Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Mamoru Musi Umrzeć

Konwulsja 20: Rozmowy w Szoku

Autor:Jeff Daly
Korekta:Irin
Tłumacz:Grisznak
Serie:Sailor Moon
Gatunki:Parodia
Uwagi:Yuri/Shoujo-Ai
Dodany:2007-11-17 11:15:44
Aktualizowany:2008-08-31 00:16:44


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka

Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak.

Oryginał znajduje się na http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/

Original version at http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/

Wszystkie prawa zastrzeżone

All rights reserved


Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka/ Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak. Oryginał znajduje sią na http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/ original version at http://w.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30

Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved


Hotaru była w kuchni, przygotowując herbatę dla siebie i Chibi Usy, gdy nagle uderzyło ją, że w sąsiednim pokoju panuje cisza. Podejrzana cisza.

- Chibi Usa-chan - krzyknęła, idąc tam z dwoma filiżankami herbaty - gdzie jest Chibi Chibi?

- Nie martw się - odparła różowowłosa dziewczyna, dodając zaraz - dałam jej kilka książek, które znalazła u Usagi.

- Chibi Usa - Hotaru odsunęła Chibi Chibi od książek - To nie są książki, to mangi!

- A jaka jest różnica?

- Chibi Chibi nie powinna czytać takich rzeczy. Popatrz tylko na tytuły: ?Rzecz bez Twarzy?, ?Twarz bez Rzeczy?, ?Twarz z Rzeczą na Twarzy? i ?Rzecz z Twarzą na jej Rzeczy?. To okropne, od takich tytułów może jej się tylko pogorszyć.

- To co zrobimy? Jeszcze raz spróbujemy znaleźć coś w dziecięcej TV?

- Nie wiem - Hotaru wzruszyła ramionami sięgając po pilota - można spróbować.

Klik!

?Barney to uroczy, różowy stworek, który uwielbia zjadać małe dzieci...

Klik!

Dziewczyny spojrzały na siebie wymownie, po czym siadły, starając się coś wymyślić. W końcu, jako pierwsza odezwała się Chibi Usa.

- Dobrze - w jej głosie brzmiała rezygnacja - potrzebujemy pomocy.

- Chibi chibi biiiyyyyaaa?

---

- Panie i panowie, czas na show Miny! - jeszcze nie przebrzmiał głos komentatora, a na ekranie pojawiło się imię Minako Aino. Kiedy publiczność zaczęła klaskać i wywoływać ją, jasnowłosa gwiazda wyszła na scenę, machając do swoich fanów.

- Dziękuję wam - powiedziała - w poniedziałek wysłaliśmy grupę niewychowanych bachorów na obóz żeglarski, a wczoraj obserwowaliśmy mężczyznę, który nagle odkrył, że jego narzeczona jest facetem. Dziś nieco zmienimy klimat. Naszym gościem będzie kobieta, która ma tajemniczego wielbiciela. Nie wie jednak, że jest nim nie kto inny, tylko jej najlepsza przyjaciółka.

Gdy głośne ?Ooooh? rozległo się wśród publiki, siedzący pośród niej mężczyzna zwrócił się do swojej narzeczonej, uśmiechając się od ucha do ucha.

- Czy to nie jest super, kochanie - powiedział Mamoru - wiem, że lubisz ten program, i wyobraź sobie, okazało się, że jeden z ochroniarzy to mój stary kumpel.

- To super! - odparła Usagi. - Już się nie mogę doczekać kiedy wszyscy zaczną się bić. W powietrzu będą latać krzesła.

- Moim zdaniem to idiotyczne - wtrąciła się siedząca koło Usagi Rei - komuś ma być wyjawione, że jest obiektem miłości swojej przyjaciółki i na ten temat będą toczyć swoją głupawą pogadankę.

- No tak - mruknął Mamoru - Usagi, przypomnij mi o tym, jeśli kiedykolwiek będziemy chcieli ją wziąć ze sobą.

- A teraz - Minako uśmiechnęła się - powitajmy gorąco naszą pierwszą uczestniczkę, Makoto Kino!

Cała publiczność klaskała, kiedy na scenę weszła wysoka, młoda kobieta niosąca ciasto. Kiedy usiadła na jednym z krzeseł, zarumieniła się nieco, widząc jak gorąco została przywitana.

- Makoto... czy mogę ci mówić Mako-chan? - spytała Mina.

- Tak - Makoto była wyraźnie podenerwowana - nigdy wcześniej nie widziałam tego programu, ale...

- Nic w tym złego - Mina przerwała jej - o, widzę że przyniosłaś ze sobą ciasto.

