Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Opowiadanie

Koniec nadziei

Autor:Hitokiri
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Fantasy
Dodany:2008-04-13 08:12:08
Aktualizowany:2008-04-15 14:43:59


Tekst pisany na czwartą edycję Warsztatów Tematycznych na forum Fahrenheita.

Wymagania:

Temat: Pocałunek

Ograniczenie: scena tragiczna

Limit: do 1000 znaków, liczonych ze spacjami


W pracowni jak zwykle panował bałagan. Drobinki kurzu tańczyły w promieniach słońca wpadających przez okno, lecz Pigmalion się tym nie przejmował. Nie zwrócił też uwagi na Cyntię.

- Przyniosłam ci wino, panie.

Burknął coś w odpowiedzi, nie spuszczając z rzeźby przepełnionego miłością wzroku. Cyntia wiele by dała, żeby choć raz spojrzał tak na nią.

Powinna teraz odstawić tacę i odejść, ale ciało odmówiło posłuszeństwa. Stała wpatrzona w mężczyznę swojego życia, próbując nie poddać się rozpaczy. Odkąd Pigmalion stworzył Galateę, świat przestał się liczyć. Podejrzewała, że błagał boginię miłości, by ją ożywiła.

A może ją zniszczyć? Na wszelki wypadek…

- Jeszcze tu jesteś? - spytał. - Postaw to na stole i odejdź - rozkazał, dotykając rzeźby. Ta poruszyła się. Powłoka z kości słoniowej odpadła niczym stara skóra, odsłaniając ludzkie ciało o idealnych kształtach. Kobieta zeszła z cokołu, trzymając osłupiałego rzeźbiarza za rękę.

- Kochany… - szepnęła. A potem pocałowała go.

Cyntia upuściła tacę.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Mrs Villemo : 2009-07-16 14:32:18

    A o czym to, tak właćciwie??? Zero fabuły.

  • : 2008-04-15 11:03:33
    Koniec nadziei: nic tu nie ma

    Wydaje mi się, że takie maleństwo literackie powinno mieć przede wszystkim coś, co przykuwa uwagę i powala wyróżnić utwór z gąszcza podobnych drobiazgów. Tutaj nie znalazłem niczego, poza oklepanym motywem historii Pigmaliona. Zgrabnie napisane, ale nic poza tym: sztuka dla sztuki. Czy to aby nie jest coś, co zostało napisane w ramach jakichś literackich warsztatów? Jeśli tak co robi w Czytelni? Żeby choć iskra, blady cień jakiegoś oryginalnego pomysłu... Naprawdę nie było niczego innego, czym warto byłoby podzielić się z czytelnikami naznaczonymi skośnookim stygmatem fantastycznym? Przecież talentu i pomysłów na pewno autorowi nie brakuje...

  • Skomentuj