Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Yatta.pl

Opowiadanie

Jedno życzenie

Autor:Michu
Korekta:Dida
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Fantasy
Dodany:2009-04-09 13:04:25
Aktualizowany:2009-04-09 13:04:25


Podczas czternastego dnia podróży zaczęły kończyć się zapasy. Nie żeby się nie przygotował, po prostu w planach miał kilka, maksymalnie dziesięć dni, poszukiwań. Niestety... zabłądził. Morton, bo takie jest imię naszego krasnoluda, wyruszył na południe Irlandii, by odnaleźć legendarnego Leprechauna, co by spełnił jedno jego życzenie. Wyruszył, bo był spragniony.

- Przeklęte szkockie niziołki! - dla odmiany nie zaklął siarczyście - Zaufałem temu cholernemu kartografowi i teraz mam za swoje! Trzeba było znaleźć elfa, zapłaciłbym więcej, ale przynajmniej dostałbym porządną mapę, a nie to ścierwo.

Morton wyjechał w góry Mourne, szukając Slieve Donard i notorycznie gubił szlak. Najpierw przeszkadzała mu mgła, która poddawała w wątpliwość sprawność jego wzroku i słuchu. Później stado wilków sprawiło, że musiał na kilkanaście godzin przyczaić się z kucem w małej grocie, by bękarty Epony nie trafiły na jego ślad. Czuł się tak, jakby ktoś lub coś bawiło się z nim, czekając aż straci siły, by następnie przystąpić do ataku.

Po dwunastym dniu bezowocnych poszukiwań i kluczenia wśród górskich łańcuchów, krasnolud stwierdził, że czas wracać. Stało się jednak jasne, że nie może znaleźć drogi powrotnej. Od tej chwili pokryte zieloną trawą zbocza gór, powoli traciły intensywny kolor, niebo stawało się ciemniejsze, ptaki zaprzestały śpiewu. Zupełnie jakby znalazł się w innym, mroczniejszym świecie.

Wieczorem dnia czternastego, gdy słońce schowało się za szczytami, zaczął padać lekki, wiosenny deszcz. Morton postanowił przeczekać go w suchym miejscu i po kilkunastu minutach znalazł średniej wielkości jaskinię. Przywiązał kuca do jednego z kamieni i rozpalił na środku pieczarki małe ognisko z zebranego parę godzin wcześniej drewna. Wpatrywał się w bladożółty płomień, dopóki nie zmorzył go sen.

***

Z letargu wyrwało go rżenie kuca. Gdy po kilku sekundach oczy przyzwyczaiły się do panującego w grocie półmroku, jego czoło zrosił zimny pot - nigdzie nie było wierzchowca! Przy stalagmicie leżał tylko zerwany sznur.

Rozejrzał się po jaskini i kolejny wstrząs zachwiał jego pewnością siebie - w najciemniejszym kącie znajdowało się wejście do tunelu, prowadzącego w głąb góry! Po chwili nasłuchiwania stwierdził, że to właśnie stamtąd dochodzi skamlenie kuca i niepewnym krokiem ruszył na poszukiwania zwierzęcia, bez którego nie miałby szans wrócić do domu.

Szedł wiele godzin w ciemności, która zdawała się oblepiać go i spowalniać jego ruchy. Od małego kochał jaskinie, ale ta była czymś strasznym - żadnego szumu podziemnego strumyka, żadnych śladów istot żywych, niczego! Nawet nie zauważył, gdy zaczął biec na oślep, byle jak najszybciej znaleźć wyjście. Nie wiedział co robi i gdzie zmierza. Biegł, bo bał się zatrzymać.

Aż stracił przytomność.

***

Gdy się obudził, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Kilka kroków od niego, w oświetlonej pochodniami części groty, stał najprawdziwszy Leprechaun! Dokładnie taki, jak go opisywali bardowie - mały człowieczek z gęstą brązowa brodą, odziany w zielony kubrak i sterczący kapelusz.

- Zabierz mnie do domu! - Morton ciągle pamiętał przeraźliwy rajd i chciał jak najszybciej się stąd wydostać.

Skrzat spojrzał na niego zdziwionym wzrokiem.

- A przepraszam, kim żeś jest, żeby stawiać żądania?

- Znalazłem cię! Znalazłem i mam prawo wypowiedzieć jedno życzenie!

- O nie, chyba zostałeś wprowadzony w błąd, szlachetny brodaczu. Ja nie jestem ani złotą rybką, ani dobrą wróżką. Niemniej jednak dziękuję ci, że dałeś się tutaj sprowadzić. Kucyk był bardzo smaczny, ale co do ciebie mam inne, że tak powiem, artystyczne plany.

Dla krasnoluda świat się zatrzymał. Czy ta scena to ciągle sen? To musi być sen! Przecież nie tak to miało wyglądać! Miał zyskać niewyobrażalne bogactwa, a nie stać się zabawką wynaturzonego bożka!

Zebrał resztki sił i wykrzyknął:

- Ale w legendach spełniasz życzenia! A skoro jesteś istotą boską, musisz przestrzegać wierzeń, które gwarantują twoje istnienie!

- Bo widzisz, w legendzie mowa jest o tym, że gdy ktoś mnie znajdzie spełniam jedno życzenie. Swoje własne.


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj

Brak komentarzy.