Opowiadanie
Sailor Sun
część dwudziesta piąta "Oniisan"
Autor: | Aurorka |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Sailor Moon |
Gatunki: | Przygodowe |
Uwagi: | Self Insertion |
Dodany: | 2009-09-01 20:48:27 |
Aktualizowany: | 2009-09-01 20:48:27 |
Poprzedni rozdziałNastępny rozdział
- Dlaczego mi o tym przypomniałeś?
Featon opuścił rękę.
- Sądzę, że i tak byś sobie w końcu przypomniał, a teraz...
- Teraz co? - Zmieniły się postawa Yoshiego i sposób wyrażania się. W jego głosie słychać było udrękę.
- A teraz nie rzucisz zaklęcia.
- Skąd ta pewność?
- Widzisz tę mgłę? - Wskazał ręką miejsce za plecami Yoshiego.
Yoshi nie obrócił się. Featon uśmiechnął się.
- Ona otacza całą Ziemię zwartym kordonem, przez który nie przeniknie nawet jeden promień słońca.
- I...?
- Bez słońca planeta obumrze.
Yoshi otworzył usta, mając zamiar coś powiedzieć, ale Featon nie dopuścił do tego.
- Tylko ja mogę usunąć tę mgłę. I mogę obiecać, że wkrótce to zrobię.
- Ale...?
- Najpierw muszę się upewnić co do pewnego faktu.
- Jakiego?
Featon nie odpowiedział. Podszedł do okna, za którym była mgła i machnął ręką. Na jej tle pojawił się obraz. Przedstawiał wspinającą się powoli Aurelię.
- Eos... - wyszeptał Yoshi.
Ból głowy ustąpił, ale nadal ciężko się jej oddychało. Całe, poprzedniego wcielenia, życie wróciło do niej tak nagle, że aż zaparło jej dech w piersi.
- Braciszku...
- Braciszku...
Głos Aurelii odbił się echem od ścian. Na twarzy Featona na sekundę pojawił się grymas bólu.
- Ona też sobie przypomniała. - Yoshi podszedł do Featona. - Bardzo cię kochała... - dodał cicho.
- Nic mnie to nie obchodzi! - krzyknął Featon, ale nie oderwał wzroku od Aurelii. - ONA pozbawiła mnie należnego mi miejsca.
- Nieprawda. Sam się go pozbawiłeś. Wieki temu.
- To nieprawda! - Gwałtownie odwrócił się do Yoshiego. - Gdyby się nie urodziła, ojciec musiałby mi wreszcie wybaczyć i to JA zostałbym jego zastępcą, nie ONA. - Wskazał ręką na Aurelię.
Selenity w ciszy wysłuchiwała relacji Pajączka.
Słuchała historii księżniczki Eos. Jej pierwszego pobytu na Ziemi w dniu szesnastych urodzin. Spotkanie z Titonosem. Próba wymazania pamięci, która nie powiodła się do końca. I o sile z jaką się tych wspomnień czepiali.
I o Featonie, starszym bracie Eos. O pierwszym spotkaniu z nim, gdy Eos ukończyła pięć lat. O uwolnieniu się przez niego z zaklęcia, które skazało go na wieczny sen. I o powodzie, dla którego zostało ono na niego rzucone ponownie. I przez kogo.
O ponownym wymazaniu pamięci Eos i Titonosa przez króla Słońca Heliosa.
I o tym co Selenity znała z własnej przeszłości. O walce z Beryl. O zawładnięciu przez jej wojska Słonecznego Królestwa. I o wysłaniu księżniczki Eos na Księżyc po pomoc. Lecz było już za późno. Królowa Selenity właśnie użyła mocy Srebrnego Kryształu.
W tym miejscu historii po policzku Selenity spłynęła bezgłośnie łza.
Czarodziejki milczały, wyczuwając, że to co mówi pająk Selenity jest bardzo ważne.
I czekały.
A Pajączek opowiadał o ponownym odrodzeniu się księżniczki i Titonosa. I o odrodzeniu Featona.
O tym, jak pająki strzegły jej przez cały czas i jak bacznie obserwowały Featona, który bardzo szybko odzyskał pamięć i czekał na sprzyjającą chwilę, by pozbawić Aurelię prawa do tronu.
Eos usiadła koło trumny Featona.
- Przepraszam, że cię tak dawno nie odwiedzałam. Ale po powrocie z Ziemi... - przerwała chwilę nasłuchując.
- Uważasz, że nadszedł odpowiedni dzień?
Cisza.
- Nie, jeszcze nie było inauguracji Tworzenia Gwiazd.
Cisza.
- Za miesiąc będzie odpowiedni układ planet.
Cisza. Kiwnęła głową i uśmiechnęła się.
- Jasne, że cię odwiedzę.
Cisza.
- Nie, nikt nie wie, że nadal tu przychodzę.
Eos podniosła się.
- Do zobaczenia braciszku.
Aurelia przyśpieszyła.
- Nie rób tego braciszku... Nie powtarzaj tego samego błędu dwa razy. Proszę.
- Eos jesteś gotowa? - Królowa Klymena zajrzała do pokoju córki. - Zaraz zacznie się inauguracja.
- Mamo... - Eos odwróciła się od lustra. - Mogłabym cię o coś zapytać?
- Oczywiście kochanie. - Królowa weszła do pokoju, zamykając drzwi za sobą. - O co chcesz zapytać?
- Dlaczego Featon jest pogrążony w wiecznym śnie?
Królowa zbladła.
- Dlaczego oto pytasz? Chyba nie zaczęłaś znowu go odwiedzać?
- Nnniee, skąd - zmieszała się Eos. - Po prostu jestem ciekawa.
- Myślałam, że już o nim zapomniałaś - powiedziała surowo Klymena.
Eos opuściła głowę.
- To i tak łagodna kara za to co zrobił - Głos królowej zadrżał.
- Kara? - Eos podniosła głowę.
- Aurora mówiła, że rozmawiał z tobą telepatycznie. Czy nadal to robi?
Eos uciekła wzrokiem w bok.
- Nie.
Nie uszło to uwadze Klymeny.
- Gdyby tak było, mogłabyś go sama zapytać - powiedziała królowa, po czym wyszła z pokoju.
Koniec części dwudziestej piątej, wytrwajcie ze mną jeszcze troszkę :))))))
Za co spotkała Featona tak straszna kara? Czy Yoshi rzuci ponownie zaklęcie zamrażające na niego? A może tym razem historia potoczy się inaczej?
Story wrote by Aurorka (19.11.2003)
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.