Tanuki-Czytelnia

Komentarze

Yumeka

• Nie ilość, ale jakość : Yumeka : 2011-01-30 21:09:22
• [bez tytułu] : Yumeka : 2011-01-30 22:06:20
• Potencjał i tłumacz potrzebujący bety : Yumeka : 2011-01-30 22:10:41
• Im dalej w las, tym bardziej chce się sięgnąć po siekierę. : Yumeka : 2011-01-30 22:35:44

• Do "Czerwień - Rozdział 1"
  Nie ilość, ale jakość

  Krótkie, bo krótkie, ale mi się podobało. Zwłaszcza, że w anime była to kilkusekundowa scena, jeszcze kiepsko animowana. Sytuacja ta, opisana z punktu widzenia Hiyori, była miłym przypomnieniem.

  Krótkie, bo krótkie, ale mi się podobało. Zwłaszcza, że w anime była to kilkusekundowa scena, jeszcze kiepsko animowana. Sytuacja ta, opisana z punktu widzenia Hiyori, była miłym przypomnieniem.
• Do "Toro Nagashi - Rozdział 2"
  

  I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że Nel nie pamięta swojej przeszłości, kiedy jest w postaci dziecka, pomijając już to, że strasznie wtedy sepleni. No, jak to małe dziecko.

  I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że Nel nie pamięta swojej przeszłości, kiedy jest w postaci dziecka, pomijając już to, że strasznie wtedy sepleni. No, jak to małe dziecko.
• Do "Toro Nagashi - Rozdział 1"
  Potencjał i tłumacz potrzebujący bety

  Opowiadanie ma potencjał, to się czuje. Jakaś wizja jest, ostatecznie na stworzeniu Ouken świat się nie kończy. Jest, co czytać, choć to nie jakiś ósmy cud świata.

  Opowiadanie ma potencjał, to się czuje. Jakaś wizja jest, ostatecznie na stworzeniu [i]Ouken[/i] świat się nie kończy. Jest, co czytać, choć to nie jakiś ósmy cud świata.
• Do "Toro Nagashi - Rozdział 3"
  Im dalej w las, tym bardziej chce się sięgnąć po siekierę.

  Oj, coraz mniej mi się podoba. Toro Nagashi nie zna faktów. Wymyśla własne tezy, żeby tylko zapchać opisy. Musiał się mocno zdziwić, kiedy zobaczył, jak Mayuri sam łamie ostrze Ashisogi Jizou i nie traktuje tego jako coś niezwykłego czy szkodliwego "dla dzierżącego go Shinigamiego". Poza tym dalej sam sobie przeczy - najpierw Rukia jest zdolna ledwo sięgnąć nogi Ichigo, a potem się w niego zwyczajnie wtula. Cóż, widocznie Toro-kun uważa, że "prawdziwa miłość" daje moc zakrzywiania czasoprzestrzeni.

  Jeszcze jeden taki rozdział, a wysiadam.

  Oj, coraz mniej mi się podoba. Toro Nagashi nie zna faktów. Wymyśla własne tezy, żeby tylko zapchać opisy. Musiał się mocno zdziwić, kiedy zobaczył, jak Mayuri sam łamie ostrze Ashisogi Jizou i nie traktuje tego jako coś niezwykłego czy szkodliwego "dla dzierżącego go Shinigamiego". Poza tym dalej sam sobie przeczy - najpierw Rukia jest zdolna ledwo sięgnąć nogi Ichigo, a potem się w niego zwyczajnie wtula. Cóż, widocznie Toro-kun uważa, że "prawdziwa miłość" daje moc zakrzywiania czasoprzestrzeni. Jeszcze jeden taki rozdział, a wysiadam.