Opowiadanie
Sailor Sun
część osiemnasta "Nazo wo toku"
Autor: | Aurorka |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Sailor Moon |
Gatunki: | Przygodowe |
Uwagi: | Self Insertion |
Dodany: | 2009-07-06 08:00:42 |
Aktualizowany: | 2009-07-03 19:49:42 |
Poprzedni rozdziałNastępny rozdział
Powoli odzyskiwał świadomość. Głowa bolała go jak jasna cholera. Jęknął.
- ...JAŚNIE PANIE...!
- Nie krzycz tak. - Ruszył ręką.
- ...przepraszam... - wyszeptał Pajączek i czmychnął z jego ucha.
- Co się stało? - Z wysiłkiem usiadł. Krew odchodziła z jego głowy. Poczuł się lepiej. - Hej! Mały!
Odpowiedziała mu cisza. Yoshi rozglądał się zaniepokojony.
- Pajączek!?
„Może na nim usiadłem?!” W pierwszej chwili miał zamiar wstać, ale potem pomyślał, że może być gdzieś na nim. Minęło kilka minut, ale Pajączek się nie odezwał. Zdenerwowany pochylił się, by poszukać go na ziemi. Musiał prawie dotknąć nosem ziemi, aby coś dostrzec. I wtedy TO dostrzegł.
- ...już jestem... - powiedział Pajączek, ale Yoshi nawet nie drgnął. - ...panie...?
- Spójrz.
Aurelia z zaciekawieniem rozglądała się po kuchni. To już nie była kuchnia jaką znała. Teraz to była ogromna sala z wielkim piecem i dwiema lodówkami.
- Proszę. - Jowisz postawił przed nią herbatę.
- Dziękuję.
Nie rozumiała jak to się stało, ale znikła magiczna bariera, jaką nałożyła Usagi na pałac i ubiór. Usagi. Uśmiechnęła się. Nowa Królowa Selenity. W pięknej sukni siedziała naprzeciwko niej i patrzyła na nią ze smutkiem w swoich pięknych oczach.
- Czy powinnam mówić teraz do ciebie: wasza wysokość?
Selenity odwzajemniła jej uśmiech.
- Mów mi Selenity.
Merkury dyskretnie dotknęła ręki Aurelii.
- Nie krępuj się - uśmiechnęła się szerzej Aurelia. - Przecież zgodziłam się na twoje badania.
Merkury oblał się rumieńcem.
- Może później.
- Kiedy tylko chcesz.
- Aurelio. Naprawdę nic nie pamiętasz? - zapytał Endymion.
Pokręciła przecząco głową.
- Ostatnie co pamiętam, to fragment rozmowy, jaki usłyszałam.
- Rozmowy? - zainteresowała się Saturn. - Czyjej?
- Twojej i Jowisza.
Spojrzały po sobie.
- Naszej? A... - Jowisz zawahał się - o czym rozmawialiśmy?
- O mnie.
Reszta zebranych popatrzyła pytająco na Saturna i Jowisza.
- Gulp... Czyli...?
Aurelia zamknęła oczy. Gdy je ponownie otworzyła, w jej oczach widać było niezwykła siłę.
- O moim przebudzeniu jako Czarodziejka.
- Widzisz? - Yoshi położył na ziemi dłoń, na której spoczywał Pajączek. - Co o tym myślisz?
- ...może... zawsze tak było...? - odpowiedział Pajączek, gdy z powrotem znalazł się na ramieniu Yoshi'ego.
- Nie... - Yoshi pokręcił głową. Mgła wyraźnie unosiła się kilka centymetrów nad ziemią. Mógłby przysiąc, że wcześniej tak nie było. „Może mgła wkrótce zniknie?” Ten fakt bardziej go zaniepokoił niż ucieszył. Zanosiło się na zmiany, ale wątpił by na lepsze.
Uran odzyskiwała siły. Luna odmówiła jakieś zaklęcie i rany na ciele Czarodziejki znikły. Otworzyła oczy i ujrzał nad sobą Neptuna.
- Uran! - powiedziała z radością w głosie Neptun.
- Neptun... - Pluton pomogła jej wstać. Wyprostowała się i rozejrzała. - Czy to Królestwo Srebrnego Millenium?
- Tak.
- Jestem tu po raz pierwszy... - powiedziała cicho. Dostrzegła Lunę i Artemisa. - Luna?! Artemis?! Co tu robicie?
- Jesteśmy na miejscu - oświadczył Yoshi.
Stali pod Tokio Tower.
- Co dalej?
- ...znajdź... GO...
- Kogo?
- ...
- Znowu milczymy, co?
- ...szukaj...
- Dobra, dobra. Tylko najpierw coś sprawdzę - przykucnął. - Kolejne kilka centymetrów.
Wyprostował się.
- Może poczekamy, aż się jeszcze podniesie?
- ...nie mamy... czasu...
- Nie zgadzam się z tym. Uważam, że CZAS to jedyne co mamy.
Podniósł głowę choć wiedział, że i tak nic nie zobaczy.
- Ku górze!
- Nie wiem - powiedziała Saturn przepraszającym tonem.
Aurelia oparła głowę na dłoni i westchnęła.
- Przecież to nie twoja wina.
- Gdyby była Luna... - zaczęła, ale nie dokończyła Wenus, ponieważ Mars dźgnęła ją łokciem. Wenus spojrzała na nią pytająco. Mars wskazała brodą Selenity, która na wspomnienie o Lunie drgnęła, a w jej oczach pojawił się niepokój.
- Sądzę, że będziesz gwiezdną wojowniczką - powiedziała szybko Mars, by odwrócić uwagę od nieobecności Luny.
- Tak jak Seiya i pozostali? - Aurelia zmarszczyła czoło.
- Ja się z tym nie zgadzam - powiedziała zdecydowanie Merkury. - One nie miały takiego znaku na czole.
- Znak? - Aurelia podniosła rękę do czoła. - Mam tam jakiś znak?
- Już nie. - Jowisz podszedł do szuflady i wyciągnął kartkę i długopis. - Wyglądał tak. - Szybko go nakreślił i podał kartkę Aurelii.
- Gwiazda...
- Złota - dodała Merkury. - Mocno świeciła, gdy byłaś nieprzytomna.
- A może ten Wielki Pająk coś wie? - odezwała się Selenity.
- Może...
- Możesz się z nim jakoś skontaktować? - zapytała Mars.
Aurelia pokręciła przecząco głową.
- Nie. Ale chyba wiem kto może.
Koniec części osiemnastej, myśleliście, że zapomniałam o Outer Senshi? Nie zapomniałam :))) hehehe :)))
Co czeka Yoshiego na Tokio Tower? A raczej KTO? Co zrobią teraz Outer Senshi? Czy Aurelia skontaktuje się z Wielkim Pająkiem?! I kto może jej w tym pomóc?!
Story wrote by Aurorka (22.10.2003)
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.