Z Waneko jest ten problem, że oni zawsze popełniają takie błędy (choć w przypadku NGNL to przeszli samych siebie), a nawet jeśli kolejny tom będzie lepszy, to następny może udowodnić, że dno jeszcze nie zostało osiągnięte i można się pogłębić jeszcze bardziej. Dobrym tego przykładem jest wydawane przez nich Higurashi. Co do błędów, to w tomiku NGNL pojawia się też takie coś: "Sora i Shiro spojrzeli w górę. Nie mogli uwierzyć własnym uszom.". Raczej wątpię, by tak było w oryginalnej nowelce, chyba że Sora i Shiro ledwo co przybywszy do świata fantasy nabrali zdolności widzenia uszami. xD W posłowiu jest też innego rodzaju błąd, mianowicie dwie strony z ilustracjami postaci, które Waneko zostawiło w układzie od prawej do lewej, przez co czytelnik z początku gubi się w czytaniu i najpierw czyta drugą stronę, a później pierwszą. Waneko wydaje dobre tytuły, to im muszę przyznać, jednak ich tłumaczenia, a w szczególności korekta pozostawiają wiele do życzenia. Dziwi mnie na przykład to, że fani, którzy tłumaczą mangi/anime/nowelki/itp za darmo, od fanów dla fanów, potrafią zrobić wszystko porządnie, a wydawnictwo, które płaci swoim pracownikom za to wszystko i wydaje legalnie, odwala taką fuszerkę. Pewnie ekipa Waneko napisze, że przepraszają za takie błędy i będą obiecywać, że w następnym tomiku postarają się o to, by ich nie było. Tu jednak nie należy obiecywać, a konkretnie zacząć działać i pomyśleć o zatrudnieniu kogoś, kto będzie pilnował tego, by książki/mangi nie szły do druku z takimi błędami. Swoją drogą, zastanawia mnie też jedna rzecz. Czy oni te tłumaczenie piszą w jakimś zwykłym winodowsowym notatniku? Nie mają jakiegokolwiek edytora tekstu, który ma najzwyklejszą opcję sprawdzania pisowni? Word, Writer, cokolwiek?
Z Waneko jest ten problem, że oni zawsze popełniają takie błędy (choć w przypadku NGNL to przeszli samych siebie), a nawet jeśli kolejny tom będzie lepszy, to następny może udowodnić, że dno jeszcze nie zostało osiągnięte i można się pogłębić jeszcze bardziej. Dobrym tego przykładem jest wydawane przez nich Higurashi. Co do błędów, to w tomiku NGNL pojawia się też takie coś: "Sora i Shiro spojrzeli w górę. Nie mogli uwierzyć własnym uszom.". Raczej wątpię, by tak było w oryginalnej nowelce, chyba że Sora i Shiro ledwo co przybywszy do świata fantasy nabrali zdolności widzenia uszami. xD W posłowiu jest też innego rodzaju błąd, mianowicie dwie strony z ilustracjami postaci, które Waneko zostawiło w układzie od prawej do lewej, przez co czytelnik z początku gubi się w czytaniu i najpierw czyta drugą stronę, a później pierwszą. Waneko wydaje dobre tytuły, to im muszę przyznać, jednak ich tłumaczenia, a w szczególności korekta pozostawiają wiele do życzenia. Dziwi mnie na przykład to, że fani, którzy tłumaczą mangi/anime/nowelki/itp za darmo, od fanów dla fanów, potrafią zrobić wszystko porządnie, a wydawnictwo, które płaci swoim pracownikom za to wszystko i wydaje legalnie, odwala taką fuszerkę. Pewnie ekipa Waneko napisze, że przepraszają za takie błędy i będą obiecywać, że w następnym tomiku postarają się o to, by ich nie było. Tu jednak nie należy obiecywać, a konkretnie zacząć działać i pomyśleć o zatrudnieniu kogoś, kto będzie pilnował tego, by książki/mangi nie szły do druku z takimi błędami. Swoją drogą, zastanawia mnie też jedna rzecz. Czy oni te tłumaczenie piszą w jakimś zwykłym winodowsowym notatniku? Nie mają jakiegokolwiek edytora tekstu, który ma najzwyklejszą opcję sprawdzania pisowni? Word, Writer, cokolwiek?