Opowiadanie
Córka Boga
Rozdział 13
Autor: | Itasagi |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Harry Potter |
Gatunki: | Fikcja |
Uwagi: | Self Insertion |
Dodany: | 2012-02-04 13:55:59 |
Aktualizowany: | 2012-02-04 13:55:59 |
Poprzedni rozdział
- Mam dość! - jęknęła Mira.
Darlene zamachnęła się i walnęła ją książką w łeb.
- Ucz się i nie marudź! - powiedziała rozdrażniona.
- Spokojnie, nerwy w niczym nie pomogą - uspokoiła ją Iris.
- Wszystkie mamy dość nauki do tych głupich SUM-ów, ale musimy wziąć się w garść i zakuwać. A mogłyśmy się więcej uczyć w ciągu roku... - stwierdziła ze smutnym spokojem.
Reszta spojrzała na nią morderczym wzrokiem. Odsunęła się kawałek od nich.
Melani oderwała wzrok od książki i spojrzała przez okno. Była taka ładna pogodna, a one musiały się uczyć. Miała ochotę wyjść, pójść na błonia i uciąć sobie drzemkę na słońcu.
Spojrzała na przyjaciółki. Skończyły sprzeczkę i wróciły do nauki.
Zerknęła z powrotem do książki, ale zupełnie nie mogła skupić się na treści. Zatrzasnęła ją z głośnym trzaskiem i wstała gwałtownie. Popatrzyły na nią zaskoczone.
- A ty co? - spytała Lauren.
- Idę się przejść. Zaraz zwariuję od tej nauki - odpowiedziała. Schowała swoje rzeczy do torby i wyszła z biblioteki.
Skierowała się na błonia, ale w połowie drogi zmieniała zdanie i udała się na wieżę zegarową. Usiadła i zapatrzyła się na roztaczający się widok.
Wyjęła jedną z książek i spróbowała coś przeczytać, ale zupełnie jej nie szło. Nigdy nie wychodziło jej uczenie się. Owszem, była zdolna, ale kiedy przychodziło co do czego...
- Jednak nie umiem się uczyć - pomyślała ze smutkiem. - A egzaminy już za niecały miesiąc...
Westchnęła ciężko. Nagle usłyszała kroki. Obejrzała się i zobaczyła Severusa.
- Co tu robisz? Nie powinnaś się teraz uczyć? - spytał zaskoczony. Posłała mu piorunujące spojrzenie.
- Mam już dość uczenia się. - Zrobiła buntowniczą minę.
Podszedł do niej i oparł się o barierkę, spoglądając na nią kątem oka. Zaśmiał się, kiedy wydęła policzki.
- A ty co tu robisz? - spytała po chwili ciszy.
- Sam nie wiem. Miałem już dość siedzenia w lochach - stwierdził.
Uśmiechnęła się. Pogłaskał ją po włosach. Jej serce zabiło szybciej. Poczuła jak krew napływa jej do twarzy. Wiedziała, że zrobiła się czerwona.
- Wszystko w porządku? - spytał. Pokiwała głową, odwracając wzrok.
Zapadło milczenie, które przerwał zegar wybijający godzinę obiadu. Spojrzeli na siebie.
Melani wstała niechętnie i zeszli na dół, kierując się do wielkiej sali. Pożegnali się przed wejściem i każde poszło w swoją stronę.
Usiadła obok przyjaciółek. Wszystkie były w trakcie jedzenia.
Spojrzała na potrawy i poczuła, że na samą myśl o jedzeniu robi się jej niedobrze. Odsunęła swój talerz najdalej jak tylko się dało. Dziewczyny popatrzyły na nią zszokowane.
- Melani... Coś się stało? - spytała Krista z troską w głosie. Zaprzeczyła ruchem głowy.
- Nie kłam - powiedziała Darlene. Melani uśmiechnęła się smutno.
- Coś musiało się stać. Przecież nie odmówiłabyś posiłku bez powodu - stwierdziła Lauren.
- Nic mi nie jest. Po prostu nie jestem głodna, jasne? - Wstała i wyszła najszybciej jak się dało.
Gdyby obejrzała się za siebie, zauważyłaby, że wzrok Severusa pełen był zaskoczenia i troski.
Szła przed siebie nie wiedząc dokąd zmierza. Dała prowadzić nogom z nadzieją, że gdzieś ją doprowadzą.
W końcu zatrzymała się i rozejrzała. Była obok opuszczonej łazienki na drugim piętrze. Weszła po cichu do środka. Marty nie było. Odetchnęła z ulgą. Niezbyt lubiła schodzić na dół, kiedy ona była obok.
Otworzyła przejście i skoczyła. Szybko przeszła przez wszystkie komnaty i weszła do głównego pomieszczenia.
Zawołała Bazyliszka. Wypełznął z jakiegoś ciemnego zakamarka i zbliżył się do niej. Usiadła na jego grzbiecie.
- Coś się stało? - spytał.
- Sama nie wiem. Muszę pomyśleć... - odpowiedziała.
Zatopiła się w myślach. Zastanawiała się dlaczego zareagowała w taki sposób.
- Zupełnie jakbym się zakochała - pomyślała i zaczęła się śmieć. - Nieee... To przecież niemożliwe... Prawda?
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.