- Ja... no... tak - Makoto czuła, ze poci się, utkwione w nią kamery nie pomagały jej - tego, ja je przyniosłam dla mojej sekretnej wielbicielki, może... może jej się spodoba. Sama je zrobiłam...

- Aaaaaach - publiczność westchnęła zgodnie. Minako zwróciła się w jej kierunku z uśmiechem na twarzy.

- A teraz poznajmy naszą tajemniczą wielbicielkę - zapowiedziała. Makoto spojrzała w kierunku wejścia na scenę, by ze zdumieniem ujrzeć swoją najlepszą przyjaciółkę, Ami Mizuno. Publiczność wydała z siebie gromkie ?ooooh? i umilkła. Makoto spojrzała na Ami.

- Ami-chan? - spytała. - Co ty tu robisz? Mam właśnie spotkać moją tajemnicza wielbicielkę i...

- Ma... Mako-chan - Ami mówiła niepewnym głosem - Ja... wiesz... nigdy wcześnie nie widziałam tego programu, ale kilku moich znajomych ze studiów medycznych wspomniało mi o nim i... tego... czasem... no... w otoczeniu innych ludzi można powiedzieć rzeczy, których nie odważysz się wyznać, gdy jesteś sama, wiesz? I, skoro są tu inni...

- Ami-chan, o czym ty... ojej, ty chyba... - do Makoto w końcu dotarło wszystko.

- Wiesz, kiedy widziałam jak spotykasz się z tymi idiotami, którzy potem łamali twoje serce i... O Boże... i... - jej głos załamał się, widząc spojrzenie przyjaciółki.

- Ja... ja przyjechałam tu - Makoto cedziła słowa - i upiekłam ciasto... po to?

Rei poczuła, jak jej serce bije szybciej, doskonale rozumiała tą malutką kobietę na scenie. Wiedziała co znaczy kochać swoją najlepsza przyjaciółkę i musieć oglądać ją z jakimś gałganem.

Usagi również współczuła tej nieszczęśliwie zakochanej dziewczynie. Również była zakochana w swojej przyjaciółce. Oczywiście, doskonale wiedziała, że Rei nic do niej nie czuje, co oznaczało, że został jej Mamoru. Nie wspominając już o tym, że musiała udawać, iż podobają jej się tego typu kretyńskie programy.

- O rany - Mamoru wydawał się podekscytowany - czuję, że zbliża się chwila, w której krzesła zaczną latać!

- Mako-chan - spytała Minako - twoja najlepsza przyjaciółka właśnie wyznała, ze jest w tobie zakochana. Co ty na to?

- Ja... nie wiem - Makoto utkwiła wzrok w przyniesionym przez nią cieście - jestem... zaszokowana, nie wiedziałam, że ona jest lesbijką i... ja... potrzebuję czasu, muszę to przemyśleć - gdy to mówiła, Ami patrzyła na nią smutnym wzrokiem.

- Rozumiem - powiedziała Minako - zobaczmy zatem, czy ktoś z widowni ma coś... Tak, ty - to mówiąc podeszła do miejsca, w którym siedział Mamoru. Mężczyzna obrócił się, by ujrzeć, że Rei podnosi rękę do góry.

- Cześć! - przywitała się Rei, gdy Minako podała jej mikrofon. - Chciałabym tylko powiedzieć, że nawet jeśli ona cię nie kocha, to dobrze zrobiłaś - przełknęła ślinę - Ponieważ ja też jestem zakochana w mojej najlepszej przyjaciółce... a ty... miałaś odwagę to wyznać - jej głos przeszedł w szloch. Oddała mikrofon Minako i siadła, chowając twarz w dłoniach.

Gdy Minako skierowała się ku innej osobie, Makoto zastanawiała się nad tym, co przed chwilą usłyszała. To wyznanie z pewnością wymagało od Ami wiele odwagi. A przecież dla niej Ami wcale nie była mało atrakcyjna czy coś takiego. Makoto wciąż była oszołomiona, ale wiedza o tym, że jej najlepsza przyjaciółka, z którą razem tyle przeszły, jest w niej zakochana, była dziwnie przyjemna.

W tym samym czasie Usagi wpatrywała się Rei, zaskoczona tym, co usłyszała. Rei czuła do niej to samo, co ona czuła do niej. Ale przecież była już związana z Mamoru. Musiała z tym jakoś skończyć. Zaczęła się nad tym usilniej zastanawiać.

- Dobrze powiedziane - Minako wzięła mikrofon od kogoś z widowni - czy ktoś jeszcze chciałby...

- Ty (biiip)ny debilu! - ktoś krzyknął. Minako po sekundzie zlokalizowała źródło krzyku i już tam była.

