Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Obrazy

Obraz 1.

Autor:prorok.x
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Dramat, Romans
Dodany:2008-02-15 11:31:30
Aktualizowany:2008-02-15 11:31:30


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Obraz 1 - Spowiedź

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Na wieki wieków, z czym przychodzisz chłopcze? Usłyszałem w swojej głowie cichy szept sługi bożego. Ostatni raz u spowiedzi byłem... Ojcze, nie byłem od czasów gdy poznałem TO. Mów, chłopcze, opowiedz swoją historię, Bóg Cię wysłucha... Szept był ledwo słyszalny w mojej głowie, spętanej nićmi grzechów i myśli. Sięgnąłem do kurtki, wziąłem pudełko, jedna, druga, trzy tabletki. Zacząłem mówić, zaczęliśmy, najpierw ja, potem ON, cichy, miarowy oddech wydobywał się z konfesjonału. Ja stałem u bram, których wrota, ociekały ze złota, podniósłszy swe ręce ku niebu, stałem i milczałem, kościół, w którym przed chwilą byłem, zmienił się w siedem niebiańskich bram. Nagle wewnątrz mojej głowy rozdarł się krzyk, boski czy diabelski? Synu! Synu! Czemu milczysz, co Ci leży na sercu? Dopiero te słowa wyrwały mnie z narkotycznego stanu, spowodowanego trzykrotnie większą dawką meskaliny. Uklęknąwszy zaczęliśmy mówić, opowiadać o naszej drodze przez miasto, miasto którego jeszcze nie zbudowali, lecz ja je znałem jakbym od urodzenia przechadzał się trotuarem głównej ulicy. Było to miasto, miasto mojego serca, w tym mieście było wielu ludzi bez twarzy, wiele istot, których nie byłem w stanie rozpoznać, leczy był tam jeden, jeden człowiek, mój przyjaciel? Nie, ja nie mam przyjaciół, zdradził mnie. Ukradł mi TO...

Czym jest TO szept był teraz wyraźniejszy, tak jakbym szeptała sobie do ucha. TO jest... Coś bardzo bliskiego memu, naszemu sercu odpowiedziałam. Masz może, TO przy sobie? Teraz to nie był szept, teraz to było pytanie, które zabrzmiało w mojej głowie, to ja sam pytałem siebie samego... Znaliśmy odpowiedź, obydwoje. TO miał on, żeby mu to odebrać, musieliśmy go... ZABIĆ.

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu
  • Grisznak : 2008-02-15 13:18:05
    ...

    Gdyby nie wstęp, pomyślałbym, że to początek do jakiegoś lovecraftopodobnego tworu (i w sumie by mi to nawet nie przeszkadzało). Oceniając to jednak na tle tego, co napisałeś, we wstępie, wypada podejść nieco inaczej. Tak więc, zaletą jest długość (a raczej "krótkość"), bo takie coś w dłuższej wersji byłoby przegadane i zwyczajnie niestrawne. Ma to swój klimat. Z oceną na razie wstrzymam się, bo zobaczyć trzeba, jak będzie z pomysłami.

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu