Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Opowiadanie

Niedokończone Sprawy

Rozdział 4

Autor:Kh2083
Serie:Sailor Moon
Gatunki:Akcja, Przygodowe
Uwagi:Utwór niedokończony
Dodany:2016-11-22 08:00:03
Aktualizowany:2016-11-20 22:48:03


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Rozdział 4

Dziewczyna o złotych, kręconych włosach, stworzona kilka dni wcześniej przez istotę z innej rzeczywistości, siedziała na kanapie w mieszkaniu należącym do Haruki, Michiru, Hotaru i Setsuny. Otaczały ją książki przyniesione przez Hotaru z Uniwersytetu, dzięki którym poznawała wszystkie sekrety życia na Ziemi. Haruka i Michiru obserwowały ją z drugiego pokoju.

- Jest niesamowita. Jeszcze niedawno nie potrafiła nawet poprawnie mówić w naszym języku, a teraz czyta z łatwością o rzeczach których zrozumienie nam sprawiłoby wiele trudności. - powiedziała Michiru.

- Rozwija się nawet szybciej od Hotaru po jej ponownych narodzinach. - dodała Haruka.

- Setsuna powinna za chwilę wrócić z wynikami jej badań z laboratorium. - Uranus wyszeptała próbując unikać wzroku przyjaciółki.

- Widzę, że boisz się tego kim ona może być. - Michiru wiedziała doskonale co martwiło blondynkę.

- Wiem kim ona jest i ty również, bo Hotaru jest prawie pewna tego w jaki sposób Hikari została stworzona. Ale zastanawiam się co będzie jeśli badania medyczne to potwierdzą.

Michiru przytuliła się do przyjaciółki. Położyła swoją głowę na jej ramieniu.

- Poradzimy sobie. Przejdziemy przez to razem, tak jak zawsze sobie radziłyśmy. Ale pewnie nigdy nie dotrze do naszej świadomości, że zdarzył się cud o którym nawet nie śmiałyśmy marzyć.

- Cud zdarzył się po raz drugi. Pamiętaj, że Hotaru także jest naszą córką. Wychowałyśmy ją razem...

- Wiem, ale tym razem będziemy połączone przez biologię.

Chwilę później Setsuna wróciła do mieszkania, przyprowadzając ze sobą również Hotaru. Czarnowłosa dziewczyna uśmiechnęła się do koleżanek.

- Idę do Hikari. - powiedziała wchodząc do salonu. Setsuna spojrzała na Harukę i Michiru.

- Chodźmy do jadalni. - zaproponowała. Kiedy wszystkie trzy kobiety usiadły przy kuchennym stole, Setsuna położyła na nim wyniki badań tajemniczej dziewczyny.

- To czego się domyślałyśmy jest prawdą. Hikari ma w swoich komórkach kod genetyczny was obu.

Haruka dotknęła dłoni swojej ukochanej.

- Jest waszą córką, ale mówiąc ściślej jest klonem powstałym z połączenia waszego materiału genetycznego z dodatkiem kilku losowych mutacji. Spójrzcie na papiery które przyniosłam, jeśli mi nie wierzycie.

- Wierzymy ci. Czytanie tych kartek nic nam nie da, bo nie znamy się na tym tak jak ty. - Blondynka odpowiedziała, odsuwając wyniki badań z powrotem w kierunku Setsuny.

- Nasze marzenie się spełniło. Co z tego, że w tak niecodzienny sposób. - dodała przytulając Michiru.

- Haruka... co zrobimy dalej?

- Hikari zamieszka z nami. Nadal nie wiemy kim ona jest i w jakim celu pojawiła się pomiędzy nami. Nie możemy jej w pełni zaufać. Będziemy ją obserwować dopóki nie wyjawi nam czegoś więcej.

- Dokładnie. Nie możemy pozwolić jej na samotne poznawanie naszego miasta. Pamiętajmy, że osoba mająca kontakt z istotą w której Hikari się urodziła, odebrała sobie życie. - Setsuna oznajmiła.

- Traktujecie ją jakby była przeciwnikiem, chociaż ona jest... naszym dzieckiem... - Michiru powiedziała z wyczuwalnym w głosie smutkiem.

- Nie możesz zapomnieć jaka jest nasza rola, Michiru. Przysięgałyśmy bronić planetę przed anomaliami z przestrzeni kosmicznej, a ona jest anomalią z przestrzeni kosmicznej. Poza tym martwi mnie coś innego... - Haruka skomentowała wypowiedź przyjaciółki. Kontynuowała.

- Jeśli obca istota skopiowała coś więcej niż nasze ciało i krew? Co jeśli Hikari... ma zdolności Sailor Senshi?

Michiru i Setsuna spojrzały na siebie. Ich wzrok zdradzał, że nie pomyślały o możliwości zasugerowanej przez blondynkę.

- Nie znając natury jej stwórcy, nie możemy niczego wykluczyć. - Setsuna odezwała się.

- Pojawienie się Hikari zupełnie pomieszało nasze plany. Nie możemy wszystkie udać się na poszukiwania uciekinierów z innych rzeczywistości. Nie możemy jednocześnie podróżować po świecie, być może walcząc z potężnymi wrogami i pilnować Hikari. Będziemy musiały podzielić się zadaniami.

- Nie podoba mi się to. - Haruka nie kryła niezadowolenia.

- Nie mamy wyjścia. Hikari będzie... nas potrzebować. - Michiru po raz kolejny sprawiała wrażenie osoby najbardziej związanej emocjonalnie z nowym mieszkańcem wspólnego domu Sailor Senshi.

- Najlepiej będzie jeśli Hikari pozostanie w Japonii z Hotaru. Spędza z nią wiele czasu i myślę, że jej ufa najbardziej. Istota, która ją zrodziła również nawiązała kontakt z Hotaru jako pierwszą z nas i tylko dzięki niej przestała interesować się mieszkańcami naszego miasta. - Setsuna zaproponowała.

- Nie musicie mnie zostawiać. Będę podróżować razem z wami. - Hikari włączyła się do rozmowy, wchodząc niepostrzeżenie do kuchni. Hotaru pojawiła się w pomieszczeniu kilka sekund później.

- Pomogę wam odnaleźć wszystkich uciekinierów i wysłać ich tam skąd pochodzą. - dodała.

- Nie! To zbyt niebezpieczne! Nie wiadomo na kogo tam natrafimy! Żyjesz dopiero kilka dni i tak naprawdę niczego nie widziałaś poza tym co było w książkach Hotaru. Nie masz na tyle doświadczenia, aby z nami podróżować. - Haruka odpowiedziała zdenerwowana.

- Jedyną z was, która potrafi wyczuwać te istoty jest Setsuna, prawda? Ale ona nie może być w dwóch miejscach jednocześnie. Nawet jeśli mam ludzkie ciało dopiero od kilku dni, to wcześniej żyłam tak naprawdę całą wieczność jako część Pleromy! I kiedy czarownica otworzyła bramę do innych rzeczywistości, ja jako fragment, który jest całością, podróżowałam razem z innymi istotami przez korytarz na waszą planetę. A poza tym... nie rozumiem jeszcze do końca samej siebie w nowej postaci, ale chyba potrafię również odesłać ich do ich domów.

- Nie będziemy ich nigdzie odsyłać. Pokonamy ich. - Blondynka zdenerwowała się.

- Haruka, ona ma rację. Ja nie mogę być w wielu miejscach jednocześnie, a być może fizyczne zniszczenie przybyszów może być zbyt radykalnym rozwiązaniem.

- Ja również uważam, że Hikari jest gotowa do wyjścia poza mury tego domu. Rozumie więcej niż ja, chociaż zna nasz świat od niedawna. - Hotaru włączyła się do rozmowy.

- Dobrze. Rozumiem, że ona jest gotowa na zmierzenie się ze światem, ale co będzie jeśli dojdzie do prawdziwej walki? Nie będziemy mogły pokonać przeciwnika jednocześnie chroniąc ją.

