Profil Użytkownika
Lory
Wypadałoby coś o sobie napisać…
Eh… No to może tak: Jestem Lory, czasami Hexa (w przenośni i dosłownie). Anime oglądam od niedawna, mangę czytam jeszcze krócej. Jestem wielbicielką shounenów, seinenów oraz wszelkich innych produkcji, gdzie trup ściele się gęsto jak jak w niemieckich gettach, a hektolitry krwi wylewają się w obrazu… No może bez przesady; na pewno coś w ten deseń. Inaczej rzecz ujmując wszelkiego rodzaju romanse i 'okruchy życia' (a yaoi i yuri nawet nie wspomnę) jako temat przewodni wzbudzają u mnie podobną reakcję jak po spożyciu jogurtu sporo po terminie ważności: abominacja w czystej postaci jakby to można powiedzieć. Równie krytyczne podchodzę do dzieł stworzonych bezpośrednio pod widownię Shoujo. Może i uznacie mnie za jak but tępą ignorantkę bez serca i uczyć, ale od skomplikowanych intryg, miłosnych rozterek i tym podobnych przekleństw tego świata znacznie bardziej wolę piękną, czystą nawalankę bez zbędnych dialogów i głębokich przemyśleń (coś w klimacie Hellsinga). Inną sprawą jest to, że w prawie każdym czytanym/oglądanym przeze mnie dziele znajduje się choć jedna postać Boga Śmierci (shinigami)... Oczywiście, jakieś‑tam uczucia posiadam, ale za bardzo się z tym nie obnoszę.
Oprócz wyżej wymienionego Hellsinga do moich ulubionych anime mogę spokojnie zaliczyć Bleach i Death Note, choć co do tego drugiego mam pewne obiekcje. Jeśli o dzieło pisane/rysowane chodzi, to moje osiągnięcia w tej dziedzinie kończą się na Zombie Powder, Dogs oraz paru komiksach Oneshot. Bleacha wstrzymałam po 423 rozdziale i przeszłam do czytania obecnie wychodzących. Jeśli coś trafia mi w ręce, to sprzeciwu nie wnoszę – byleby był to shounen/seinen. No ale i tak zazwyczaj porzucam lekturę po zobaczeniu okładki.
Poza A&M mam również inne zainteresowania np. rysowanie. Moje twory można zobaczyć na dA pod loginem Allmanette [link]. Od jakiegoś czasu jetsem uzależniona od muzyki, a szczególnie od głosu Andy'iego Biersack'a – wokalisty Black Veil Brides. Inne utwory z mojej kolekcji również utrzymują się w tych klimatach. Na zmianę z mangą czytam również książki – zazwyczaj Kinga, chociaż innymi dobrymi autorami nie pogardzę.
...
To tyle, i tak się zbytnio rozpisałam.