Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Opowiadanie

Mamoru Musi Umrzeć

Konwulsja 6: Wojna Domowa

Autor:Jeff Daly
Korekta:Irin
Tłumacz:Grisznak
Serie:Sailor Moon
Gatunki:Parodia
Uwagi:Yuri/Shoujo-Ai
Dodany:2007-08-11 18:21:42
Aktualizowany:2008-08-30 23:29:42


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka

Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak.

Oryginał znajduje się na http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/

Original version at http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/

Wszystkie prawa zastrzeżone

All rights reserved


Autorem fanfika jest Jeff Daly. Przekład autorstwa Grisznaka/ Fanfic by Jeff Daly. Translation by Grisznak. Oryginał znajduje sią na http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30/ original version at http://www.fanfiction.net/u/838433/Baka_Gaijin30Baka_Gaijin30

Wszystkie prawa zastrzeżone/All rights reserved


Uruchomiona kamera szumiała, podczas gdy jej właścicielka, stawiająca pierwsze kroki na drodze obsługi podobnego sprzętu, uśmiechnęła się do obiektywu.

- Cześć wszystkim. - powiedziała wesoła blondynka. - Z tej strony Minako. Seria staje się coraz bardziej popularna, więc postanowiłam zerknąć nieco za kulisy.

Sceneria zmieniła się, ukazując kawiarnię za kulisami.

- ...i kolejna sprawa - przemówiła Makoto , siedząc przy stole na przeciwko Ami. - Rozwój postaci. Nie ma czegoś takiego w żadnym z tych kretyńskich opowiadań. Wszystkie robimy tam jedynie za statystki, kiedy Mamoru jest wykańczany, a Rei flirtuje z Usagi.

- No tak Mako-chan, ale nie mamy większego wyboru. - odparła Ami.

- Ale mamy rachunki do zapłacenia, zapomniałaś? Nie będzie szóstego sezonu, nie pamiętasz? A to znaczy wóz albo przewóz.

- Wiem kochanie, ale...

- Wiecie co? - Haruka, siedząca koło Michiru, wstała. - Chciałam stąd odejść, ale bez przesady. Przy tej kasie, którą nam płacą za występ w tych fikach, wy jeszcze łazicie i narzekacie ?Jestem aktorką, czemu ja nie mam żadnej sceny podczas gdy Mamoru jest masakrowany?.

- Doprawdy? - spytała zirytowana Makoto. - A wiesz co? Jest cała masa fanów pairingu Usagi z tobą. Co byś powiedziała na to, by zmienić tytuł serii na ?Michiru musi umrzeć??

Michiru zakrztusiła się pitą właśnie wodą mineralną, podczas gdy Haruka spojrzała na Makoto tak, że gdyby wzrok mógł zabijać, Sailor Jupiter wąchałaby wkrótce kwiatki od spodu. I wtedy jasnowłosa chłopczyca ujrzała Minako.

- Minako! Nagrywasz to? - warknęła. - Przestań, albo wsadzę ci tą kamerę w...

W tym momencie obraz zaczął wirować, by po chwili ponownie pojawiła się w nim ponownie twarz Minako, uciekającej przed zemstą Haruki.

- Dobra, moi drodzy, czas na kolejny odcinek!

- Wracaj tu, jak cię dopadnę, to...

---

Usagi siedziała na przeciwko swoich rodziców, koło niej był jej chłopak Mamoru i jej najbliższa przyjaciółka Rei, wspierający ją podczas tej trudnej rozmowy.

- No więc... mamo, tato, widzicie... Jestem Sailor Moon, a moje przyjaciółki to Sailor Senshi.

Matka Usagi spojrzała na męża, a następnie ponownie na Usagi.

- Chociaż jesteśmy bardziej niż przerażeni tym, że ganiasz i walczysz z tymi ?youmami?, zrobimy wszystko by cię wesprzeć.

Rei uśmiechnęła się.

- Widzisz Usagi. Mówiłam ci, że twoi rodzice staną za tobą. To wspaniali ludzie, wiedziałam to od chwili, gdy poznałam twoją mamę. Nie wiem, czemu się tak denerwowałaś.

Obydwoje rodzice promienieli dumą.

- Dzięki pani bardzo. - powiedział ojciec Usagi. Wtedy też zauważył Mamoru, siedzącego koło dziewcząt. - A pan jest pewnie starszym bratem Rei-chan?

