajomość, co najwyżej trzymiesięczna znaczyła dla smoka cokolwiek więcej? Czy to była dla niej tylko chwila? Przecież ona miała jeszcze przed sobą tysiące, a może i nawet więcej lat życia. Taka znajomość, która dla człowieka była wiecznością, dla niej była tylko ułamkiem chwili, urwaniem się z bezkresnego Oceanu Przeznaczenia, przebłyskiem na niebie przed..... no właśnie przed czym? Co w sobie kryje w sobie prawdziwa istota przeznaczenia? Hmm... przeznaczenie, cóż to właściwie jest? Niektórzy mówią, iż nie ma czegoś takiego, chociaż dobrze wiedzą, że jest. Inni próbują z tym walczyć, dobrze wiedząc, że nie mają szans. Ale są tacy, którym się udaje, czy ona sama należy do tych osób? Kto wie.... ale póki co jedyne co pozostało to walka o ocalenie, które da możliwość poznania prawdziwej istoty przeznaczenia, ale wpierw należy poznać autentyczną istotę ocalenia...
- Paaaaaannoooo Liiiiiiiiiinoooooooooooo! Zrooooobiooooneeeeee! - Nagle wytrącił Linę z rozmyślań znajomy głos.
- A co? O Amelio, już wróciłaś? - Zapytała rozbudzona.
- Tak! - Zawołała radośnie, nagle jednak na jej twarzy pojawiło się przerażenie - panno Lino.....
- Amelio co się stało?! - Lina wyraźnie się zaniepokoiła, miała już tego wszystkiego serdecznie dość.
- ....panna Filia.....- Czarodziejka natychmiast spojrzała się za siebie. Filia stała, emanując dziwną energią, swoją tylko tyle, że taką inną niż zazwyczaj. Oczy miała szeroko otwarte i takie ....puste? Tak, puste i tak jakby niewidome. Otaczała ją niebieska poświata. Włosy łagodnie powiewały jej na lekkim wietrze, który pochodził o dziwo od niej samej.
- PTAKI NIE WIEDZĄ GDZIE, ŚNIEŻNE GWIAZDY, NIE ROZUMIEJĄ JAK. PAN NICOŚCI, OCALENIA, BURZY KRZYKU I ROZPACZY, BLASKU ŻYCIA I NADZIEI...- Szeptała to szybko, tak jakby zaraz miała zamilknąć na wieki, mówiła to jednym tchem, lecz nagle zatrzymała się chwilę.- ....ODNAJDZIE SENS SŁOWA, KTÓRE STWORZYŁ, A TO ŚCIĄGNIE WZLOT NIENAWIŚCI CZWÓRKI Z OCALONYCH...- Po tym opadła na ziemię i wszystko ucichło. Amelia i Lina stały tak jeszcze chwilę, po czym spojrzały się po sobie i... nadal stały jak dotąd.
- Panno Lino... co to było? To była panna Filia?- Amelia jak widać szybciej otrząsnęła się po tym, co zobaczyła i usłyszała. Lina stała jeszcze moment. Poczuła, że nogi się pod nią uginają. Usiadła więc.
- Heh... panno Lino!!!- Amelia się wyraźnie zniecierpliwiła.
- ..............dlaczego to wszystko musi teraz się dziać?!- krzyknęła zdenerwowana.- Tak Amelio to mówiła na pewno Filia, a słowa, które żeśmy usłyszały to nic innego jak nie następna przepowiednia, z której nic a nic nie rozumiem. Mało tego. Wygląda na to, że jest to jedno z poważniejszych proroctw, a my nic nie możemy z tym zrobić! I na dodatek jesteśmy tu uziemione!
Panno Lino, ale mówiłaś, że masz jakiś plan...
- Owszem mam, ale to naprawdę ostatnia deska ratunku. I nie zamierzam póki, co tego używać. No chyba, że już naprawdę okoliczności nas zmuszą. Więc muszę wymyślić coś innego.
- A panna Filia? Co z nią?
- Hmm... cóż, według mnie gorączka była powodowana przymusem głośnego wypowiedzenia przepowiedni. No, bo pomyśl..- Lina była teraz w swoim żywiole.- Filia zaczęła gorączkować jak dostała zaklęciem od tego k**** s**** -hehe cenzura^^.
