Opowiadanie
Sailor Sun
część trzynasta "Bangohan"
Autor: | Aurorka |
---|---|
Korekta: | Dida |
Serie: | Sailor Moon |
Gatunki: | Przygodowe |
Uwagi: | Self Insertion |
Dodany: | 2009-06-04 23:16:34 |
Aktualizowany: | 2009-06-04 23:16:34 |
Poprzedni rozdziałNastępny rozdział
Szedł wolno, rękami badając przestrzeń przed sobą i słuchając wskazówek Pajączka.
Gadającego Pajączka.
Sam sobie się dziwił, że tak łatwo przeszedł nad tym do porządku dziennego.
- ...teraz... w prawo... - przerwał jego rozmyślania Pajączek (jak w duchu już go nazywał).
- Ok. - Posłusznie skręcił. - Czy mogę wiedzieć dokąd mnie prowadzisz?
- ...
- ?
- ...
- To chyba znaczy nie - mruknął pod nosem, odwracając twarz.
- Czysto - powiedziała Merkury. Dołączyła do Czarodziejek ostatnia.
- A więc tylko świątynia jest obleczona we mgłę. - Jowisz przyglądała się jej od paru minut ze zmarszczonym czołem.
- Czy to coś znaczy? - zapytała Wenus.
- Może tak, może nie - odpowiedziała Mars.
- Złóżmy raport i wracajmy do zamku.
- Jeśli to w ogóle będzie możliwe - wyszeptała do siebie Jowisz.
- Cholera! Zacięły się czy co?! - Aurelia od kilku minut usiłowała otworzyć drzwi.
- Daj, ja spróbuję. - Odsunęła ją Hotaru. - I nie używaj takich słów przy dziecku - dodała.
- Przepraszam.
Hotaru złapała za klamkę i z całych sił naparła na drzwi.
- Ehhh... Cholera!
Aurelia zachichotała.
- Ups! - Hotaru zaczerwieniona zerknęła na Chibiusę. - Przepraszam.
- Ja się nie gniewam. - Wzruszyła ramionami Chibiusa.
- Może spróbujemy razem? - zaproponowała Aurelia.
- No dobra. - Odsunęły się od drzwi. - Na trzy walimy.
- Ok.
- Iii raz!
- Iii dwa!
- Iii...
- Co wy wyrabiacie?!
- Daleko jeszcze? - Miał dość. Nogi go bolały. Po za tym zaczął odczuwać wcześniejsze spanie na betonie.
Pajączek nie odpowiedział.
- Możesz mi cokolwiek powiedzieć?
- ...co...kolwiek...
- Bardzo śmieszne.
„Trafił mi się gadający pająk z poczuciem humoru” - pomyślał.
- ...sam... się zgłosiłem...
- Słucham? - Zatrzymał się zaskoczony.
- Mama! Tata!
Chibiusa rzuciła się w ramiona Usagi.
- Witaj Mała Damo! - Wzięła ją na ręce. - Byłaś grzeczna?
- Tak. - Kiwnęła główką. - Bardzo.
- To dobrze. - Usagi uśmiechając się, potargała Chibiusie włosy i postawiła ją na podłodze. - Witaj Aurelio.
- Cześć.
- Martwiliśmy się o ciebie.
- Wiem. Przepraszam.
- Gdzie byłaś? - Minako podbiegła do Aurelii i zaczęła ją oglądać ze wszystkich stron. - Nic ci nie jest? Jesteś cała?
- Yyy... Tak.
- Na pewno? - Minako wbiła wzrok w twarz Aurelii.
- Na pewno. - Aurelia się odrobinę ugięła pod jej wzrokiem.
Minako położyła jej ręce na ramionach, spuściła głowę i ciężko westchnęła.
- Całe szczęście .- Spojrzała na nią z wyrzutem. - Tak nas wystraszyć.
- Przepraszam.
- Gdzie byłaś? - powtórzyła pytanie Minako.
- Wszystko wam opowiem, tylko najpierw chciałabym otworzyć te drzwi.
Wszyscy spojrzeli na drzwi.
- Odsuńcie się. Ja to zrobię - powiedziała Makoto, podkasując rękawy.
- Jak to... zgłosiłem?
- ...chciałem... cię poznać... - powiedział Pajączek. - ...osobiście...
- Mnie? - zdziwił się Yoshihito. - Dlaczego?
- ...jak to...? nie wiesz...? - zdziwił się z kolei Pajączek.
Drzwi nawet nie zatrzeszczały pod naporem Makoto. Ani kogokolwiek innego. Próbowali na różne sposoby, ale ich starania spełzły na niczym.
- Dajmy sobie spokój - powiedział Mamoru, rozcierając obolałe ramię.
Aurelia stała nieopodal, wpatrując się intensywnie w drzwi, jakby chciała je otworzyć siłą woli.
Minako, Makoto, Rei i Ami co chwilę zerkały w jej stronę. Nadal trudno było im uwierzyć, że ta dziewczyna też mogła być Czarodziejką. Być jedną z nich.
- To co teraz? - Usagi spojrzała pytająco na Aurelię.
- Nie wiem - odpowiedziała niepewnie. - Chyba damy sobie spokój.
- Mówże wreszcie! - tracił już cierpliwość. Od kilku minut starał się coś z niego wydusić, ale Pajączek uparcie milczał.
- ...nie wolno... - Po chwili dodał: - ...mi...
- To znaczy, że komuś wolno? - Powróciła mu nadzieja.
- ...eee... noooo tak...
- Komu? - zapytał ostro.
- ...
Znowu siedzieli przy stole.
Kolacja była skromna. Makoto odgrzała tylko potrawy, które zostały po obiedzie. Mimo to wszystkim dopisywał apetyt i potrawy sukcesywnie znikały z talerzy. Od czasu do czasu ktoś przerywał jedzenie, by zadać pytanie lub skomentować przygodę Aurelii. Nie wspomniała tylko o pożegnaniu.
Po napełnieniu brzuchów, wszystkim wrócił humor.
- Aaaa - głośno ziewnęła Minako. - Jestem zmęczona. Dość wrażeń jak na jeden dzień.
- Śpiąca? - zapytała Aurelia.
- Nooo. - Przetarła oczy. - Nie wiem jak wam, ale mój zegar biologiczny mówi, że pora spać.
- Możesz spać w pokoju Michiru i Haruki - zwróciła się Usagi do Aurelii.
- Długo nie wracają. - Makoto z rękami założonymi za głowę wpatrywała się w sufit.
- Długo - potwierdziła Rei.
- No to idziemy spać! - Minako poderwała się z krzesła.
- Myślałam, że jesteś zmęczona. - Rei spojrzała na nią z ukosa.
- Jestem. Ale na samą myśl o łóżku... - Minako złożyła ręce i uniosła oczy ku górze. - Nogi same niosą mnie do pokoju.
W sali rozległ się śmiech.
- Ach ta nasza Mina-chan - westchnęła Rei.
- Zawsze taka sama. - Aurelia wydawało się, że znała je od zawsze.
- A gdzie się podziała Luna? - zainteresowała się Usagi.
- I Artemis? - dodała Minako.
Koniec części trzynastej, i jak? Macie pełen obraz sytuacji? ;PPPPPPPPPP
Czemu drzwi od pokoju Hotaru nie chcą się otworzyć? Kim tak naprawdę jest Yoshihito? Kto może udzielić mu odpowiedzi na to pytanie?! No i gdzie podziała się Luna z Artemisem?!
Story wrote by Aurorka (18.10.2003)
Ostatnie 5 Komentarzy
Brak komentarzy.