W "Modlitwie robota" wyjaśniono wszystko co trzeba - aczkolwiek fakt, że wymaga to dość uważnego przeczytania. kliknij: ukryte Reishi wraz z kartą pamięci brata przejął również jego osobowość, w wyniku czego cierpi na coś w rodzaju rozdwojenia jaźni, co dobitnie widać w ostatnim zdaniu. Co do Teo, to moim zdaniem Autorka bardzo zgrabnie przekazała opowiadaniem myśl, że to miłość nas uczłowiecza.
Metafora w „Duchach Utopii” dotyczy raczej tego, że czasem na nasze „być albo nie być” mają znaczący wpływ zupełnie inne czynniki, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy i jako taka ładnie komponuje się z treścią opowiadania. Nie brałabym tego samobójcy na torach tak dosłownie.
Natomiast świadome śnienie jest jak najbardziej przedmiotem badań stricte naukowych (nie tylko 'paranaukowych') i, uwaga: zdarza się, że na poważnych uniwersytetach (Uniwersytety Jagielloński bądź Warszawski chyba należą do poważnych, nie?) wygłaszane są z tego tematu wykłady dla studentów (choćby tu: http://www.biol.uw.edu.pl/sknn/pliki/archiwum1011/swiadome_snienie.pdf).
Altena : 2014-10-25 12:23:49 adj. recenzji i "Modlitwy Robota"
Droga recenzentko, Simone Weil. Nie "Simona Weila". Simone była kobietą :)
Droga recenzentko, Simone Weil. Nie "Simona Weila". Simone była kobietą :)
Oczywiście mój błąd, bardzo przepraszam, nie ukrywam że osoba ta jest mi nieznana, stąd taka pomyłka.
Jeśli chodzi o "Modlitwę robota" - źle mnie zrozumiałaś, doskonale zrozumiałam o co chodziło kliknij: ukryte z kartą pamięci a także uczłowieczającą miłość. Natomiast nie zrozumiałam kompletne, o co chodziło i co miała na celu intryga związana ze śmiercią tego nieszczęsnego robota, jakoby było to morderstwo, nie samobójstwo: jak dla mnie wątek wprowadzony na koniec i bezsensownie urwany, więc po co? Wprowadził niepotrzebny chaos i zaburzył w moim odczuciu równowagę tekstu. I tak, zrozumiałam przesłanie na temat miłości, było ono dość oczywiste, ale po prostu forma w jakiej zostało przekazane kompletnie do mnie nie trafia. I w związku z wątkiem, który uważam za bezsensowny - uważałam po prostu że może kryć się za tym coś więcej, co do mnie nie dotarło... To miałam na myśli.
W kwestii "Duchów Utopii" - oczywiście wiem, że nie należy tego rozumieć dosłownie, ale po prostu takie przemyślenie mi się nasunęło podczas lektury.
A jeśli chodzi o świadome śnienie - owszem, jestem świadoma tego że jest to zagadnienie badane naukowo, sama się interesowałam tematem, ale mimo wszystko warsztaty i ćwiczenia, kiedy studenci dzielą się na grupy i próbują ten stan osiągnąć... Po prostu wydaje mi się to głupie i prowadzone w takiej formie gryzie mi się z rzeczywistością.
W "Modlitwie robota" wyjaśniono wszystko co trzeba - aczkolwiek fakt, że wymaga to dość uważnego przeczytania. kliknij: ukryte Reishi wraz z kartą pamięci brata przejął również jego osobowość, w wyniku czego cierpi na coś w rodzaju rozdwojenia jaźni, co dobitnie widać w ostatnim zdaniu. Co do Teo, to moim zdaniem Autorka bardzo zgrabnie przekazała opowiadaniem myśl, że to miłość nas uczłowiecza.
Metafora w „Duchach Utopii” dotyczy raczej tego, że czasem na nasze „być albo nie być” mają znaczący wpływ zupełnie inne czynniki, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy i jako taka ładnie komponuje się z treścią opowiadania. Nie brałabym tego samobójcy na torach tak dosłownie.
Natomiast świadome śnienie jest jak najbardziej przedmiotem badań stricte naukowych (nie tylko 'paranaukowych') i, uwaga: zdarza się, że na poważnych uniwersytetach (Uniwersytety Jagielloński bądź Warszawski chyba należą do poważnych, nie?) wygłaszane są z tego tematu wykłady dla studentów (choćby tu: http://www.biol.uw.edu.pl/sknn/pliki/archiwum1011/swiadome_snienie.pdf).
adj. recenzji i "Modlitwy Robota"
Droga recenzentko, Simone Weil. Nie "Simona Weila". Simone była kobietą :)
Oczywiście mój błąd, bardzo przepraszam, nie ukrywam że osoba ta jest mi nieznana, stąd taka pomyłka.
Jeśli chodzi o "Modlitwę robota" - źle mnie zrozumiałaś, doskonale zrozumiałam o co chodziło kliknij: ukryte z kartą pamięci a także uczłowieczającą miłość. Natomiast nie zrozumiałam kompletne, o co chodziło i co miała na celu intryga związana ze śmiercią tego nieszczęsnego robota, jakoby było to morderstwo, nie samobójstwo: jak dla mnie wątek wprowadzony na koniec i bezsensownie urwany, więc po co? Wprowadził niepotrzebny chaos i zaburzył w moim odczuciu równowagę tekstu. I tak, zrozumiałam przesłanie na temat miłości, było ono dość oczywiste, ale po prostu forma w jakiej zostało przekazane kompletnie do mnie nie trafia. I w związku z wątkiem, który uważam za bezsensowny - uważałam po prostu że może kryć się za tym coś więcej, co do mnie nie dotarło... To miałam na myśli.
W kwestii "Duchów Utopii" - oczywiście wiem, że nie należy tego rozumieć dosłownie, ale po prostu takie przemyślenie mi się nasunęło podczas lektury.
A jeśli chodzi o świadome śnienie - owszem, jestem świadoma tego że jest to zagadnienie badane naukowo, sama się interesowałam tematem, ale mimo wszystko warsztaty i ćwiczenia, kiedy studenci dzielą się na grupy i próbują ten stan osiągnąć... Po prostu wydaje mi się to głupie i prowadzone w takiej formie gryzie mi się z rzeczywistością.
Moderacja łączy. I poprawia Simone.