Opowiadanie
Mój Pierwszy Gej
Część dziewiętnasta: Marcin’s Part 8. Bajkopisarz.
Autor: | Ariel-chan |
---|---|
Serie: | Twórczość własna |
Gatunki: | Komedia, Obyczajowy, Romans |
Uwagi: | Yaoi/Shounen-Ai |
Dodany: | 2010-10-12 15:12:46 |
Aktualizowany: | 2010-10-12 15:12:46 |
Poprzedni rozdziałNastępny rozdział
Nie kopiować, nie rozpowszechniać bez wiedzy i zgody autorki ;3
Część dziewiętnasta: Marcin’s Part 8.
Bajkopisarz.
A to nam niespodziankę sprawiła! Będę musiał jej ładnie podziękować, prezent bardzo mi się… nam podobał. Naprawdę nie wiem, kto miał większą radochę, ja czy mój Czaruś. Teoretycznie Czaruś, ale praktycznie… to chyba mnie lepiej się opłaciło. Pierwszy raz tak chętnie szedł ze mną do kąpieli, nie musiałem go namawiać, przekonywać ani używać podstępów w stylu: Bo Ziuta chce wejść.
Wieczorem byłem świadkiem, jak Czaruś bierze mój prezent i cały w skowronkach udaje się do łazienki. Nawet miałem wrażenie, że mówi mi wzrokiem (i ciałem) „Chodź za mną”. No to poszedłem.
Napuścił pełną wannę wody i teraz dopiero, wskazując na płyn, spytał, czy może, po czym wlał dosłownie… pół opakowania. Śmiałem się, że teraz to będzie jak kąpanie się w czekoladzie. Ogólnie było pełno piany i zapachu tak słodkiego, że aż mdliło. Ale domyślałem się, że nie mnie miało się to podobać.
Byłeś zachwycony, uśmiech nie schodził Ci z ust, bawiłeś się w pianie jak dziecko. Może jeszcze jakieś zabaweczki, kochanie? Nie? Rozumiem, wystarczę ja do zabawy.
- Tylko mnie nie zjedz, dobrze? - poprosiłem nie szczerze, wchodząc za Tobą do wanny; popatrzyłeś na mnie jak na idiotę, ale nie obraziłeś się, miałem wrażenie, że zaraz zjesz… nie mnie, a tą pianę o smaku czekoladowym. - Pamiętaj, że płyn, właściwie w przeciwieństwie do mnie, w ogóle nie nadaje się do konsumpcji… - tym razem parsknąłeś śmiechem i zapewniłeś, że aż taki łasy na słodkości nie jesteś, a ja, no cóż, jakby to powiedzieć… Chciałbym byś mnie zjadł, wiesz?
Rączki mi zaczęły błądzić po Twoim ciele (które kocham), nie protestowałeś, pozwoliłeś mi się dotykać, ile chciałem. Umyłem każdy skrawek Twojego ciała i zanim się obejrzałem, całowałem Cię we wodzie, prawie na Tobie leżąc. Oj, skarbie, nie uciekaj niżej, bo się utopisz… a wtedy dopiero będę musiał Ci sztuczne oddychanie robić. Nie wyraziłeś na nic zgody? W porządku. Nie tu, to gdzie indziej. Nie zmuszam Cię… Ale by Ci odpuścić, jestem dziś zbyt napalony.
Po wyjściu wytarłem Cię, owinąłem ręcznikiem… Miałem nieprzepartą ochotę wziąć Cię na ręce i zanieść sobie do łóżka… Jednak nie, nie ważysz tyle, co piórko. Jeszcze mi kręgosłup siądzie i będę musiał darować sobie swoją, chmm… dominującą rolę.
Sam do mnie przyszedłeś.
Jakiś taki chętny… rozkoszny, rozanielony.
- Maaarcin… - wyjątkowo przymilnym głosem wypowiedziałeś moje imię. Powtarzaj je częściej, dobrze? To jak muzyka dla mych uszu.
Powtarzasz je, szczytując, gdy doprowadzam Cię do ekstazy, ty łasisz się jak kot, a ja to wszystko… tak kocham.
Tej nocy mnie zjadłeś tak, jak sobie wymarzyłem. Tuliłeś się, mówiąc, jak to cudownie (smacznie?) pachnę, wdychałeś głęboko mój (czekoladowy) zapach. Naprawdę czułem się jak czekolada, kiedy mnie całowałeś, gryzłeś delikatnie, prosząc się o więcej… i więcej mnie. Wiesz, że możesz mnie zjeść. Jestem cały Twój.
We wtorek (27 kwietnia) zauważyłem, że moje gadu gadu wyje na alarm. To Delianne niecierpliwiła się już, by dowiedzieć się… jak, ekhem, skorzystaliśmy z prezentu. No jak mogliśmy skorzystać? Mieliśmy go zjeść? (Tak, wiem, że w przypadku Czarka byłoby to bardzo możliwe!) Nie miałem zbytnio czasu, więc musiałem zbyć ją paroma zdaniami.
Ale za to dowiedziałem się czegoś bardzo interesującego.
- Czaruś uparcie twierdził, że wcale się razem nie kąpaliście xD - oznajmiało mi okienko podpisane imieniem Delianne.
Chmm? Zdziwiłem się podwójnie.
- Rozmawiałaś z Czarkiem? Kiedy? - wystukałem na klawiaturze.
- Wczoraj xD Nie mówił? Miał powiedzieć, menda mała >.<
No jak zwykle! Zgadzam się z tobą… Menda mała.
- Nie, nic nie wiem. Co ci powiedział?
- Eer, no sprawdź archiwum xD
- MOJE archiwum? Rozmawiałaś z nim na MOIM gadu?
No nie, tego to już za wiele!
Sprawdziłem archiwum, ale niczego takiego tam nie znalazłem.
- Nic tam nie ma.
- Hah, cwaniak musiał skasować xD Co mówił? Nie chcę go wkopywać, ale no… z chęcią to zrobię ;3 xD Chwilkę xD
Jako, że „chwilka” trwała trochę dłużej niż się spodziewałem, poszedłem sobie po herbatkę, a gdy wróciłem w okienku pojawiła się szczegółowa wiadomość:
- Zdziwiłam się, gdy napisał mi, że jeszcze nie wróciłeś ze szkoły. Ja: „Czaruś, to Ty? *.* Ojej, co Ty robisz przy komputerze Marcina, a raczej… na JEGO gadu?! xD” On na to: „Wcale go nie szpieguję…” Ja padłam i odpisałam: „Cha cha cha, tego to nie powiedziałam O.o xD Ale dzięki za informację xD”. On: „Po prostu mi się nudziło i usiadłem”. Ja: „Tak, jakbyś nie miał swojego komputera, nudziło Ci się akurat w Marcina pokoju?! xD Śmiechu warte! A jak Twój ukochany będzie, to powiedz mu proszę, że ma mi napisać, jak mu się prezent podobał. No chyba że Ty coś powiesz, chmm? ;3”. On, najwyraźniej już cały obrażony: „Nic ci nie powiem i Marcin też nie”. Ja się szczerze zdziwiłam: „Hę? Marcin zawsze jest bardzo chętny do opowiadania, nie upilnujesz go! xD” Czaruś: „Nawet gdyby coś mówił, to mu nie wierz, on bajki opowiada, wcale się z nim nie kąpałem w płynie czekoladowym…” Ja na to: „xDDDD Właśnie się przyznałeś, wiesz? Zresztą, skąd wiesz, co on powie, chmm?” On: „Wiem, oboje macie dziwne pomysły.” To pewnie aluzja do tej waszej pralki <myśli>… Ja na to: „Ach, tak? Nie wiedziałam xD To dlatego nic nie chcesz powiedzieć? Bo nic się nie działo? Oj, Czaruś, Czaruś, winny się zawsze tłumaczy! xD” Tutaj Czaruś ewidentnie strzelił focha: „Nieważne, ja idę grać.” Ja: „Wolisz grę niż moje towarzystwo? Hidooooi… T.T” On: „Nie jęcz jak baba.” No inteligentne xD Ja: „Ja jestem baba xD” On: „Fakt, zapomniałem :)”. Ja: „Kuźde, dzięki xD Ty lepiej idź się uczyć, a nie grać ;3” On: „Tak, mamusiu”. No i tyle z nim gadałam O.O