Mamoru potrząsnął głową.

- Tak właściwie, to jestem...

- Nauczycielem Usagi? - spytała matka.

- Nie proszę pani, ja i Usagi spotykamy się i...

- Co robicie? - pani Tsukino podniosła nagle głos. Ojciec Usagi zmarszczył brwi.

- Ile ty masz lat, młody człowieku?

- Dwadzieścia, ale...

- Dwadzieścia? - spytał zaskoczony pan Tsukino. - Dwudziestoletni mężczyzna spotyka się z moją ukochaną, piętnastoletnią córeczką?

- Tato, poczekaj. - wtrąciła się Usagi. - To nie jest tak...

- Tak. - dodał Mamoru. - Widzicie, w przyszłości będziemy królem i królową, a wasza córka... - głos Mamoru stopniowo cichł, kiedy ojciec Usagi podnosił się z krzesła, by następnie wyciągnąć spod łóżka strzelbę.

- Gnojku, - warknął. - liczę do trzech i strzelam.

Mamoru przeskoczył kanapę i wybiegł na zewnątrz, z ojcem Usagi na ogonie. Rei i Usagi pognały za nimi, by wkrótce usłyszeć odgłosy strzałów.

- Mamusiu! - krzyknęła Usagi. - Musisz coś zrobić! Tata go zabije!

Mama pokręciła głową.

- Posłuchaj. Mogę zrozumieć walkę z potworami, bycie reinkarnacją księżycowej księżniczkim, a nawet podróże w czasie. Ale to?

Obie dziewczyny nerwowo wpatrywały się w ojca Usagi, który właśnie wrócił, niosąc dymiącą strzelbę w dłoni.

- I już po wszystkim. - powiedział ponuro pan Tsukino. Usagi krew odeszła z twarzy.

- Tato? - spytała. - Ty chyba nie...

- Nie, oczywiście, że nie. - opowiedział. - Strzelałem w niebo. On natomiast uciekał tak szybko, że nie zauważył otwartej studzienki ściekowej.

- No tak. - powiedziała Rei. - Może to nie jest najlepsza chwila, ale muszę coś wyznać.

- Tak? - spytała podejrzliwie matka Usagi.

- Widzicie, jestem lesbijką i wygląda na to, ze zakochałam się w waszej córce.

Cisza, która nagle spowiła pokój, była niemal namacalna. Wreszcie odezwał się nadopiekuńczy ojciec Usagi.

- Ile masz lat? - spytał krótko i konkretnie.

- Piętnaście, tyle ile wasza córka. - odpowiedziała.

- Dobrze. - pani Tsukino uśmiechnęła się. - Cieszę się, że nie jesteś kolejnym zboczeńcem, dybiącym na cnotę naszej córki, jak ten zboczeniem Mamo-coś-tam, który stąd właśnie uciekł.

Usagi oniemiała.

- Co... ale... tego... ale... Tato, przecież ona jest dziewczyną!

- I to bardzo ładną. - dodała matka, która następnie zwróciła się do Rei. - Możesz spotykać się z moją córką, tylko pamiętaj, by odprowadzić ją do domu o rozsądnej porze.

- Co? - Usagi spytała, zaskoczona wszystkim. - Ale... ale...

- Usagi-chan - odezwała się Rei. - o co się martwisz?

- O co się... Przecież jesteśmy kobietami!

- A nie podobała ci się kiedyś Haruka?

- No tak, ale myślałam, że ona jest...

- Oglądałaś się za nią, bo myślałaś, że jest facetem, a gdy stwierdziłaś, że jest kobietą, przestraszyłaś się, tak? No więc, wiesz, że jestem kobietą, więc gdzie jest problem?

Usagi zdążyła się już w tym wszystkim pogubić. Owszem, w logice Rei była dziura, ale nie była teraz w stanie jej szukać.

- No, myślę, że to ok. - powiedziała niepewnie.

- Znakomicie! - ojciec Usagi ożywił się. - Macie tu pięćdziesiąt yenów i idźcie się zabawić.

Usagi pokręciła głową.

- Ja... jestem w szoku. - wymamrotała.

- Nie walcz z tym, kochanie. - Rei ujęła ją za rękę i wyprowadziła z domu.

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu
  • iosellin : 2007-08-13 12:37:29
    :)

    no za 50 yenow to sie nie pobawia:P 50 yenow to mniej wiecej zlotowka :P

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu