Opowiadanie
I będę pamiętać
Rozdział IX
Autor: | Ai-chan |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Pandora Hearts |
Gatunki: | Dramat, Fantasy, Romans |
Dodany: | 2011-02-10 17:14:57 |
Aktualizowany: | 2011-02-10 17:14:57 |
Poprzedni rozdział
W sprawie kopiowania, cytowania itp. zgłaszać się na pw albo na maila.
Po raz ostatni. Starałam się pozbyć tej myśli, ale nie chciała mnie opuścić. Po raz ostatni.
- Witaj.
Zapach twojego ciała. Szorstkość twoich włosów. Miękkość twoich ust. Czerwień twoich oczu. Po raz ostatni.
- Miałeś szczęście. Pojawił się.
- Naprawdę?
Ucieszyłeś się. Tak chciałabym czuć to samo.
- Nie wyglądał zbyt przyjaźnie... Olbrzymi, czarny, raczej okrutny i...
- To nieważne. Ważne, że jest. Przyjdzie do mnie, tak?
- Przyjdzie.
- Berenice...
W twoim spojrzeniu obok smutku dostrzegłam echo dawnej tkliwości.
- Zróbmy to razem.
- Słucham?
- Ty też zawrzyj kontrakt. Po prosu przejdź do Otchłani i znajdź jakiegoś Łańcucha. To nie powinno być trudne. Potem wydostaniesz się na Ziemię i...
Odsunęłam się od ciebie.
- Już o tym rozmawialiśmy.
- To było co innego.
- To było to samo.
Ściągnąłeś brwi.
- Nie chcesz?
- Nie mogę.
- Przecież...
- Kevin, proszę. Nie utrudniajmy sobie tego bardziej. Ja nie namówię cię, żebyś tego nie robił, ty nie namówisz mnie, żebym to zrobiła. Zresztą... tutaj... i tam... To zupełnie co innego.
- Co innego?
- My... Wszystko.
Nie odpowiedziałeś.
- Myślisz, że jestem tchórzem, prawda? Więc dobrze, jestem. Ale to nic nie zmienia.
Patrzyliśmy sobie w oczy. Po raz ostatni.
- W porządku - powiedziałeś po dłuższej chwili. - W porządku.
Została jeszcze jedna rzecz. Tylko jedna rzecz i będzie po wszystkim.
- Zrób coś dla mnie, dobrze? - poprosiłam, opuszczając głowę.
- Co takiego?
- Napij się wody.
- Wody? Nie mówisz chyba...
- Tak, napij się tej wody z jeziora. Zapomnij.
Patrzyłeś na mnie zaskoczony.
- Nie. Nie, Berenice, nie. Nie mogę.
- Proszę. Zrób to.
- Dlaczego chcesz, żebym zapomniał?
- Bo chcę ci pomóc.
- Pomóc? W czym?
- Kiedy zawrzesz ten kontrakt i kiedy zmienisz przyszłość, zaczniesz nowe życie. Mnie już tam nie będzie. A ty będziesz się obwiniał, że mnie zostawiłeś. Że jestem tu sama, że za tobą tęsknię. Będziesz wiedział, że tak jest. Będziesz żałował, że w ogóle mnie poznałeś. Będziesz dziwił się, dlaczego nie chcę wrócić na Ziemię. Będziesz...
- Nie! Nie, Berenice, zwariowałaś? Oczywiście, że nie.
Przytuliłeś mnie mocno.
- Oczywiście, że tak. Dlatego...
- Nie chcę o tobie zapomnieć.
- Ale ja chcę żebyś zapomniał. Ja będę pamiętać za nas oboje. Obiecuję. Zrób to dla mnie, w podziękowaniu za pomoc. Dobrze?
Patrzyłeś na mnie tak dziwnie. Z niedowierzaniem i czułością.
- Znalazłem piątą zaletę tego świata. Największą.
- Tak, jaką?
- Ty w nim jesteś.
Poczułam, jak w kącikach oczu zbierają mi się łzy.
- Przestań, bo się rozpłaczę.
- Płacz. Przytulę cię, pocieszę i obetrę łzy.
Twój szczery, rozbrajający uśmiech. Po raz ostatni.
- Chodź.
Pociągnęłam cię za rękę ku brzegu jeziora. Uklękliśmy tam oboje.
Przytuliłam Emily, ucałowałam jej włosy, przygładziłam sukienkę. Po raz ostatni.
- Będziesz się nią opiekował?
- Pewnie.
Położyłam ją obok.
Nabrałam wody w dłoń i podsunęłam ci do ust. Twoje wargi dotknęły jej powierzchni. Upiłeś łyk.
Wsunęłam ci do ręki Emily.
Mój świat zatopił się w oślepiającym białym świetle. Po raz ostatni.
Tak bardzo chciałabym o niczym nie zapomnieć.
Wszystko pamiętać.
Jak wiele minęło już czasu?
U mnie nic się nie zmieniło.
Jezioro ma tą samą malachitowo-szarą barwę. Woda na powierzchni skrzy się srebrem, odbijając bursztynowe słońce.
Trawa jest tak samo długa, soczysta i giętka. Zatapiam w niej dłonie i moje palce dotykają chłodnej, pachnącej ziemi.
Wokoło rośnie ten sam las. Te same drzewa usiane przeźroczystą zielenią. Ta sama szorstkość zamszonej kory.
Drobne krople fioletu na smukłych wrzosach.
Pęczniejące czerwienią owoce dzikiej róży.
Wplątujący się w moje włosy łagodny wiatr.
Nic się nie zmieniło.
Nawet ja.
Będę pamiętać.
Fine
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.