- Nie musicie mnie chronić. Wasz wzorzec energetyczny jest prosty i mogę go skopiować. - Hikari oznajmiła z uśmiechem. Zamknęła oczy i położyła ręce na sercu. Jej ciało zaczęło świecić białym blaskiem, a jej ubranie znikło z jej ciała i chwilę później powróciło w zmienionej formie, w postaci stroju Sailor Senshi. Wszystkie dziewczyny zaniemówiły ze zdziwienia. Spódnica Hikari była niebieskiego koloru, kokarda była złota, a jej buty przypominały te noszone przez Sailor Saturn. Na czole miała diadem ze złotym klejnotem.

- Podoba wam się? - Blondynka spytała, znów się uśmiechając.

- I nie martwcie się. To nie tylko przebranie. Potrafię również walczyć, ale przekonacie się o tym dopiero jak będzie to naprawdę konieczne.

- Hotaru, możesz pokazać mi znowu te książki o Układzie Słonecznym? Muszę wymyślić sobie jakiś pseudonim. - Hikari spojrzała na czarnowłosą dziewczynę.

- Oczywiście. - Saturn była lekko zakłopotana.

- Ona z każdą chwilą coraz bardziej mnie przeraża. - Haruka oznajmiła.

- Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś podobnego. Nikt wcześniej nie skopiował zdolności Sailor Senshi. Nawet Galaxia nie potrafiła stworzyć sztucznych wojowniczek tak szybko.

Hotaru i Hikari wróciły do kuchni.

- Hikari znalazła dla siebie imię Sailor Senshi. - powiedziała czarnowłosa dziewczyna.

- Sedna. Sailor Sedna. Pasuje doskonale. Jest to ciało niebieskie krążące na granicach Układu Słonecznego, które nie jest planetą, ale jest na tyle duże, że prawdopodobnie posiada własny Księżyc. A dodatkowo Sedna była boginią oceanów. Narodziłam się dzięki wam dwóm... w tym dzięki wojowniczce chronionej przez planetę Króla Oceanów, Neptuna.

- Na początku chciała nazwać się tak jak planeta Eris, ale razem doszłyśmy do wniosku, że to nie wzbudziłoby waszego zaufania. - Hotaru powiedziała z uśmiechem.

- Dobrze. Hikari będzie podróżować z nami. - Haruka popatrzyła na Michiru i na swoją nową córkę.

- Nadal mi się to nie podoba. Ale mamy teraz kolejny powód, aby trzymać Hikari blisko nas i uważnie ją obserwować. - Wyszeptała.

- Tak. A najważniejsze, że będziemy mogły dobrze ją poznać. - Michiru odpowiedziała.

Późnym popołudniem, wszystkie cztery Outer Senshi i ich nowa znajoma zebrały się w salonie, aby podzielić się zadaniami poszukiwania uciekinierów z innych światów.

- Haruka, Michiru... i Hikari, będziecie podróżować razem. - Setsuna zaproponowała.

- Ja i Hotaru będziemy drugą grupą. - dodała.

- Skąd zaczynamy nasze poszukiwania? - Hotaru zapytała.

- Proponuję, aby każda z grup zbadała miejsca pojawienia się anomalii czasoprzestrzennych na innych kontynentach. Hikari, będziesz potrafiła rozpoznać obszar gdzie może ukrywać się obcy?

- Tak. Moja świadomość jest teraz ograniczona, ale jeśli znajdę się dostatecznie blisko miejsca w którym pojawiła się anomalia, powinnam to w jakiś sposób odczuć.

- Dobrze. Ja będę posługiwała się Garnet Rodem.

- Może ja również będę potrafiła ich lokalizować. Udało mi się nawiązać kontakt z pierwszym przybyszem. - Hotaru odezwała się.

- Bo chciał cię spotkać i lepiej poznać. Dlatego nawet teraz cały czas wydaje mi się, że znam cię najbardziej z was wszystkich. - Hikari skomentowała.

- Może lustro będzie pomocne. - Michiru powiedziała patrząc na trzymane w dłoni zwierciadło.

- A ja będę najlepsza w przeganianiu ich z naszego świata. - Haruka podsumowała.

