A ja bym chciała, żeby autor powyższego tekstu się zdecydował czy odgrzewane kotlety i niszowe serie są na plus czy na minus. Z recenzji wynika, że w Kawaii był to minus, a w Otaku wręcz przeciwnie. Otóż drogi Panie, czasy kiedy wychodziło Kawaii były zupełnie inne niż teraz.Chyba powinieneś to wiedzieć sądząc po Twoim wieku. Wtedy oglądało się wszystko czym nasz szanowna telewizja poczęstowała. Nie było internetu, nie było płyt z DVD anime ( nie licząc kilku serii, które można policzyć było na palcach jednej ręki). Więc robiąc dobra opinie jednego magazynu nie niszcz wizerunku innego, dzięki któremu wiele osób zaczęło rozwijać swoje zainteresowania co do M&A.
No cóż
A ja bym chciała, żeby autor powyższego tekstu się zdecydował czy odgrzewane kotlety i niszowe serie są na plus czy na minus. Z recenzji wynika, że w Kawaii był to minus, a w Otaku wręcz przeciwnie. Otóż drogi Panie, czasy kiedy wychodziło Kawaii były zupełnie inne niż teraz.Chyba powinieneś to wiedzieć sądząc po Twoim wieku. Wtedy oglądało się wszystko czym nasz szanowna telewizja poczęstowała. Nie było internetu, nie było płyt z DVD anime ( nie licząc kilku serii, które można policzyć było na palcach jednej ręki). Więc robiąc dobra opinie jednego magazynu nie niszcz wizerunku innego, dzięki któremu wiele osób zaczęło rozwijać swoje zainteresowania co do M&A.