Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Krótki wpis do pamiętnika.

Pierwszy lub ostatni.

Autor:Kaizokukuma
Serie:Twórczość własna
Gatunki:Dramat, Obyczajowy
Uwagi:Utwór niedokończony
Dodany:2012-12-15 13:09:55
Aktualizowany:2012-12-15 13:09:55



Nie kopiować. Nie kontynuować we własnym zakresie. Nie kopiować postaci.


Ostatnio przypominaliśmy sobie z Kueriem nasze wspólne dzieciństwo. Znamy się od pierwszej wiosny w przedszkolu. Mimo to,że już tyle lat minęło od tamtego czasu,to wciąż pamiętamy praktycznie każdy moment z tamtych dni. W dzień kiedy się poznaliśmy, kwitły wiśnie. Różowe płatki wiły się i opadały razem z kierunkiem wiatru.Widok był nie do opisania,przedszkole spowite milionami różowych płatków i to intensywne, poranne słońce. Trzymałem mamę za rękę,kiedy ta tłumaczyła mi dlaczego niebo jest niebieskie,czemu ten pan ma białą laskę w dłoni i czarne okulary na nosie oraz to, dlaczego muszę chodzić do przedszkola. Zostawiając mnie pod opieką Pani Fukudy, pocałowała mnie w czoło i mówiła, abym nie sprawiał kłopotów. W przedszkolu roiło się od dzieciaków różnej maści. Szczerze przyznam, iż wnioskując z przedszkolnych zdjęć, wyglądałem trochę jak dziewczynka. Piaskowe, falowane włosy do ramion, drobne ciało i ogromne, miętowego koloru oczy. Czas w przedszkolu spędziłem na ciągłym słuchaniu czytania bajek przez Panią Fukudę. Pod koniec pobytu w przedszkolu, miałem nie mały problem z zawiązaniem sznurówek. Pomógł mi chłopiec w czarnych włosach z kilkoma plastrami na kolanach i twarzy. Był to nie kto inny jak Kurei. Podnosząc głowę znad moich małych bucików, wlepił we mnie te swoje chabrowe oczy i przedstawił się pokazując zęby w radosnym uśmiechu. Odwzajemniłem gest w drobnym zakłopotaniu jego otwartością. Tak się zaczęła nasza długoletnia przyjaźń. W szkole podstawowej, chodziliśmy do tej samej klasy przez całe 6 lat. Niestety, wybraliśmy inne gimnazja i przez trzy lata jedynie komunikowaliśmy się poprzez internet, jednak nasza przyjaźń nie zanikła. Nadszedł czas wybrania liceum. Oboje trzymaliśmy w tajemnicy nasz wybór, aż do 1 kwietnia ubiegłego roku. Stojąc przed szkołą, przeglądałem skład mojej nowej klasy i natrafiłem na identyczne nazwisko oraz imię jakie posiada mój najlepszy przyjaciel. Na początku machnąłem na to ręką i nie dowierzałem. Himaru? ,usłyszałem zza pleców. Znam ten głos, dobrze wiem do kogo on należy. Odwróciłem moje zdrętwiałe ciało i zobaczyłem przed sobą wysokiego, czarnowłosego mężczyznę. Pierwsze wrażenie sprawiło, że nie znałem człowieka zwracającego się do mnie. Poznałem go po jego chabrowych oczach, wlepiających, po raz kolejny, we mnie swoje niedowierzające spojrzenie. Okazało się, iż będziemy chodzić do tej samej szkoły i klasy kolejne 4 lata. Uwielbiam takie zbiegi okoliczności.. Oho, właśnie przyszedł Kurei. Na dziś zaplanowaliśmy odwiedzenie tego pamiętnego przedszkola i zobaczenie się z Panią Fukudą. Może po raz kolejny będę mógł wysłuchać jej głosu czytającego bajki?


Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • sahugani : 2012-12-18 14:44:22

    Niestety, ale będę brutalny. W dużej mierze powtórzyłbym to, co napisała Chinatsa. Ten tekst jest zbyt krótki by nawet móc wyciągnąć wnioski. To mógłby być jeden akapit opowieści, a nie cała opowieść. Poza tym jest chaotycznie, ciężko się czyta, nawet biorąc pod uwagę, że to jest takie krótkie.

    Inna rzecz, która mnie drażni to na siłę wpychanie w Japońskie realia. Przecież widzę, że to ewidentnie nawiązanie do Polski i naszego systemu szkolnego (6 lat podstawówki, potem gimnazjum), dlatego myślę, że nie zabolałaby nikogo pani Kowalska czy Jaś i Michał, a nie jakaś Hiroshima i Nagasaki. Ale to już moje subiektywne odczucie.

    Opisywałaś, że jacyś koledzy czy ktośtam Ci to ładnie ocenili, więc podejrzewam, że masz więcej tej historii, toteż moja sugestia jest taka, żeby wrzucać więcej za jednym razem. Łatwiej wtedy będzie ocenić. W tej chwili to wcale nie jest interesujące.

    Pisz dalej i powodzenia. Pozdro!

  • Chinatsa : 2012-12-18 14:07:06
    Zobaczymy

    Zacznę od Twoich uwag, z którymi czytelnik powinien się zapoznać na początku.

    Nie pytaj się nas, czytelników, czy powinnaś pisać dalej czy nie. To zależy od ciebie i twojej pracy. Jeżeli teraz polecą same negatywne opinie poddasz się i rzucisz to gdzieś w głąb szafy, czy jednak będziesz wolała wyciągnąć wnioski i poprawić to, co jest złe? Każdy zaczyna od czegoś.

    Aha. Koledzy z klasy nie zawsze są najlepszymi recenzentami.

    Odnośnie tekstu:

    Temat banalny i oklepany, ale nie znaczy to, że później nie będzie ciekawy. Każda historia ma jakiś początek.

    Mam wrażenie, jakbyś pierwsze zdania pisała z większą uwagą niż pozostałe, ale to się często zdarza. Pierwsze słowa są dopieszczone w najmniejszym calu a końcowe już tak na "odwal się" chociaż ja akurat mam odwrotnie.

    "Kaizokukuma" napisał(a):
    Czas w przedszkolu spędziłem na ciągłym słuchaniu czytania bajek przez Panią

    A nie lepiej: " Będąc w przedszkolu najchętniej spędzałem czas słuchając bajek czytanych przez Panią..."

    "Kaizokukuma" napisał(a):
    Odwzajemniłem gest w drobnym zakłopotaniu jego otwartością.

    Wiem o co chodzi w zdaniu, ale napisane jest chaotycznie. Staraj się pisać tak, żeby czytelnik od razu wiedział o co chodzi, bez wracania do danego zdania po kilka razy.

    Tak samo z tym zdaniem:

    "Kaizokukuma" napisał(a):
    Pierwsze wrażenie sprawiło, że nie znałem człowieka zwracającego się do mnie.

    Na razie nie mogę powiedzieć czy tekst jest interesujący, jest za krótki, żeby cokolwiek stwierdzić.

    Jeżeli dasz kolejną część z chęcią przeczytam i zobaczę, czy idziesz w dobrym kierunku.

    Najlepiej widzę potencjał pisarza, kiedy czytam rozmowę jego bohaterów. To czasami o wiele trudniejsze, niż opis przyrody lub jakiejś sytuacji.

  • Skomentuj