Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Inuki - sklep z mangą i anime

Opowiadanie

Sailor Sun

część druga "... ki ga tsuku"

Autor:Aurorka
Korekta:Dida
Serie:Sailor Moon
Gatunki:Przygodowe
Uwagi:Self Insertion
Dodany:2009-03-12 18:37:05
Aktualizowany:2009-04-12 23:10:05


Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Dziewczyna, która przed nią stała, miała długie jasne włosy, uplecione w dwa tak charakterystyczne koczki. Czy to możliwe, że była ona po prostu fanką Czarodziejki z Księżyca? A nie samą Czarodziejką?

- Czy my się znamy? - powtórzyła pytanie Usagi.

- Tak... tzn. nie... niezupełnie... - wydukała.

- Przepraszam, ale bardzo się spieszę.

- Ok...kej.

Usagi uśmiechnęła się przepraszająco i ruszyła dalej. Po kilku krokach obróciła się i pomachała ręką.

- Ja... ja oszalałam - wyszeptała do siebie.

- Po czym tak wnioskujesz? - Usłyszała pytanie. Za nią stał wysoki brunet o najbardziej niebieskich oczach jakie kiedykolwiek widziała.

- Słucham?

- Nie wyglądasz na wariatkę - oświadczył brunet o najbardziej niebieskich oczach jakie kiedykolwiek widziała.

- War... wariatkę?

- Może się jednak mylę? - Przyglądał się jej bacznie. - No chyba, że masz problemy ze słuchem?

- Nie... - wydukała. - Aaaleee ty masz niebieskie oczy.

- Słucham? - Nie wyglądał na zaskoczonego, raczej rozbawionego.

- Powiedziałam to na głos?

Kiwnął głową, zakładając ciemne okulary.

- Tak lepiej?

- Tak - uśmiechnęła się do niego. Zaczęła wracać do równowagi psychicznej. - Przepraszam.

- Za co? - Odwzajemnił uśmiech. - To ja przepraszam. Za nią. - Machnął ręką w kierunku, w którym zniknęła Usagi.- Chyba nigdy się nie zmieni.

- Z...znacie się?

- Tak. To moja żona. A ja mam na imię Mamoru - mówiąc to uśmiechnął się jeszcze bardziej. - Ej! Dobrze się czujesz? Strasznie zbladłaś... Ej!

„Pomyślmy przez chwilę racjonalnie”. Rozejrzała się po pokoju, w którym się obudziła. Nie był to duży pokój, ale zdecydowanie za dużo było w nim różnego rodzaju lamp. „Jeśli okaże się, że ten pokój należy do Hotaru, to może oznaczać trzy rzeczy. Po pierwsze, że zwariowałam. No cóż, trudno mi to stwierdzić, ale jest prawdopodobne. Po drugie, że Naoko skorzystała ze znanych jej osób, co wydaje się mało prawdopodobne. Albo po trzecie, że cała historia narysowana przez Naoko wydarzyła się naprawdę, a to jest wysoce nieprawdopodobne. Więc wracamy do punktu pierwszego”.

- Zwariowałam. - Słowo to wypowiedziane na głos wywarło na niej dziwne wrażenie. Podeszła do okna. Słońce mieniło się pięknym szkarłatem. Zachodziło.

- NIEEE!

Pięć dziewczyn i jeden chłopak wpatrywali się w drzwi pokoju.

- Może jednak powinnyśmy ją obudzić? - zapytała krótko ścięta blondynka. Od kilkunastu minut kiwała się na krześle i wystukiwała palcami na blacie melodię „Szła dzieweczka”.

- Mogłabyś zmienić repertuar - powiedziała z przekąsem dziewczyna o długich ciemnozielonych włosach.

Blondynka przestała się kiwać i przez chwilę przyglądała jej się z uwagą. Po chwili kiwnęła głową, uśmiechnęła się i zaczęła ponownie się bujać, wystukując tym razem marsz pogrzebowy.

- No nie - jęknęła Setsuna.

- Przecież spełniłam twoją prośbę - powiedziała z udawaną urazą Haruka. - Więc jak? Budzimy ją?

- Poczekajmy jeszcze chwilę. - Michiru intensywnie wpatrywała się w swoje lusterko.