No ładnie. Bajki opowiadam? JA? Oj, Czaruś, ależ z ciebie bajkopisarz. Wcale się ze mną nie kąpałeś? Wcale mnie nie szpiegujesz, na MOIM gadu i na MOIM komputerze, w MOIM pokoju? Czaruś i jego poczucie humoru. Czaruś i jego uroczy wstyd. Gdy się czegoś wstydzi, robi wszystko, by to zatuszować, szczegół, że nieudolnie. Będzie kłamał, ściemniał, kręcił, byle tylko się nie wydało. A w ostateczności i tak zawsze się wydaje, nic się przede mną nie ukryje… Zwłaszcza mając tak chętną do współpracy „yaiostkę” za przyjaciółkę.
- No proszę, proszę. Mnie oskarżył o kłamstwo, by samemu chronić tyłek, nie wiem tylko przed czym, skoro i tak wszystko o nas wiesz. W dodatku mnie szpieguje i myśli, że się nie dowiem. Jak dziecko. Czasami czuję się, jak pedofil.
- <Gleba> xDDD
- Rozumiem :) xD I jeszcze raz dziękuję za tak wspaniały prezent.
No dobrze. Zamknąłem gadu, wyłączyłem komputer.
Teraz trzeba by zająć się tym małym bajkopisarzem. Dziecko powinno dostać lanie za opowiadanie nieprawdziwych rzeczy. A że przy okazji mogę na tym skorzystać…
- Czarek! - zawołałem do drugiego pokoju. - Przywlecz się tu do mnie z łaski swojej! W tej chwili!
Przywlókł się prawie że od razu, z lekka zdziwiony i wystraszony moim ostrym tonem.
- Co ty za bajki opowiadasz, co? - spytałem udając zdenerwowanego, a śmiejąc się w duchu.
- Hę? Bajki?
- Powiedziałeś Delianne, że wcale się razem nie kąpaliśmy. Dlaczego?
- Ee… - teraz dopiero zrozumiał. - No bo… - zaczerwienił się, zawstydzony tym, iż przyłapałem go na kłamstwie niczym pięcioletniego brzdąca.
A co tam… Za to też go kocham.
- Chodź tu do mnie. No już. - wskazałem sobie na kolana.
Czarek podszedł do mnie niepewnie, usiadł mi na kolanach, jak mu kazałem, objąłem go w pasie i patrząc mu w zarumienioną twarzyczkę powiedziałem:
- To teraz za karę… pobawimy się… w pisanie bajki… TYLKO dla dorosłych. - oblizawszy usta, zatopiłem je w wargach uroczego stworzenia przede mną, które kłamać… za grosz nie potrafi. I szpiegiem najlepszym też nie jest.
Myślę, że raczej to była czysta złośliwość^^ Tak naprawdę to ten chłopak jest złem wcielonym xD
He? Gumowa kaczuszka? Do kąpieli mam rozumieć? XD Sądzę, że powinien się podczas niej bawić z kimś innym, nie z kaczuszką ;D Choć z drugiej strony może mu to umili gorzkie oczekiwanie ;3
Uwielbiam Czarującego Czarusia! xD
On jest wręcz niemożliwy! Mieć takiego semusia i być tak zazdrosnym, to chyba tylko on tak potrafi xD po za tym no fakt czasami potrafi błysnąć inteligencją (nie jęcz jak baba xD)ale i tak go uwielbiam!
(Delianne-neesan kup mu gumową kaczuszkę ;))