- Proszę pani - powiedziała do blondynki z odango, która właśnie krzyczała na siedzącego obok niej mężczyznę - co się stało?

- Chwila, zaraz to k(biiiip)a wyjaśnię! Ten tu nazwał tą panią tam brudną (biiip) (biiip)ną (biiip)! - to mówiąc Usagi wskazała na Ami.

- CO? - słysząc to Makoto podniosła się z krzesła, nie rozumiejąc, jak ktoś mógł powiedzieć coś złego o jej młodej, słodkiej przyjaciółce.

- CO? - krzyknął Mamoru. - Nie nazwałem jej przecież brudną! To jest... tego... ja....

- Usagi? - spytała Rei. - Co ty wyprawiasz?

- Doprawdy? - jeszcze głośniej wrzasnęła blondynka. - Może i nie nazwałeś jej brudną, ale nazwałeś ją (biiip) (biiip)ną (biiip)!

- Nie nazwałem tej (biiip) żadną (biiip) (biiip)ną (biiip)! - krzyknął Mamoru.

Makoto poczuła, że cała zaczyna się gotować. Ami była zawsze jej najlepszą przyjaciółką, wsparciem i pomocą, kiedy tylko tego potrzebowała. Spojrzała ku niej, by dostrzec, że Ami płacze. W tym momencie coś się w niej odblokowało.

- Ty (biiip)ny ch(biiip)u! - wrzasnęła na Mamoru, po czym jedną ręką uniosła do góry krzesło, na którym przed chwilą siedziała. - Jak śmiałeś coś takiego powiedzieć o mojej dziewczynie! - po czym zwróciła się ku Ami i uśmiechnęła.

- Proszę - to mówiąc podała swojej najlepszej przyjaciółce ciasto. Gdy Ami wzięła je z jej rąk, Makoto zbliżyła się do niej i pocałowała ją w usta.

- Wybacz mi - powiedziała - byłam głupia i gdy tylko wsadzę to (biiip) krzesło temu (biiip) (biiip) w jego (biiip), wrócę do Ciebie, obiecuję. Po tych słowach ruszyła niczym huragan przez publikę, w kierunku Mamoru.

Publiczność, momentalnie wyczuwając nadchodzący kataklizm, zaczęła głośno krzyczeć ?Fight! Fight! Fight!?. Oczy Mamoru wyszły z orbit z przerażenia, gdy ujrzał wściekłą brunetkę szarżująca ku niemu z krzesłem.

- O (biiip!)a (biiip)ć! - krzyknął, podnosząc się z krzesła i szukając drogi ucieczki przed młodą, rozwścieczoną kucharką. Zanim jednak zdążył cokolwiek zrobić, czyjaś stopa podcięła jego nogi i młody mężczyzna runął na ziemię jak kłoda. Nieszczęśliwie tak się złożyło, ze poleciał w kierunku schodów, spadając z nich, zmuszając Minako i Makoto do ucieczki przed toczącym się w ich kierunku ciałem. Gdy wylądował na dole, nikt nie miał już wątpliwości, że jest martwy, nienaturalnie ułożona głowa wskazywała na to jednoznacznie.

- Wow - szepnęła Minako z niedowierzaniem - trup podczas show, to powinno nieźle podnieść oglądalność, może poproszę o podwyżkę... - w tym momencie zorientowała się, że nadal trzyma mikrofon, a kamery są skierowane na nią - Ekhm... tak... już po przerwie poznacie skrzypaczkę, która dowiedziała się, że jej chłopak, kierowca rajdowy, jest w rzeczywistości kobietą! A teraz zapraszam na reklamy!

Gdy na ekranach pojawiła się reklama DVD Aino Minako: Too Hot For TV, zaskoczona Rei zwróciła się ku Usagi.

- U... Usagi-chan - powiedziała - ty... wystawiłaś Mamoru... ty go... zabiłaś!

- Ten... tego - zaczęła Usagi - odkryłam, że kochasz mnie Rei, a ja kocham ciebie. No ale byłam związana z Mamoru, więc...

- Usagi - powiedziała Rei spokojnym głosem - ale nie musiałaś go zabijać, wystarczyło z nim zerwać.

Między dwiema kobietami zapanowała chwila ciszy.

- No tak... - pierwsza odezwała się Usagi - uuuups!

Rei przez chwilę patrzyła na koleżankę z zaskoczeniem, ale w końcu też zaczęła się śmiać.

- Usagi, ale ty jesteś głupiutka. Tylko ty mogłaś zrobić coś takiego - i po tych słowach objęła koleżankę, całując ją.

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu

Brak komentarzy.