- Ale nadal nie ustaliłyśmy, która grupa gdzie pojedzie. - dodała.

- Dokładnie. Ja i Hotaru zaczniemy od Australii. Wasza trójka będzie przeszukiwać azjatyckie kraje. - oznajmiła Sestuna.

- Azja jest wielka. Gdzie konkretnie?

- Miejsca mogły się zmienić, ale kiedy ostatnio byłam przy Bramie Czasoprzestrzennej widziałam trzy lokacje: Mongolia, Indie, gdzieś w środkowej części Rosji.

- Pięknie. Nadal mało konkretnie.

- Spróbuję przed naszą podróżą znów spojrzeć w strumień czasu przy Wrotach. Może uda mi się ustalić położenia przeciwników dużo dokładniej.

- Dobrze. Teraz zacznijmy się już pakować, bo musimy wyruszyć jak najszybciej. - Haruka powiedziała odchodząc od stołu.

Przed wyjazdem, Michiru znów nie mogła usnąć. Po raz kolejny obudziła się w środku nocy ogarnięta potrzebą udania się do swojej pracowni malarskiej i dokończenia dzieła nad którym pracowała od kilku dni. Było to zupełnie nielogiczne, biorąc pod uwagę wszystkie inne ważne sprawy które działy się wokół niej, ale pragnienie było dużo silniejsze od zdrowego rozsądku. Kiedy dziewczyna znalazła się na drugim piętrze, ze zdziwieniem odkryła, że drzwi do jej pokoju były uchylone, a wewnątrz paliło się światło. Michiru szybko weszła do pracowni. Okazało się, że była w niej Hikari. Blondynka uśmiechnęła się widząc zielonowłosą kobietę.

- Dobry wieczór. - powiedziała.

- Hikari, co ty tu robisz? Jak tu weszłaś? Przecież zamknęłam te drzwi na klucz.

- Naprawdę? Nie wiedziałam. Po prostu dotknęłam klamki i drzwi same się otworzyły. - Hikari oznajmiła znów się uśmiechając. Michiru zauważyła, że jej obraz, który miała zamiar malować także tamtej nocy, był odkryty. Zacisnęła pięści. Ogarnęła ją złość, którą jednak szybko opanowała.

- Hikari! Nie wolno wchodzić do czyjegoś pokoju bez pozwolenia! Musisz to sobie zapamiętać! - krzyknęła.

- Myślałam, że to wspólny pokój. Nie krzycz tak, bo obudzisz wszystkich w domu. - Hikari odpowiedziała odsuwając się od obrazu Michiru. Spojrzała na płótno i posmutniała.

- Jest tak ciężki i mroczny. Nie pasuje do ciebie. Wydawałaś mi się zupełnie inną osobą, kiedy mogłam dotknąć twoich myśli wewnątrz Pleromy. Czarna jak smoła wieża, ciemne chmury zwiastujące nadejście burzy, mroczne lasy kryjące wiele niebezpieczeństw. Czy tak naprawdę wygląda twoja dusza? - Hikari komentowała tematykę dzieła Michiru.

- Hikari! Wracaj do siebie!

- Jestem pewna, że widziałam to miejsce. Wtedy kiedy po raz pierwszy przedostałam się do tego wszechświata. Kiedy zostałam do niego ściągnięta... - Blondynka mówiła nie odrywając wzroku od płótna.

- Hikari, dlaczego mnie nie słuchasz? O co ci chodzi?

- Jesteś zdenerwowana i przez to nie zaśniesz aż do rana. A przecież musisz być wypoczęta przed podróżą. Idź spać Michiru... mamo... odpocznij i niech burzliwe myśli opuszczą cię chociaż na tę jedną noc. - Hikari popatrzyła na Neptune hipnotyzującym wzrokiem.

- Ja... masz rację. Nagle zrobiłam się strasznie senna. - Dziewczyna odpowiedziała ziewając. Wyszła z pokoju i zamknęła za sobą drzwi, nie zważając na to, że w środku nadal była Hikari.

- Twój umysł toczy walkę... mamo... ale ja pomogę ci wrócić do światła.

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu

Brak komentarzy.