Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Otaku.pl

Opowiadanie

Notes

Ja

Autor:listopad
Serie:Twórczość własna, Death Note
Gatunki:Dramat
Uwagi:Wulgaryzmy
Dodany:2010-03-24 08:00:55
Aktualizowany:2010-03-21 17:58:55


Poprzedni rozdział

W domu było ciemno, nie zapalałem światła. Od razu poszedłem do pokoju, zostawiając mokre, błotniste ślady. Ostrożnie ominąłem kota, dwa żółte punkciki oczu świecące w mrocznym korytarzu. Zgrabiałymi rękoma zdjąłem buty, przemoczoną kurtkę rzuciłem na oparcie krzesła, spodnie i skarpety na podłogę. Mokre włosy przykleiły mi się do czoła i skroni, dygotałem z zimna. Plecak wylądował w kącie pod parapetem.

- Cieszę się - powiedział nagle Kankiri. Spojrzałem na niego zaskoczony.

- Eee...?

- Wiesz, pewien bóg śmierci, Ryuuk, zrzucił kiedyś z nudów notes do waszego ludzkiego świata. Chłopak, który go znalazł, narobił sporo zamieszania... W każdym razie Ryuuk twierdził, że miał niezły ubaw. Szczerze mówiąc, obserwowałem to wszystko z dużą dawką sceptycyzmu...

Milczałem, czekając na ciąg dalszy. Ciemna sylwetka, rysująca się wyraźnie na tle granatowego nieba za oknem, trwała w bezruchu.

- Cieszę się, że trafiło na ciebie. Bałem się trochę, że to będzie znowu jakiś psychopatyczny dupek-wizjoner, idealista od siedmiu boleści, a może seryjny morderca czy inny kretyn. Ale ty... Ty jesteś dla mnie zagadką.

- Po co to zrobiłeś?

- Czy ja słyszałem w twoim głosie... pretensję? - bóg śmierci popatrzył na mnie uważnie. Pokręciłem głową, nie odrywając od niego oczu - Aha, więc to ciekawość... Po co więc...? W sumie, sam nie wiem. Wcześniej myślałem, że to dla zabicia nudy. Ale teraz... Może to zgubny wpływ tych wszystkich książek. Wiesz, czasem patrzyłem sobie na ludzi, na ich codzienne życie, takie banalne, pozbawione treści... I zastanawiałem się, dlaczego między tym co czytałem, a tym co zdołałem zaobserwować, jest taka przepaść. Dlaczego na papierze ludzie są tacy... ludzcy. Zupełnie inaczej niż w rzeczywistości.

- Ale... - przerwałem mu - Jak to się ma do notesu?

Przez chwilę wisiał bez słowa. Blade światło księżyca odbijało się od gładkiej powierzchni piór, lśniących w ciemności. Jasnozielone oczy jarzyły się nierealnym blaskiem.

- Może chciałem sprawdzić... Bo ja wiem? Może... Z góry jesteście wszyscy tacy sami. Jak bezdomne, uliczne koty. Wszystkie bure i nijakie.

Nie miałem pojęcia, o co mu chodzi. I skąd u niego taki nastrój do zwierzeń, tak bardzo kłócący się z tym, do czego zdążyłem przywyknąć. Może i był bogiem śmierci, ja jednak odbierałem go głównie jako znudzonego swoim dotychczasowym życiem komedianta. Sam nie wiem, czy nie potrafił, czy może raczej nie chciał przewidzieć konsekwencji swojego działania. Tymczasem Kankiri zamilkł. Możliwe, że szukał odpowiednich słów, albo zwyczajnie stwierdził, że nie ma sensu kontynuować rozmowy. I tak byłem zdziwiony, że tyle powiedział.

- Mówiłem, że nigdy nie miałem zwierzątka - rzucił jakby od niechcenia.

- Co to ma...? - zacząłem. Nie pozwolił mi jednak skończyć.

- Myślę, że to dlatego.

Nie wiedziałem co powiedzieć. Ja? Zwierzątko...? Że niby co!? Po chwili jednak ochłonąłem na tyle, by wrócić do rozmowy. Skoro chce mu się gadać, pociągnę go za język. Może wśród jego wynurzeń odnajdzie się jakaś przydatna informacja. Niekoniecznie dotycząca jego samego.

- Skąd wiesz, że nie jestem seryjnym mordercą? Powiedziałem przecież, że chcę zabijać. I dlaczego sądzisz, że to nie dla jakiejś idei?

- Mówisz jedno, myślisz za to zupełnie co innego. Z jednej strony chcesz zabijać. Z drugiej, widziałem twoją reakcję. Nie jesteś mordercą. Masz coś na kształt sumienia...

- Nie pierdol - warknąłem. Ja i sumienie? Żałosne - On jest teraz martwy. Jeślibyś miał rację, nie zabiłbym go...

- Więc nie masz sumienia, tak? - spytał, pochylając się parę centymetrów nad moją twarzą. Świecące w ciemności ślepia wpatrywały się we mnie bezlitośnie, miałem wrażenie że bóg śmierci patrzy przeze mnie na wylot. Cofnąłem się o krok. Ciarki przeszły mi po plecach.

Skinąłem głową, marszcząc brwi. Do czego zmierzał?

- Zatem... zabij ją.

Poprzedni rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu
  • listopad : 2011-03-21 17:06:45

    Dalsze rozdziały będą, ale to może trochę potrwać. Namnożyły mi się opcjonalne zakończenia, bohater złośliwie i bez uprzedzenia się pokomplikował, pojawiły się nowe pomysły, a tymczasem pisanie idzie jak idzie... no dobra, nie idzie. Ale obiecuję, że pójdzie:)

  • Subaru : 2011-02-10 10:27:07

    Interesujące ^^ czy będą dalsze rozdziały? Bo w takim momencie nie wypada opowiadania porzucać, wiesz?! xD ciekawość zżera x.x

  • marta : 2010-06-17 13:11:08

    To jest cudowne, tajemnicze, aż mnie zżera ciekawość co dalej?

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu