Komentarze
Yumi Mizuno
- Dobre : Yumi Mizuno : 2010-02-26 21:42:36
- [bez tytułu] : Yumi Mizuno : 2010-02-26 22:28:08
- [bez tytułu] : Yumi Mizuno : 2010-05-11 15:02:25
- [bez tytułu] : Yumi Mizuno : 2010-05-13 18:39:40
- mieszane uczucia : Yumi Mizuno : 2010-05-13 23:31:33
- Integra : Yumi Mizuno : 2010-05-13 23:46:50
- Interesujace : Yumi Mizuno : 2010-05-20 23:41:51
- Gilgamesz : Yumi Mizuno : 2010-05-22 00:22:49
- [bez tytułu] : Yumi Mizuno : 2010-05-29 15:48:01
- Czyta się : Yumi Mizuno : 2014-01-31 18:51:21
- Śmiać się czy płakać : Yumi Mizuno : 2014-01-31 19:03:00
- [bez tytułu] : Yumi Mizuno : 2014-03-29 20:28:00
- Udane : Yumi Mizuno : 2014-05-04 16:32:04
- [bez tytułu] : Yumi Mizuno : 2014-07-08 11:46:17
- Miło : Yumi Mizuno : 2015-03-19 18:22:01
- L Zombie : Yumi Mizuno : 2015-04-02 15:00:24
Dobre
Nie przepadam szczególnie za Yaoi i nie wiem co mnie podkusiło aby to przeczytać, ale teraz wiem że warto było.
Styl przyjemny, i yaa chyba zmienię zdanie co do pary Mella i Matta.
Gratuluję dobrego opowiadania.
Pozdrawiam.
Ah. Cóż, niektóre teksty, hm, aż się uśmiechnęłam.
Ogólnie parodia udana, styl odpowiedni, ciekami mnie co będzie dalej.
Oryginalne opowiadanie. Ciekawy pomysł :D Śmiechu co nie miara. No po prostu genialne!
Pozdrawiam
Moja droga :D
Świetne opowiadanie, nie przepadam za yaoi, to mówię szczerze.
Ale to twoje, no, jestem w niebo wzięta. Świetnie.
mieszane uczucia
Zacznę od tego, co mi się nie podobało.
Powtórzenia.
Właściwie nie ma zamienników na imiona "Matt" i "Mello". Kilka się znajdzie, ale to za mało.
Następne powtórzenia, szczególnie rzuciły się na samym początku. Fragment z drzwiami.
A teraz to co mi się podobało.
Mało ordynarnego sexu. Czysta miłość między dwoma mężczyznami, oddanie i wierność. Wspomnienia i wyjaśnienie kilku rzeczy.
Pod koniec, gdzieś głęboko we mnie, miałam nadzieję, że ich ocalisz narratorze. Że przeżyją.
Ukrywać też nie będę, że gdzieś na dnie oczu miałam łzy.
Tak więc bardzo mi się podobało. Mało prawdopodobne jest, by był ciąg dalszy, ale, może Mello w niebie szuka Matta? Dyskusja z L etc? xD Aj, ale fantazja xD
Pozdrawiam i życzę weny
Integra
Twoja Integra jest mało Integrowata. Ona i rumieńce? Cóż, ciekawe by to było, ale szczerze wątpię. To że się jej Aluś podoba to oczywiste. Ba! Pewne!
No ale teraz wracając do opowiadania....
Podobało mi się dosyć, nie było złe.
Typowy wieczór kiedy Inti idzie się kapać a Alucard gra jej na nerwach. Tak. Udana praca
Interesujace
Cóż, nie przeczę, kilka razy się uśmiechnęłam. Kilka razy zamyśliłam, a kilka razy westchnęłam ze współczuciem. Nie trzeba wysiłku by widzieć świat jaki został tutaj przedstawiony. Nie trzeba trudu rozmyślań by zrozumieć prostą treść jaką udało Ci się przekazać.
Podoba mi się, tak, stanowczo, podoba mi się.
Gilgamesz
Hm połączenie jednego z drugim, ciekawe. Ale. Podobało mi ,się styl przyjemny, widzi się to co się czyta. Mniemam, że ów postać pod nogami maga to nie był kto inny tylko Gilgamerh czyż nie?
Nie powiem, przyjemne, ciekawie się czytało.
Zabawne też to jest. Ciekawy swoją drogą pomysł, i współczuje kelnerce. Ale cóż, taki zawód.
Raz jeszcze gratuluję bardzo oryginalnego i ciekawego pomysłu i życzę dalszych sukcesów i weny.
Czyta się
Już po przeczytaniu kilku zdań wiedziałam, że spodoba mi się Twój styl pisania. Szkoda, że większość FF masz o Magicznych Wojownikach.
"- Wyruszam jutro rano o świcie."
Wystarczyłoby "Wyruszam jutro z rana" albo "Wyruszam o świcie". Trzy informacje "jutro" "rano" oraz "o świcie" trochę się gryzą. To tak, jak gdybyś pisała, że coś jest w kształcie kuli, okrągłe i nie ma kantów.
Poza tym nie widzę żadnych błędów. Naprawdę bardzo spodobał mi się nie tylko krótki FF, ale i wątek Zoe i Leviego, bo sama za tą dwójką przepadam ^^ Lecz to nie wszystko. Dobrze oddane i charaktery i emocje. Naprawdę podoba mi się.
Śmiać się czy płakać
Poza romansem, powinien być jeszcze zaznaczony gatunek "komedia" albo też "parodia"
Muszę przyznać, że moje reakcje podczas czytania tego FF zmieniały się z chwili na chwile.
Na samym początku mi się podobało.
Potem, od opisu jędrnych pośladków Erena, byłam w szoku.
Kiedy Levi podreptał ze spodniami u kolan parsknęłam śmiechem, bo wyobrażenie tak kaprala wydawało mi się skrajnie komicznie.
Długi akapit opisu mnie znudził. Masz wielki zasób słów, lecz momentami za długo opisujesz.
Następnie czułam zażenowanie, by przy wątku z Arminem znowu się uśmiechnąć.
Dziękuję bardzo :) Tak, czeka jeszcze jeden mój tekst, krótka parodia. Ale mam nadzieję, że się spodoba.
Udane
Bardzo mi się spodobało to opowiadanie. :3
Tak to ja napisałam to opowiadanie i zostało ono już zakończone, przynajmniej ta cześć. Jeszcze kilka innych będzie do czytania.
Miło
Miło mi, że Tobie jest miło ^^
Ja tutaj już wrzuciłam całe opowiadanie, teraz czekać tylko na akceptację poszczególnych rozdziałów.
L Zombie
No to może na samym początku, zwłoki, 5 lat w ziemi... Przepraszam, ale mam chyba za bardzo realistyczną wyobraźnię bo widzę L Zombie!
Ponad to jak na ten moment zapowiada się oryginalnie. Przynajmniej nie ma kolejnych nagłych pojawień się ex machina bohaterów, gdzie w dziewczynie zakochuje się L albo Kira, albo oboje...
Jedyne co mam do zarzucenia to charakter L, może być skołowany oczywiście, ale wydaje mi się, że zachowuje się za bardzo.... nie jak L.
Czekam na kolejne wpisy.
P.S. L zombie.. xDDDDD