- Co ty w nim widzisz? - zapytała Usagi, pochylając się nad nią.

- Nic.

- Nic? To czemu się w nie tak wpatrujesz?

- Spójrz. - Michiru uniosła swój talizman do oczu Usagi. - I co widzisz?

Usagi ze zmarszczonym czołem przez chwilę przyglądała się lusterku.

- Lusterko? - zapytała niepewnie.

- Chodzi mi o odbicie.

- Odbicie? O kurczę! Nie ma!

- No właśnie. - Michiru westchnęła. - Jest tak od kilku tygodni. Nie wiem co o tym myśleć.

- Nigdy wcześniej tak nie było? - zainteresował się Mamoru.

- No... nie - zawahała się Michiru.

- No co ty. Już zapomniałaś? - Hotaru spojrzała na nią zdziwiona. - Mówiłaś, że było tak samo, kiedy pojawiła się księżniczka Kaguya i ta kometa, która miała zderzyć się z Ziemią.

- Rzeczywiście, musiałam zapomnieć.

Michiru nigdy o niczym nie zapomniała i dlatego Usagi przyglądała jej się z troską.

- Czy to znaczy, że czekają nas kolejne kłopoty? - Na czole Mamorka pojawiła się pozioma bruzda. - Ale przecież Luna cały czas kontroluje nasz układ słoneczny. Gdyby było coś nie tak, na pewno by o tym wiedziała i nas poinformowała.

- Może coś się dzieje poza naszym układem. Trzeba będzie to sprawdzić. - Haruka podniosła się z krzesła. - Najlepiej od... - nie dokończyła, bo w tej chwili rozległ się krzyk.

Z trzaskiem otworzyły się drzwi i do pokoju wpadło sześć osób. Zastały ją siedzącą pod oknem i trzymającą się za głowę.

- Co się stało? - Usagi delikatnie położyła jej rękę na ramieniu i obróciła do siebie.

- Mój... samolot... - Uniosła niewidzące oczy. - Spóźniłam się... Odleciał beze mnie...

- Samolot? Dokąd miałaś lecieć?

- Do domu... - Jej wzrok odzyskiwał ostrość. Jej spojrzenie zatrzymywało się po kolei na każdej osobie. Oprócz Usagi i Mamoru rozpoznała także Harukę, Michiru, Setsunę i Hotaru.

- Wyrosłaś Hotaru na piękną kobietę - uśmiechnęła się blado.

- Dz...dziękuję. - Twarz Hotaru pokrył rumieniec. - Skąd znasz moje imię?

- Znam was wszystkie - powiedziała, podnosząc się z klęczek. - Michiru, Haruko, Setsuno. Znam wasze imiona, które przybrałyście tu na Ziemi i imiona, pod którymi jesteście znane w całym wszechświecie jako wojowniczki broniące tej planety.

Nikt.

NIKT z ludzi nie mógł pamiętać o tych wydarzeniach, ponieważ za każdym razem Selenity wymazywała ich pamięć, by mogli wrócić do normalnego życia. A teraz stała przed nimi dziewczyna, która opowiadała im o ich własnych przygodach tak, jak gdyby w nich uczestniczyła, a nawet jak gdyby walczyła z nimi ramię w ramię.

Skąd?

Skąd znała takie szczegóły?

Spoglądali na siebie z niedowierzaniem, szukając na swoich twarzach odpowiedzi. Tylko Usagi wpatrywała się w twarz nieznajomej marszcząc brwi. Kiedy ta skończyła opowiadać, uczyniła krok przed wszystkich i zadała najbardziej oczywiste pytanie:

- Kim jesteś?


Koniec części drugiej, miejmy nadzieję, że wkrótce powstanie część trzecia :)


Skoro Selenity wymazywała pamięć zwykłych ludzi, to skąd o tych wydarzeniach wiedziała Naoko? A może naszej głównej bohaterce przyśniło się to, że o tym czytała? A może właśnie teraz smacznie sobie chrapie?! No i jakie nowe kłopoty czyhają na nasze wojowniczki!?


Story wrote by Aurorka (15.9.2003)

Poprzedni rozdziałNastępny rozdział

Ostatnie 5 Komentarzy

  • Skomentuj
  • Pokaż komentarze do całego cyklu

Brak komentarzy.