Opowiadanie
Córka Boga
Prolog 2
Autor: | Itasagi |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Harry Potter |
Gatunki: | Fikcja |
Uwagi: | Self Insertion |
Dodany: | 2011-08-02 08:00:10 |
Aktualizowany: | 2011-08-11 21:32:10 |
Poprzedni rozdziałNastępny rozdział
Zawsze kiedy nie wiedziałam co robić, wchodziłam do domowego księgozbioru i wybierałam pierwszą, lepszą książkę. Siadałam w fotelu obok kominka i czytałam.
Tamtego dnia też tak było. Siedziałam i studiowałam księgę o alchemii, kiedy usłyszałam hałas na korytarzu. Zaczęłam się przysłuchiwać, ale nie byłam w stanie dosłyszeć poszczególnych słów, tylko jakieś nic nieznaczące urywki.
Ale mimo że nie wiedziałam co się dzieje, złapało mnie złe przeczucie. Lecz postanowiłam nie wychodzić. Cokolwiek to było, zapewne mnie nie dotyczy.
Nagle, z impetem, otworzyły się drzwi. Stanęła w nich ona - najzaufańsza wyznawczyni mojego ojca. Wyglądała na przerażoną. Podbiegła do mnie. Widziałam strach w jej oczach. Strach i łzy.
Spojrzałam na nią zdziwiona. Spytałam co się stało. Uśmiechnęła się smutno i pogłaskała mnie po włosach.
- Twój ojciec nie żyje - powiedziała.
W pierwszej chwili sens tych słów nie dotarł do mojej świadomości. Nagle poczułam niesamowity ból, który rozrywał mi czaszkę. I zrozumiałam, że ona mówi prawdę.
Ojciec zginął. Ta przepowiednia nie kłamała.
Poczułam, że cały świat wali mi się na głowę. Zostałam sama. Nie mam już nikogo. Straciłam bezpowrotnie jedną z osób, na których mi naprawdę zależało. A druga zniknęła. W moich oczach wezbrały łzy. Poczułam jak ramiona Belli delikatnie mnie oplatają. Bezwiednie się w nią wtuliłam, cieszyłam się, że jest ktoś, kto czuje się jak ja.
Choć wolałabym aby był przy mnie teraz ktoś inny. Ale on zniknął, odszedł bez słowa pożegnania. Gdzie jest teraz? Czy już wie o tym, co się stało? Czy myśli o mnie teraz, kiedy i ja o nim myślę?
Myśl o samotności mnie przeraża. Boję się zostać sama na tym świecie.
Świadomość, że ojca już nie ma przytłacza mnie. Nawet jeśli był tym złym. Ale czasem potrafił być dobry rodzicem, pomimo tego, że poświęcał mi tak mało czasu. W końcu był moją rodziną, jedyną rodziną. Lecz odszedł. Nic mi go nie wróci.
Straciłam coś, kogoś bezpowrotnie. Miałam wtedy dziesięć lat.
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.