Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Inuki - sklep z mangą i anime

Komentarze

Dragon Ball AF - recenzja

  • Dodaj komentarz
  • Powrót do opowiadania


  • Grisznak : 2011-06-02 20:14:53

    Największy przekręt w dziejach Tanuki. Niektórzy mogliby się uczyć, jak wciskać kit na najwyższym poziomie.

  • Ariel-chan : 2011-06-02 20:36:01

    Niekoniecznie xD

    Recenzja jest zbyt "chwalebna", jakby autor był zbyt wielkim fanem DB, albo jakby anime nie posiadało absolutnie żadnych wad, tudzież maleńkie - jako że to drugie jest mało prawdopodobne w dzisiejszych czasach (w sumie pierwsze też, bo nawet gorliwy fan dostrzeże wady w przedmiocie swego uwielbienia xD), raczej kapłabym się z łatwością, że coś tu jest nie tak (gdybym zobaczyła recenzję po raz pierwszy pierwszego kwietnia, oczywiście :P) O.o xD

  • Slova : 2011-06-03 15:23:25

    Maximum trolling.

  • Komentarz usunięto
  • Szaman Fetyszy : 2011-06-28 13:04:27
    Kilka ciekawostek dotyczących recenzji DB AF

    Muszę przyznać, że kiedy pisałem (a było to w 2006 roku) pierwszą w Polsce (a kto wie czy i nie w Europie) recenzję Dragon Ball AF nie spodziewałem się, że to będzie taki mega hicior. W miesiąc po publikacji nabiła (o ile mnie pamięć nie myli) ponad 14 tys. odsłon (a wówczas Tanuk był mniej odwiedzalny niż teraz), co do dziś jest tanukowym rekordem wszechczasów. Co ciekawe utrzymywała się w Top 3 aż do czasu jej zdjęcia z portalu i oceniło ją prawie 300 osób.

    Co więcej, pisząc recenzję nie sugerowałem się żadną twórczością fanowską, której było od groma w sieci. To był po prostu spontan stworzony przez moją wyobraźnię. Starałem się recenzję pisać tak, żeby stworzyć wokół tytułu aurę epickości i pokazać, że to DB ostateczny, najlepszy i mityczny jak podawały miejskie legendy. Fakt, że dowcip się udał udowadnia, że moje zamierzenia zostały w dużej mierze zrealizowane.

    Zrzutki to natomiast temat na inną bajkę. Powstały one z popularnych w internecie fake'ów wstawionych w tła kinówek i odcinka specjalnego DB GT. Fake Goku SSJ5 pierwotnie miał białe futerko, zmieniliśmy je w programie graficznym na szare. Co więcej, stworzyłem autorską fałszywkę. Jest nią Kamesatan z czwartej zrzutki. Muszę przyznać, że jak zobaczyłem efekt końcowy (jestem noga w obsługiwaniu programów graficznych, zrzutki obrabiał Tilk) to omal nie spadłem z krzesła ze śmiechu. Tło pochodzi (tu już nie ręczę) z jednej z kinówek, Kamesatan został zaś wstawiony w miejsce Krillana.

    To na razie tyle ciekawostek w kwestii największego przekrętu w dziejach Tanuki. Może w przyszłości pokuszę się o jakiś większy artykuł na ten temat gdzie uchylę rąbka jeszcze paru tajemnic (np. skąd wziąłem imię dla szefa Hybryd oraz jakie były pierwotne zamierzenia, które potem zarzuciłem). Tak czy owak, miłej lektury ^^.

  • Lothar : 2013-08-11 01:58:19
    recenzja AF

    gdyby nie wzmianka o oaywieniu swoich wrogow(ktorzy przylaczyliby sie do wroga by rzadzic wszechswiatem) jak i brolyego ktory zreszta wcale nie zginal bo 1. jest praktycznie niezniszczalny, 2. nawet nie bylo go w serii tylkow kinowce, to moze bylbym sklonny uwierzyc w ten scenariusz :P

  • Komentarz usunięto
  • Komentarz usunięto
Aby komentować musisz się zalogować