- Panno Lino!
- No, przepraszam, przesadziłam, ale tylko trochę...
- Dobrze, czyli sugerujesz, że ten ktoś spowodował tę przepowiednię?
- Nie do końca.- pokręciła głową- Proroctw nie da się ot tak se wywołać. Filia, wiadomo, w przepowiadaniu jest naprawdę niezła. To trzeba jej przyznać, tak więc to zwykle ona jest tą, która jako jedna z pierwszych wygłasza dany kataklizm... Dopiero potem w innych miejscach Smoki, elfy, a nawet czasami ludzcy wróżbici poznają los. Najpierw wróżba jest tak jakby ?przesyłana? do podświadomości śpiączek*, następnie musi być pobudzona mocą, w wypadku Bogów, Smoka lub Mazoku, a to oznacza, że nasz przeciwnik musiał być Mazoku, bo to na pewno nie mógł być nim Smok. Tylko czy on zrobił to specjalne? Czy przypadkowo? Hmm... Rozumiesz już Amelio?
- ...zzzzz......
- AMELIO!!!!!!!
- ..co? A tak panno Lino wszystko rozumiem. Smoki są Mazoku, a Mazoku elfami, krowy latają, i są Smokami. I dlatego panna Filia przez tego elfa, ma gorączkę, a przepowiednia...
- Amelio.- głos Liny był bardzo niebezpieczny- Chcesz mi powiedzieć, że mnie nie słuchałaś?!
- Ja... eee... a tak, tak, oczywiście, że słuchałam! No, bo ten kto zaatakował pannę Filię to Smok, tia... i, że przepowiednia najpierw jest przesyłana do podświadomości wróżbitów, a potem się uaktywnia.......?
Amelio!
- No, co a nie to mówiłaś? No, bo coś tam przez sen słyszałam...
- ....FIIIIIIIIREEEEEEEBBBBBBBBAAAAAAAAAAALLLLLLL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-heh tym razem Amelia oberwała.
- .........auuuuuaa- Amelia leżała osmolona parę dobrych metrów dalej i niech nie zdziwi Was fakt, że użyłam określenia "metrów", to nie była przecież Kula Smoka.^^.
- Mówiłaś cos Amelio?- Lina zapytała się swoim fałszywym opiekuńczym tonem.
- .....auauaaaaaaauuuuuaaaa.....-wbrew pozorom był to bardzo mocny Fire Ball.
Krytyki ciąg dalszy...
Skoro jesteśmy przy krytyce, to i ja dorzuciłbym swoje 3 grosze... Drażniło mnie lekko zmienianie stylu wypowiedzi postaci - raz mówią one w stylu wysokim ("panno Amelio"), by zaraz potem wypowiadać się mową BARDZO potoczną ("przepowiedni nie można tak se wypowiedzieć") Odcinki są faktycznie za krótkie i za mało treściwe, żeby cokolwiek z nich wynikało - po prostu nie wciąga fabularnie.
Liczę, że opowiadanie się jeszcze rozkręci!
Interpunkcja
Uwaga techniczna:
Kuleje interpunkcja - po i przed myślnikami zawsze stawiamy spację. Spację stawiamy także po przecinku, kropce oraz po innych znakach przestankowych.
W języku polskim, żeby położyć większy/wyraźniejszy nacisk na tekst, używa się "trzech" wykrzykników/pytajników, a nie dziesięciu. Ale używa się tego tylko w ekstremalnych sytuacjach, zwykle jeden wykrzyknik wystarcza.
W języku polskim NIE ma czegoś takiego jak cztero-, pięcio-, sześciokropek. Jest wielokropek składający się z trzech kropek (po którym także, nota bene, powinna być pauza).
W języku polskim i na Czytelni nie stosujemy emotikonów (uśmieszków).
Proszę zedytować swoje fanfiki.
Co do treści:
Odcinki są zbyt krótkie, żeby z nich wynikało cokolwiek. Sugerowałabym połączyć to co jest w jeden dłuższy i zastanowić się nad kompozycją, fabułą i przesłaniem utworu, ponieważ w tej chwili mamy króciutkie urywki czegoś, co jest nie wiadomo czym - tzw. kwitek z pralni.