Tanuki-Czytelnia

Tanuki.pl

Wyszukiwarka opowiadań

Studio JG

Komentarze

Yukihime



  • Do "Death Note Densetsu - Rozdział 3"
    Juhu!

    Jak zwykle superaste... Moj ulubiony fic ^^

    Light mało nie zszedł na zawał.

    Najlepszy fragment ^^ nie wiem czemu ale lubie "zejściowe" fragmenty ^^

  • Do "Somosierra - Prolog"
    ^^

    Powiem jedno, chociaż mogłabym więcej: Super.

  • Każdy ma swój gust, chociażby ja, której się Twilight podobał, a na "Haj Skul Mjuzikal" w życiu nie spojrzę, choćby nie wiem jak dobre miało recenzje.

    Jak już pisałam, polubiłam Zmierzch. Może i jestem kolejną, kopnietą "dwunasteczką" śliniącą się na kazdy "hit" (w co wątpię, podsumowując mój stosunek do HSM), ale mam zamiar kupić całą serię.

    Ale filmu nie ogladać, bo mi się sztuczny jakiś wydaje.

  • Do "Zemsta Neptuna - Rozdział 1"

    Dżizas. To było genialne! Michiru potrafi być straszna...

  • Do "Mój Pierwszy Gej - Część dwudziesta pierwsza: Del-chan’s Part 9. Dziewczę płci męskiej."

    Madzialena, ja za to nie rozumiem, czemu tak agresywnie odpowiadasz na ich komentarze. Wyraziły tylko swoją opinię i już, nie każdemu musi się podobać to, co większości. I nie wiem, może i to przeoczyłam, ale nigdzie nie napisały, że dotrwały akurat do tego rozdziału. Napisały tylko komentarz pod najnowszą częścią, bo wtedy jest większa szansa, że autorka to przeczyta i a nuż zmieni styl pisania, chociaż śmiem wątpić. A poza tym, kojarzysz takie słowo jak "krytyka"? Czyta się po to, żeby właśnie skrytykować, czyli powiedzieć/napisać, co się o tekście sądzi. DLATEGO czytały.

    I jakie to polskie - "nie podoba się, to spadaj", albo inne odmiany ostatniego słowa. Nie róbmy z Tanuki drugiego anime.com.pl, dobrze?

    No i rzecz ostatnia - interpunkcja. W zdaniu umieszcza się przecinki, a na końcu może być tylko jeden znak zapytania (z wykrzyknikami sprawa ma się inaczej). Używanie tych małych, fajnych znaczków na klawiaturze ułatwi czytanie Twojego komentarza innym, naprawdę.

    (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać)

    Co do samej treści jako takiej - mnie się błędy nie rzucają aż tak w oczy (co nie znaczy, że ich nie ma), ba, nawet przyjemnie mi się czytało, ale postacie głównych bohaterek i tego Czarusia nieszczęsnego były naprawdę nieznośne. Ja nie wiem, jak chłopak, nawet nastoletni, może być aż tak zniewieściały. No nie da się, nie da.